Władysław Bartoszewski | Notacje | 1/2
- 00:00:00 [POGODNA MUZYKA FORTEPIANOWA]
- 00:00:17 1942 rok, bardzo ciężki rok wojny,
- 00:00:22 bo rok ogromnych sukcesów Niemiec hitlerowskich.
- 00:00:26 Niemcy nad Wołgą, Niemcy w Afryce Północnej,
- 00:00:31 Niemcy w całej prawie Europie, my, zgnieceni, dziesiątkowani.
- 00:00:37 Zaczyna się ogromna akcja mordowania masowego
- 00:00:42 dotychczasowych mieszkańców gett i obozów pracy dla Żydów.
- 00:00:47 No infernalna sytuacja bez żadnego, widocznego wyjścia.
- 00:00:52 Ja jestem dwudziestoletnim studentem Tajnego Uniwersytetu Warszawskiego.
- 00:01:00 Po zwolnieniu z Oświęcimia przechodzę okres
- 00:01:04 takiej swojego rodzaju kwarantanny bezpieczeństwowej,
- 00:01:08 bo nie wiadomo, na ile ewentualnie
- 00:01:11 niemiecka policja może się tymi byłymi więźniami interesować.
- 00:01:17 Nie biorę udziału w żadnej zorganizowanej formie konspiracji,
- 00:01:21 choć oczywiście czytam prasę tajną, trochę ją przekazuję dalej,
- 00:01:26 czyli quasi-kolportuję do innych osób.
- 00:01:30 A chodzę między innymi na komplety polonistyczne
- 00:01:35 wspólnie z Tadeuszem Gajcym i Zdzisławem Stroińskim,
- 00:01:39 a więc inteligentnymi rówieśnikami...
- 00:01:44 Zanim jeszcze zostałem zaprzysiężony w Armii Krajowej,
- 00:01:48 co nastąpiło pod koniec lata '42,
- 00:01:54 gdzieś w środku lata czytam broszurę pt. "W piekle"
- 00:02:00 - tajne wydawnictwo Frontu Odrodzenia Polski,
- 00:02:03 które mi dała do przeczytania moja koleżanka
- 00:02:07 z tego samego domu na Żoliborzu, Hanka Czaki.
- 00:02:11 Zainteresowany tym tekstem, zwróciłem się do niej
- 00:02:14 czy nie można by gdzieś
- 00:02:16 (bo było to tak napisane, jakby napisał to ktoś, kto to widział i wrócił)
- 00:02:21 spotkać się z tym autorem, w celu, jak to się mówi,
- 00:02:24 wymiany poglądów czy doświadczeń.
- 00:02:27 No bo mnie to, nadal, w niewiele miesięcy po zwolnieniu z obozu
- 00:02:33 (wróciłem w kwietniu '41 roku do Warszawy) żywo interesowało.
- 00:02:39 Ona powiedziała, że nie zna autora, ale postara się dowiedzieć o to,
- 00:02:49 czy taka możliwość by istniała.
- 00:02:52 I do mnie do domu przyszedł przystojny, kilka lat starszy ode mnie mężczyzna,
- 00:02:58 który miał zdecydowaną postawę i sposób zachowania.
- 00:03:02 I dokonał, w formie rozmowy, takiego quasi-przesłuchania o mnie.
- 00:03:08 Nie miałem pojęcia, że to był pierwszy mój kontakt
- 00:03:11 z późniejszym Janem Karskim, który w ciągu niewielu miesięcy
- 00:03:16 wyjechał za granicę, jako głośny dzisiaj, historycznie uznawany kurier
- 00:03:21 polskiego podziemia, a wtedy pracował w biurze informacji i propagandy.
- 00:03:26 I uzyskałem możliwość poznania osoby, która porozmawia ze mną o autorstwie.
- 00:03:32 W pewnym antykwariacie na Marszałkowskiej, o ile pamiętam, Marszałkowska 55,
- 00:03:37 wyznaczyłem miejsce, wskazałem jakieś dwa terminy,
- 00:03:40 w jednym z tych terminów czekałem.
- 00:03:42 Weszła starsza pani i zaproponowała, po wymianie jakiegoś tam hasła,
- 00:03:47 abyśmy wyszli gdzieś napić się herbaty.
- 00:03:49 I w takiej kawiarence na Noakowskiego, która długie lata po wojnie
- 00:03:53 w Warszawie jeszcze istniała, po trzech schodkach na dół,
- 00:03:56 gdzie była ciastkarnia i herbata, w pobliżu Politechniki,
- 00:04:00 siedliśmy w pustej (bo to było w ciągu dnia)
- 00:04:03 przy stoliku.
- 00:04:05 I ja zobaczyłem wtedy, trochę ośmielony
- 00:04:10 przyjrzałem się bliżej tej pani, że ja skądś tę twarz znam.
- 00:04:16 A ona zauważyła to i zapytała mnie wprost: - Pan mnie rozpoznaje?
- 00:04:21 A ja powiedziałem: - Nie, ja bardzo przepraszam.
