Obcy VI | Borys Lankosz
- 00:00:04 (czołówka)
- 00:00:56 (odgłos odjeżdżającego pociągu)
- 00:01:13 (muzyka na klarnecie)
- 00:01:51 Nie ma takiej możliwości, przecież jak jechał do mostu, to był po prawej stronie.
- 00:01:54 To miałby wtedy pierwszeństwo przejazdu.
- 00:01:56 No co ty?
- 00:01:58 Chyba, że co? Walił od lasu? Co on, ślepy był?
- 00:02:01 Przecież tam nie tylko tira stamtąd widać.
- 00:02:04 A zresztą, chuj tam, może był ślepy tam.
- 00:02:07 Co jest?
- 00:02:12 Co tu jakiś film kręcą, czy co?
- 00:02:15 O pokoje tu trudno, bo ludzie wynajmują tylko letnikom,
- 00:02:20 ale niech pan spyta na Warszawskiej...
- 00:02:23 Pokażę panu...
- 00:02:30 Pójdzie pan w dół, do końca, jakieś 300 metrów.
- 00:02:36 Po lewej stronie zobaczy pan taki ładny domek.
- 00:02:40 Proszę tam spytać, ta pani powinna się zgodzić.
- 00:02:43 Nazywa się Wrońska...
- 00:02:46 My pokażemy!
- 00:02:48 Dziękuję bardzo.
- 00:02:55 (odgłosy ulicy, świergot ptaków)
- 00:03:13 Pani Wrońska, pani Wrońska!
- 00:03:15 Co?
- 00:03:17 Żyd przyjechał i chciał wynająć pokój.
- 00:03:19 Jaki Żyd? Jaki Żyd?
- 00:03:23 Dzień dobry.
- 00:03:25 Dzień dobry. Pan chce na długo?
- 00:03:27 Myślę, że na jakieś kilka dni. Ja mogę zapłacić z góry, jeśli to pani...
- 00:03:30 Ale nie trzeba, nie trzeba.
- 00:03:33 Ale ja wynajmuję z jedzeniem, a pan to chyba musi jakoś specjalnie...
- 00:03:38 Dla ratowania życia ja mogę zjeść wszystko,
- 00:03:40 a przecież gdybym nie jadł, to w końcu bym umarł, prawda?
- 00:03:42 Ale u mnie skromnie, żadnych luksusów tu nie ma.
- 00:03:49 (muczenie krów)
- 00:03:56 (odgłosy świerszczy)
- 00:04:01 Do Karpiakowej dwa listy nosiłem z Izraela.
- 00:04:03 Kiedy?
- 00:04:05 Z 15 lat temu będzie.
- 00:04:07 To, to chuj tam...
- 00:04:08 A Dmitruk wtedy był naczelnikiem.
- 00:04:10 Był, no i co?
- 00:04:11 No i umarł...
- 00:04:14 Kto?
- 00:04:15 Kurwa, kto? Karpiakowa umarła, no.
- 00:04:18 Co z tego, stara była.
- 00:04:20 A ile ten gościu ma lat?
- 00:04:21 To młodziak jest.
- 00:04:23 O, a widzisz, i to jest dla nas informacja, o...
- 00:04:28 Ja słyszałem, że pani świetnie gotuje.
- 00:04:31 A od kogo?
- 00:04:32 A od tej młodej pani w aptece.
- 00:04:34 A skąd ona może wiedzieć, skoro od trzech miesięcy tu nastała?
- 00:04:37 O, co innego właścicielka apteki, ta jest miejscowa.
- 00:04:41 No to może właśnie ona jej powiedziała.
- 00:04:43 A może... Mieszka u niej, o tu, naprzeciwko.
- 00:04:55 (pianie koguta)
- 00:05:03 (brzęczenie pszczół, poszczekiwanie psa)
- 00:05:19 (trzaśnięcie drzwi)
- 00:06:00 A, proszę księdza, Żyd do nas przyjechał.
- 00:06:03 Starozakonny jakiś...
- 00:06:05 Do nas? Jak to do nas? To znaczy do kogo?
- 00:06:08 No, do Pszczycowa, zwyczajnie. Z nocowaniem...
- 00:06:13 No i co z tego?
- 00:06:15 Przed wojną to tu mieszkali przeważnie tylko Żydzi.
- 00:06:21 A to ciekawe... A co się potem z nimi stało?
- 00:06:25 No jak to co? No, jak wszędzie.
- 00:06:27 To znaczy, ja mam na myśli, jak to się wszystko rozegrało?
