Przygoda pana Trapsa | Konrad Swinarski
odtwarzaj/zatrzymaj - spacja|
przewiń w przód/przewiń w tył - strzałki prawo/lewo|
głośniej/ciszej - strzałki góra/dół|
jakość - q
Ten materiał wideo/audio jest niedostępny poza granicami Polski
(This content is availabe in Poland only)
(This content is availabe in Poland only)
Swoją inscenizacją sztuki Friedricha Dürrenmatta Konrad Swinarski zdradza przepis na telewizyjny przebój. Współczesny moralitet realizuje w stylu teatru sensacji.
Opis materiału
Szwajcaria. Alfredo Traps handluje tkaninami.
Pewnego razu psuje mu się samochód. Zostawia go do naprawy w warsztacie i
zatrzymuje się na noc w wiejskim domu, gdzie wynajmuje pokój. Czterej
emerytowani urzędnicy wymiaru sprawiedliwości zapraszają go do udziału w
przyjęciu i nieoczekiwanie wytaczają mu proces. Rozprawa przemienia się w
koszmar, z którego wybawieniem zdaje się już tylko egzekucja. Taki jest punkt
wyjścia telewizyjnego spektaklu, który Konrad Swinarski oparł na słuchowisku
radiowym i opowiadaniu Friedricha Dürrenmatta – Kraksa, tworząc, jak pisała prasa – „ucztę morderców w planie popularnego
widowiska kryminalnego”. Reżyser, choć skrywa się w tym przedstawieniu za maską
ironisty, pozostaje surowym moralistą. Poprzez groteskowy proces tytułowej
postaci stara się przypomnieć, że mieszkańcy Europy Zachodniej powojenny
dobrobyt osiągnęli za cenę wypartych z pamięci niegodziwości, a nawet zbrodni.
Personalia
Scenariusz przedstawienia opracowała żona Swinarskiego, Barbara Witek; tłumaczka Dürrenmatta, autora, który po śmierci Bertolta Brechta stał się najczęściej wystawianym niemieckojęzycznym dramatopisarzem, także w Polsce. Swinarski wyreżyserował dwie sztuki Szwajcara: Anioł zstąpił do Babilonu (1961) i operę bankierską Frank V (1962) w Teatrze Dramatycznym w Warszawie. W Berlinie Zachodnim zainscenizował Romulusa Wielkiego (1967).
Głosy z widowni
Zgodnie podziwiano przewrotność spektaklu, w którym groza pojawia się niepostrzeżenie w trakcie sugestywnie ukazanego przyjęcia z udziałem czterech sklerotycznych starców, pozornie oddających się wyłącznie obżarstwu i pijaństwu, nie zaś wymierzaniu sprawiedliwości. Doceniano wykonawców. „Na kameralnej scenie telewizyjnej jeszcze jedno zwycięstwo świetnej dramaturgii i wysokiej klasy aktorstwa! – obwieszczał Leszek Goliński. – Wszystkie walory talentu Dürrenmatta zyskały tu znakomitą oprawę: sensacyjna fabuła (niemalże »kobrowa«, gdybyśmy mieli dla »Kobry« takich autorów i takich wykonawców) trzymała widza w nieustannymi napięciu mimo długich partii dialogowych, a zarazem skłaniała do znacznie poważniejszych i głębszych przemyśleń: los człowieka, stosunki społeczne, panorama i ambicje niemal rozsadzające wąskie ramy widowiska, ale od czego Dürrenmatt! Od czego J. Świderski, jako kapitalny prokurator, A. Bardini jako obrońca”. „Głos Robotniczy” stwierdzał krótko: „Było to przedstawienie przynoszące satysfakcją artystyczną, myślową, ideologiczną. Należy z uznaniem powitać powrót Konrada Swinarskiego do polskiej TV”.
Na marginesie
Przygoda pana Trapsa była przebojem telewizyjnej sceny. W 1967 roku, dwa lata po premierowej emisji, przedstawienie Swinarskiego ponownie trafiło na ekran, ale nie obyło się bez problemów technicznych. Widzowie denerwowali się z powodu taśmy niezsynchronizowanej z dźwiękiem.
Personalia
Scenariusz przedstawienia opracowała żona Swinarskiego, Barbara Witek; tłumaczka Dürrenmatta, autora, który po śmierci Bertolta Brechta stał się najczęściej wystawianym niemieckojęzycznym dramatopisarzem, także w Polsce. Swinarski wyreżyserował dwie sztuki Szwajcara: Anioł zstąpił do Babilonu (1961) i operę bankierską Frank V (1962) w Teatrze Dramatycznym w Warszawie. W Berlinie Zachodnim zainscenizował Romulusa Wielkiego (1967).
Głosy z widowni
Zgodnie podziwiano przewrotność spektaklu, w którym groza pojawia się niepostrzeżenie w trakcie sugestywnie ukazanego przyjęcia z udziałem czterech sklerotycznych starców, pozornie oddających się wyłącznie obżarstwu i pijaństwu, nie zaś wymierzaniu sprawiedliwości. Doceniano wykonawców. „Na kameralnej scenie telewizyjnej jeszcze jedno zwycięstwo świetnej dramaturgii i wysokiej klasy aktorstwa! – obwieszczał Leszek Goliński. – Wszystkie walory talentu Dürrenmatta zyskały tu znakomitą oprawę: sensacyjna fabuła (niemalże »kobrowa«, gdybyśmy mieli dla »Kobry« takich autorów i takich wykonawców) trzymała widza w nieustannymi napięciu mimo długich partii dialogowych, a zarazem skłaniała do znacznie poważniejszych i głębszych przemyśleń: los człowieka, stosunki społeczne, panorama i ambicje niemal rozsadzające wąskie ramy widowiska, ale od czego Dürrenmatt! Od czego J. Świderski, jako kapitalny prokurator, A. Bardini jako obrońca”. „Głos Robotniczy” stwierdzał krótko: „Było to przedstawienie przynoszące satysfakcją artystyczną, myślową, ideologiczną. Należy z uznaniem powitać powrót Konrada Swinarskiego do polskiej TV”.
Na marginesie
Przygoda pana Trapsa była przebojem telewizyjnej sceny. W 1967 roku, dwa lata po premierowej emisji, przedstawienie Swinarskiego ponownie trafiło na ekran, ale nie obyło się bez problemów technicznych. Widzowie denerwowali się z powodu taśmy niezsynchronizowanej z dźwiękiem.
SKOMENTUJ
Dodaj komentarz.Poniżej znajduje się wtyczka systemu komentarzy DISQUS. Została ona napisana w html5, dlatego upewnij się czy Twój czytnik ekranu go wspiera. Oficjalnie wspierane przez DISQUS czytniki to VoiceOver i NVDA.
Przemieszczając się przyciskiem tab po kolejnych polach wtyczki, w 9 kroku (po pozycji udostępnij) możnesz wpisać treść komentarza. Jeśli jesteś już zalogowany zatwierdzić wysłanie Twojego komentarza możesz w kroku 10.
Jeśli nie jesteś zalogowany do systemu DISQUS możesz to zrobić w kroku 10. Możesz również logować się poprzez konta Facebook, Twitter lub Google+ w krokach kolejno 11, 12 i 13. W celu zarejestrowania nowego konta w DISQUS podaj swoje dane, w kroku 15 imię, 16 e-mail, 17 hasło. Zatwierdzić wysłanie komentarza można w kroku 18. comments powered by Disqus