- 00:04:23 - Nie, nie, no nic, bo były różne moje fotografie.
- 00:04:26 I ona powiedziała: - Ja jestem autorką "Krzyżowców".
- 00:04:30 Także kompletna dekonspiracja, szokująca, jak na tamte warunki.
- 00:04:34 - No ja o panu słyszałam, że pan był w Oświęcimiu.
- 00:04:41 Ja mówię: - Tak. A ona mówi: - No to mówmy po prostu.
- 00:04:45 Jak panu na imię? Ja mówię: - Władek.
- 00:04:48 - To ja będę panu mówić "ty", a proszę mi mówić "ciociu".
- 00:04:53 Bo to nie zwraca uwagi.
- 00:04:57 W tej pierwszej rozmowie ona mi wyjęła z koszyka,
- 00:05:00 takiego normalnego koszyka, w jakim się nosi różne zakupy,
- 00:05:04 trochę papierów, przykryła jakąś gazetą oficjalną
- 00:05:08 i mówi: - No jeżeli pan chce, to niech pan to weźmie...
- 00:05:11 Albo: - Weź to, Władku. To są nasze ostatnie publikacje.
- 00:05:16 I powiedziała mi wtedy o Froncie Odrodzenia Polski,
- 00:05:19 o niepartyjnej, katolickiej, społecznej organizacji
- 00:05:24 mającej na celu pracę wychowawczą, społeczną,
- 00:05:28 wychowywanie również młodzieży w formacji motywowanego patriotycznie
- 00:05:33 i moralnie oporu wobec okupacji.
- 00:05:35 Nie tylko wobec jej form policyjnych, ale wobec zagrożeń,
- 00:05:41 jakie okupacja moralnie niesie dla społeczeństwa.
- 00:05:46 No mnie się to wydawało bardzo ważne, szczególnie po doświadczeniach
- 00:05:50 tak skrajnych, jak te z nieludzkością, które miałem jeszcze pod powiekami
- 00:05:56 i w głowie po pobycie w Oświęcimiu.
- 00:05:58 I zacząłem z nią o tym rozmawiać, to była nawet dość długa rozmowa.
- 00:06:03 I ona powiedziała: - No to może ty się u nas zajmiesz,
- 00:06:08 ja cię skieruję do odpowiednich osób, sprawami kolportażu,
- 00:06:12 a potem cię wciągniemy do naszej prasy.
- 00:06:17 Ta znajomość rozwinęła się błyskawicznie i w ciągu niewielu tygodni
- 00:06:22 między tą pierwszą rozmową, która, o ile pamiętam (daty dzienniej nie znam),
- 00:06:27 ale miała miejsce nie później, jak w pierwszym tygodniu sierpnia 1942 r.,
- 00:06:35 byłem już wprowadzony do lokali FOP'u na ulicy Radnej 4 i Radnej 14 w Warszawie.
- 00:06:42 Wtedy tam była pralnia prowadzona przez emerytki, które były pensjonariuszkami
- 00:06:50 schroniska prowadzonego przez Zgromadzenie Księży Misjonarzy
- 00:06:54 z Krakowskiego Przedmieścia. Tych od Świętego Krzyża.
- 00:06:58 A wspominam o tym, bo jedną z tych rzekomych emerytek tam ukrytych
- 00:07:03 była matka Zofii Kossak - pani Anna, a także sama Zofia Kossak,
- 00:07:08 inną pensjonariuszką, pod fałszywym nazwiskiem,
- 00:07:13 żeby było zabawniej - Zofia Sikorska.
- 00:07:16 No takie nie wpadające w ucho nazwisko w okresie wojny.
- 00:07:22 W każdym razie ja tam zacząłem bywać i w ciągu niewielu tygodni,
- 00:07:27 jeszcze w obrębie 42 roku stałem się jej stałym, codziennym współpracownikiem.
- 00:07:35 Dziś można by powiedzieć: asystentem, albo sekretarzem,
- 00:07:40 choć takiego tytułu nikt nie używał.
- 00:07:42 Nie otrzymywałem żadnych pieniędzy, aczkolwiek mnie dożywiała
- 00:07:45 obiadami ze stołówki u tych misjonarzy, bo zawsze byłem głodny.
- 00:07:51 W pierwszych dniach tej znajomości ona poszła bardzo daleko,
- 00:07:55 bo powiedziała mi tak: - Wiesz, co się dzieje, z gettem, ze wszystkim.
- 00:08:00 No dzieci giną, ludzie giną, bezradni, kobiety, starcy.
- 00:08:04 Mówi: - My niewiele możemy, no ale trzeba coś robić.
- 00:08:07 Ja trochę próbuję ratować jakieś dzieci, czy ty mi w tym pomożesz?
- 00:08:14 No i nie raz mnie ludzie pytają dzisiaj, w kołach katolickich
- 00:08:17 i również w kołach żydowskich, i w Izraelu i w diasporze w USA,
- 00:08:23 czym ja się wtedy kierowałem, wybierając drogę udziału w akcji
- 00:08:28 tak ryzykownej, jaką było stykanie się z ukrywającymi się Żydami.