- 00:06:30 A, najpierw to Niemcy kazali zrobić getto, a po roku to wywieźli wszystkich.
- 00:06:39 Ale... Mnie interesuje, czy nie było przy tym żadnych katolików?
- 00:06:45 A, gdzie tam! O to księdzu chodzi? Tu ludzie porządne.
- 00:06:53 Nie.
- 00:06:56 No, może potem, to trochę nienawiści było,
- 00:07:00 jak Niemcy kazali domy zajmować, te pożydowskie.
- 00:07:05 No to... Czy to się komuś dogodzi?
- 00:07:10 Jeden chciał po zegarmistrzu, bo lepszy, a drugi znowu z ogródkiem.
- 00:07:16 I to wtedy może trochę tak,
- 00:07:18 ale między swoimi to były te, te takie zawiści.
- 00:07:22 Acha.
- 00:07:24 Ojciec z matką to nic nie dostali, bo z Osicy byli,
- 00:07:30 to jak się dowiedzieli, to już było za późno, już wolnego kąta nie było.
- 00:07:35 U kogo się zatrzymał?
- 00:07:36 U Wrońskiej. Ona teraz ważna.
- 00:07:40 Każdy chce się dowiedzieć i chodzą do niej bez przerwy, ciągle, ludziska...
- 00:07:45 Józefowo, jeżeli mnie nos nie myli, to wiem, co dzisiaj mamy na drugie danie.
- 00:07:53 Szczupak w chrzanie.
- 00:07:55 Hmm... wygląda świetnie.
- 00:07:57 Rybak mi go rano przyniósł.
- 00:07:59 Normalnie, to się niczego nie mogę doprosić,
- 00:08:01 ale jak się rozniosło, że mam gościa, to wszyscy sobie raptem o mnie przypomnieli.
- 00:08:08 Wpadła też właścicielka apteki...
- 00:08:11 i przepytała mnie o wszystko.
- 00:08:14 To znaczy o co?
- 00:08:15 No, mówię przecież, że o wszystko.
- 00:08:17 Skąd pan przyjechał, i po co,
- 00:08:20 i czy miał pan tu jakąś rodzinę?
- 00:08:32 (odgłos kroków)
- 00:08:47 (śpiew - starszy, męski głos, po żydowsku)
- 00:09:13 Skąd pan to zna?
- 00:09:15 Żydzi nauczyli.
- 00:09:18 Mejer, Pejsach, Chaim, Daibochim...
- 00:09:26 I dalej śpiewam, śpiewam dalej...
- 00:09:31 (kontynuuje tę samą pieśń)
- 00:09:55 (ciche cykanie świerszczy)
- 00:10:00 Fotografuje. Najpierw domy, potem cmentarz.
- 00:10:06 O, jemu o cmentarz to nie chodzi. Jemu idzie o domy.
- 00:10:10 A na co te rudery?
- 00:10:12 Jak to, na co? Choćby na działkę.
- 00:10:15 Jakby chałupę odzyskał, to miałby 500 metrów na czysto gruntu, no.
- 00:10:18 To tak, jak pozbiera tak dwie, trzy, to już ma miejsce na supermarket, nie?
- 00:10:22 Czy jak to tam się nazywa.
- 00:10:24 Kto by tam kupował, ciekaw jestem?
- 00:10:26 Każdy, jak by było tanio.
- 00:10:28 Jak nie supermarket, to może kościół chce se swój wystawić.
- 00:10:31 Przecież ten dawno się rozleciał.
- 00:10:33 A kto by tam chodził, ciekaw jestem?
- 00:10:35 Ciekaw jestem, ciekaw jestem! (przedrzeźniając)
- 00:10:37 Lepiej byś powiedział coś od siebie.
- 00:10:40 W końcu byłeś listonoszem, to znasz się na ludziach.
- 00:10:43 A ty byłeś ORMO-wcem, to się lepiej znasz.
- 00:10:46 Jasne, że mam swoje przemyślenia,
- 00:10:48 ale to nie znaczy, że mam gadać, co mi ślina na język przyniesie...
- 00:10:54 (odległe szczekanie psa, cykanie świerszczy)
- 00:10:59 (gwar rozmów)
- 00:11:18 W czopku, czy w zawiesinie?
- 00:11:32 Nie można tak sobie przyjechać bez żadnego powodu.
- 00:11:43 (ciche odgłosy nocy zza okna)
- 00:12:29 (świergot ptaków)
- 00:12:39 Gotowy?
- 00:12:42 No tak.