- 00:08:33 Jak wiadomo, może dziś nie wszyscy już to sobie uświadamiają,
- 00:08:37 za tego typu działalność konspiracyjną, nawet bardzo luźną,
- 00:08:42 nawet jednorazowe działanie, groziła natychmiastowa kara śmierci
- 00:08:46 egzekwowana niekiedy na miejscu, bo po prostu
- 00:08:48 Niemcy zabijali ukrywających się i wielokrotnie (są liczne przykłady) tych,
- 00:08:54 którzy im pomagali, niekiedy całe rodziny.
- 00:08:56 Ja nie byłem w stanie powiedzieć kobiecie, którą wysoko szanowałem,
- 00:09:00 która była starsza od mojej matki, że ja się boję,
- 00:09:03 albo że ja tego nie zrobię.
- 00:09:05 No bo ja myślę, że prawie żaden młody, ambitny chłopak
- 00:09:08 nie powiedziałby w takiej sytuacji "nie", tylko powiedziałby:
- 00:09:11 "No, no, no... No spróbuję".
Bohaterem tego odcinka Notacji
jest Władysław Bartoszewski. Historyk opowiada o „ infernalnej” rzeczywistości
roku 1942 i swoim ówczesnym życiu w Warszawie. Wspomina swoją sytuację po
niedawnym opuszczeniu Oświęcimia – strachu, ostrożności oraz uczęszczaniu na
tajny Uniwersytet Warszawski. Wspomina również pierwsze spotkanie z broszurami
Frontu Odrodzenia Polski oraz nawiązaniu kontaktu z Zofią Kossak stojącą na
czele FOP-u oraz organizującą pomoc Żydom. To ona a wprowadziło go w
działalność konspiracyjną.
Władysław
Bartoszewski (1922–2015) – polityk, historyk, dziennikarz, działacz
społeczny, uczestnik Powstania Warszawskiego.
Studiował polonistykę na Uniwersytecie Warszawskim, podczas wojny na
tajnym Wydziale Humanistycznym oraz w dobie stalinizmu, gdy naukę musiał
przerywać z powodu kolejnych aresztowań za działalność opozycyjną. W trakcie
okupacji był pracownikiem Polskiego Czerwonego Krzyża, w 1940 roku został
aresztowany i wywieziony do obozu w Oświęcimiu. Po zwolnieniu współpracował ze
Związkiem Walki Zbrojnej i Frontem Odrodzenia Polski, zaś od 1942 był
żołnierzem Armii Krajowej oraz członkiem Tymczasowego Komitetu Pomocy
Żydom „Żegota”. Pracował także dla Delegatury Rządu na Kraj w Komórce
Więziennej Wydziału Bezpieczeństwa Departamentu Spraw Wewnętrznych. Podczas
Powstania Warszawskiego otrzymał stopień podporucznika, zaś tuż po jego
zakończeniu został odznaczony Krzyżem Walecznych. Pod koniec lat 40. był
aktywnym członkiem Polskiego Stronnictwa Ludowego. Oskarżony o szpiegostwo, w
latach 1949-55, z przerwami przebywa w więzieniu. Współpracował z „Gazetą Ludową”, „Stolicą”,
„Tygodnikiem powszechnym” oraz, przez 18 lat z Radiem Wolna Europa. Po
transformacji zostaje Ambasadorem RP w Austrii, dwukrotnie Ministrem spraw
zagranicznych a także senatorem IV kadencji Senatu Rzeczypospolitej Polskiej. Wielokrotnie
odznaczany, m.in. Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski za pomoc
udzielaną Żydom w czasie wojny, Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Polonia
Restituta, Krzyżem Wielkim Orderu Zasługi Republiki Federalnej Niemiec, medalem
Sprawiedliwy wśród Narodów Świata i tytułem Honorowego Obywatela Izraela czy
Orderem Orła Białego (1995).
SKOMENTUJ
Dodaj komentarz.Poniżej znajduje się wtyczka systemu komentarzy DISQUS. Została ona napisana w html5, dlatego upewnij się czy Twój czytnik ekranu go wspiera. Oficjalnie wspierane przez DISQUS czytniki to VoiceOver i NVDA.
Przemieszczając się przyciskiem tab po kolejnych polach wtyczki, w 9 kroku (po pozycji udostępnij) możnesz wpisać treść komentarza. Jeśli jesteś już zalogowany zatwierdzić wysłanie Twojego komentarza możesz w kroku 10.
Jeśli nie jesteś zalogowany do systemu DISQUS możesz to zrobić w kroku 10. Możesz również logować się poprzez konta Facebook, Twitter lub Google+ w krokach kolejno 11, 12 i 13. W celu zarejestrowania nowego konta w DISQUS podaj swoje dane, w kroku 15 imię, 16 e-mail, 17 hasło. Zatwierdzić wysłanie komentarza można w kroku 18. comments powered by Disqus