- 00:12:44 Dawaj!
- 00:12:52 Bardzo dobre zdjęcie.
- 00:12:54 Naprawdę?
- 00:12:55 Naprawdę, ale zrobiłeś akurat ten kawałek,
- 00:12:57 a przecież mogłeś zrobić tamten, tamten, którykolwiek, ale wybrałeś ten.
- 00:13:02 To jest właśnie o tym, o tym, co sam wybierasz.
- 00:13:05 Wybierasz, co jest ważne, wybierasz, co warto zrobić.
- 00:13:10 O, wiesz co, tylko kawałek, bo pani Wrońska tak mnie karmi, że jeszcze zostanę grubasem.
- 00:13:39 (trzask plastiku)
- 00:13:44 Sądząc po pejsach, to jest pan Chasydem.
- 00:13:49 Nie, niezupełnie.
- 00:13:52 Ale z Żydów?
- 00:13:54 No tak, wszystko na to wskazuje.
- 00:13:56 Oczywiście, oczywiście. Tak tylko pytałem, na wszelki wypadek.
- 00:14:02 W takim razie bardzo mi miło, bo ja osobiście nic przeciwko Żydom nie mam.
- 00:14:09 Nawet wprost przeciwnie...
- 00:14:13 Podziwiam was za... waszą głowę, sześć na dziewięć.
- 00:14:19 A pan tutaj do nas przyjechał w interesach?
- 00:14:23 Przepraszam, nie przedstawiłem się.
- 00:14:26 Felisiak, moje nazwisko.
- 00:14:31 Menuhin.
- 00:14:35 Ale mi interesy nie w głowie, przyjechałem tylko obejrzeć miasteczko.
- 00:14:39 Nie, no oczywiście, oczywiście. Jest co oglądać.
- 00:14:42 Jasne, ale interesów trzeba pilnować.
- 00:14:50 Czym to ja w życiu nie handlowałem, proszę pana...
- 00:14:55 Mówi się o was, Żydach, że się na tym znacie,
- 00:14:59 ale tutaj, proszę pana, to my, Felisiakowie przejęliśmy pałeczkę.
- 00:15:05 A, proszę pana, nie chwaląc się, to potrafiłbym sprzedać, proszę pana, nawet tory kolejowe.
- 00:15:15 Ale musi pan wiedzieć, że teraz nie ma pogody dla detalistów.
- 00:15:22 Teraz, proszę pana, liczą się poważne interesy.
- 00:15:30 A ja mam pewniaka.
- 00:15:33 W co bogaty jest ten region? Pan, zdaje się, nie wie.
- 00:15:41 W ogórki, proszę pana, w ogórki!
- 00:15:45 A ja je chcę ukisić dla Rosjan.
- 00:15:50 Miliony ton, bo oni łykną każdą ilość na zakąskę.
- 00:15:57 Potrzebny tylko kapitał, a pieniędzmi można będzie się udławić, proszę pana.
- 00:16:06 Zadławić pieniędzmi.
- 00:16:10 No i co?
- 00:16:13 Felisiak z nim rozmawiał.
- 00:16:17 No i?
- 00:16:18 E, chyba nic nie wskórał.
- 00:16:21 A nie mówiłem? Sami lody chcą kręcić.
- 00:16:27 Chyba wiem, czego on tu szuka...
- 00:16:33 No, powiesz, czy do grobu weźmiesz?
- 00:16:37 Ukrytego skarbu szuka.
- 00:16:42 A jak się dowiedział?
- 00:16:44 Co ty, nie wiesz, jakie oni mają powiązania?
- 00:16:47 Wystarczy, że jeden przeżył.
- 00:16:51 Chyba na cmentarzu jest to schowane, za często się tam kręci.
- 00:16:57 E tam, ja bym przyjechał tu z noktowizorem w nocy poszedł i szukał,
- 00:17:05 a nie tam się ludziom na oczy pokazywał.
- 00:17:08 To dla niepoznaki ta jawność.
- 00:17:10 E, dla niepoznaki, sraki-taki...
- 00:17:12 Pietrucha idzie.
- 00:17:16 Sie masz, Pietrucha.
- 00:17:18 Cześć, serwus, serwus, cześć.
- 00:17:20 O czym tak rozmawiamy sobie?
- 00:17:22 O niczym.
- 00:17:31 Dora Morska.
- 00:17:36 Nie wiem, jakoś w szkole nie bardzo lubiłyśmy się.
- 00:17:40 Czy to był jakiś rodzaj rywalizacji, nie wiem.
- 00:17:45 Gdy przyszli Niemcy, wydzielili kawał, najbardziej zalewany kawał miasta
- 00:17:54 i przydzielili go Żydom i kazali im się tam wynieść.
- 00:18:00 Kiedyś zimą patrzę, od strony lasu idą dzieci żydowskie.
- 00:18:06 Ciągną drzewo na opał. Jakieś pnie, jakieś gałęzie, co się dało.
- 00:18:15 Prowadził ich... pilnował pan Kolat, nasz sąsiad.
- 00:18:21 Dora szła na końcu tej grupy i dźwigała z trudem ciężką gałąź.
- 00:18:29 Podeszłam i chwyciłam bez słowa za drugi koniec.
- 00:18:33 Pan Kolat nic nie powiedział.
- 00:18:36 Może bał się mojego ojca. Nie wiem.
- 00:18:42 Gdy doszłyśmy do getta, spojrzałyśmy na siebie z Dorą i, daję panu słowo, minęło tyle lat,
- 00:18:52 a ja nie mogę zapomnieć wyrazu jej oczu... (głos załamuje się)
- 00:18:58 I tak bym chciała, żeby jakimś cudem przeżyła
- 00:19:03 i żeby pan okazał się jej wnukiem.
- 00:19:08 Obawiam się, że to niemożliwe.
- 00:19:14 No tak, tak...
- 00:19:17 Gdzieś po roku coś mnie tknęło i kazało iść do dawnego domu Dory.
- 00:19:24 Teraz mieszkali tam państwo Kalinowscy. Dobrzy ludzie.
- 00:19:30 Powiedzieli, że nic nie zostało po Morskich, bo wszystko zabrali idąc do getta.
- 00:19:39 My wiedzieliśmy... wiedziało się ogólnie, że zabrać mogą tylko po jednej walizce na osobę.
- 00:19:47 Nic nie powiedziałam. Byłam przecież mała.
- 00:19:54 Jak wyszłam, zobaczyłam na podwórzu pod płotem ten album. Zabrałam go. Bez pytania.
- 00:20:04 Jak go wyrzucili, widocznie im nie jest potrzebny...
- 00:20:08 Ja sama chciałam niedawno od Nowaka kupić, dla moich dzieci w Warszawie, stół po Rosenfeldach.
- 00:20:18 I wiesz, co mi wnuczka Nowaka powiedziała?
- 00:20:22 Że nie sprzeda, bo to dla niej cenna pamiątka po rodzicach.
- 00:20:29 Ale, proszę cię, nie przeszkadzaj, dobrze?
- 00:20:33 I tak, te zdjęcia towarzyszą mi przez życie.
- 00:20:39 Jak chcę sobie przypomnieć coś z dzieciństwa,
- 00:20:41 otwieram album i od razu staje przede mną dawny Pszczyców.
- 00:20:48 Jak pan chce, to ja panu zapiszę ten album w testamencie.
- 00:20:54 Nie mam dzieci, a myślę, że umrę tak gdzieś...
- 00:20:58 ...w przyszłym roku, na wiosnę.
- 00:21:04 (odgłosy świerszczy)
- 00:21:23 (odgłos otwieranych drzwi, później szybkie kroki)
- 00:21:32 Proszę pana!
- 00:21:41 Wiem, boi się pan wejść.
- 00:21:46 A mam powody, żeby się bać?
- 00:21:49 Proszę...
- 00:21:55 (w oddali szczekanie psa)
- 00:22:15 Przecież wiem, że musieli panu powiedzieć.
- 00:22:21 Mój stary był wtedy młody i głupi.
- 00:22:26 Chodźmy do domu, chcę mieć to wreszcie za sobą.
- 00:22:35 Proszę...
- 00:22:40 (szczekanie psa nie ustaje)
- 00:22:51 (dźwięk dzwonów kościelnych)
- 00:23:09 (muzyka na klarnecie, dość rzewna)
- 00:24:00 Proszę księdza...
- 00:24:01 Co się stało?
- 00:24:02 Bolo opowiada, że Żyd porwał dziecko na macę.
- 00:24:06 Za nim jadą traktorem.
- 00:24:08 Boże święty!
- 00:24:18 (muzyka niespokojna, w nierównym rytmie)
- 00:24:52 (muzyka na klarnecie)
- 00:25:46 (odgłos odjeżdżającego pociągu)
- 00:26:41 (muzyka, wyraźnie perkusja)
Małe senne miasteczko gdzieś na Podlasiu. Ogólny spokój i harmonię przerywa nieoczekiwana wizyta młodego chłopaka, którego można by nazwać doskonale przeciętnym, gdyby spod czarnego kapelusza nie wystawały mu misternie zakręcone pejsy. Niespodziewany gość szybko staje się obiektem zainteresowania numer jeden. Miejscowi przypisują mu kolejne motywy wizyty: od prób odzyskania ziemi i budowy supermarketu po chęć wydobycia zakopanego na żydowskim cmentarzu skarbu. Jedni chcą z nim robić interesy, inni podzielić się wspomnieniami o dawnym, nieistniejącym już świecie, jeszcze kolejni – pozbyć się ciążących na nich (przez kolejne pokolenie) wyrzutów sumienia za czyny z przeszłości… Kim jest tajemniczy gość i czego szuka w zapomnianym przez świat Pszczycowie? Przewrotna opowieść Borysa Lankosza nie udziela na to pytanie odpowiedzi, ale pozwala przyjrzeć się ludzkim postawom, lękom i kliszom w myśleniu.
Program 30 minut realizowany w ramach Studia Munka ma na celu umożliwienie młodym filmowcom debiutu fabularnego w profesjonalnych warunkach, przygotowując ich do pełnometrażowego debiutu kinowego. Przywraca zarazem tradycję filmu nowelowego, umożliwiając młodym twórcom wypowiedzi na ważne, aktualne tematy w filmie krótkometrażowym.
Borys Lankosz (ur. 31 marca 1973 roku w Krakowie) – reżyser filmowy, absolwent PWSFTv i T w Łodzi. Jego Rozwój otrzymał: nagrodę Golden Gate na 45. San Francisco International Film Festival oraz Srebrnego Smoka i Brązowego Lajkonika na 42. Krakowskim Festiwalu Filmowym ; zwyciężył również, w kategorii krótkiego dokumentu, Dubrovnik International Film Festival. Film Polacy Polacy z udziałem Wisławy Szymborskiej, Stanisława Lema i Krzysztofa Pendereckiego, zakwalifikował się na festiwale w Lipsku, Rzymie i Guangzhou (Chiny). Dokument Kurc został nominowany do Best Short Film Award na Festival International de Programmes Audiovisuels w Biarritz (Francja) i zwyciężył Cieszyński Festiwal Filmowy. Lankosz jest również autorem cyklu dokumentalnego Z innej strony, do którego zdjęcia realizowane były w Iranie, Francji i Chinach, a także filmu Rekord Errola, nakręconego w Zimbabwe. Jego debiut fabularny, czarna komedia Rewers, zdobył Złote Lwy na 34. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni w 2009 roku. Film był polskim kandydatem do Oscara w 2010 roku w kategorii „najlepszy film nieangielskojęzyczny”.
Studio Munka jest producentem debiutów filmowych, działającym w strukturach Stowarzyszenia Filmowców Polskich. Jest nastawione na produkcję ambitnych filmów artystycznych, a jego głównym celem jest produkcja pełnometrażowych debiutów fabularnych. Studio produkuje także filmy w ramach Programów dla Młodych Twórców: 30 minut, Pierwszy Dokument i Młoda Animacja, które pozwalają zrealizować w profesjonalnych warunkach pierwszy film krótkometrażowy po szkole filmowej. Studio Munka zostało powołane w 2008 roku przez Stowarzyszenie Filmowców Polskich i funkcjonuje na mocy porozumień zawartych z Polskim Instytutem Sztuki Filmowej, Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Telewizją Polską.
SKOMENTUJ
Dodaj komentarz.Poniżej znajduje się wtyczka systemu komentarzy DISQUS. Została ona napisana w html5, dlatego upewnij się czy Twój czytnik ekranu go wspiera. Oficjalnie wspierane przez DISQUS czytniki to VoiceOver i NVDA.
Przemieszczając się przyciskiem tab po kolejnych polach wtyczki, w 9 kroku (po pozycji udostępnij) możnesz wpisać treść komentarza. Jeśli jesteś już zalogowany zatwierdzić wysłanie Twojego komentarza możesz w kroku 10.
Jeśli nie jesteś zalogowany do systemu DISQUS możesz to zrobić w kroku 10. Możesz również logować się poprzez konta Facebook, Twitter lub Google+ w krokach kolejno 11, 12 i 13. W celu zarejestrowania nowego konta w DISQUS podaj swoje dane, w kroku 15 imię, 16 e-mail, 17 hasło. Zatwierdzić wysłanie komentarza można w kroku 18. comments powered by Disqus