„Kabaret Warszawski” w Awinionie
- 00:00:13 (niepokojące dźwięki, nieco przypominające cykady, stłumione rozmowy w tle)
- 00:00:30 ♪ (gwizdana melodia z akompaniamentem) ♪
- 00:01:05 Ja uwielbiam Awinion, to jest normalnie piąty, albo szósty raz...
- 00:01:08 ... i to jest za każdym razem... cudowne.
- 00:01:11 Ja się tutaj czuję po prostu jak...
- 00:01:14 ... no, nie wiem jak by to powiedzieć, jak w domu.
- 00:01:16 I nie wiadomo, czy to jest do końca praca, czy to są trochę wakacje.
- 00:01:27 (werble)
- 00:01:42 (wypowiedź: w oryginale po angielsku)
- 00:01:43 ♪ (w tle subtelna muzyka) ♪
- 00:02:52 ♪ (gwizdana melodia z akompaniamentem, motyw jak wcześniej) ♪
- 00:02:58 Czymś innym jest jak gdyby energia kabaretu,
- 00:03:01 która jest pokazywana w mieście,
- 00:03:03 które jest, jak gdyby, zdołowane, prawda.
- 00:03:07 Czymś innym jest pokazywanie kabaretu w przestrzeni,
- 00:03:10 którą kabaret chce dać ludziom,
- 00:03:14 która już, jak gdyby, z definicji jest przestrzenią wolną.
- 00:03:18 Lepiej jest mówić do miasta, w którym...
- 00:03:23 ... które można podejrzewać o...
- 00:03:25 ... o to, że ludzie nie kupują w burdelach... za wiele.
- 00:03:29 (śmiech)
- 00:03:30 Albo nie chodzą do burdeli... za często.
- 00:03:33 Miałem na myśli sex-shopy.
- 00:03:35 To jest żart, oczywiście.
- 00:03:36 (odgłos migawki aparatu fotograficznego)
- 00:03:38 (werble)
- 00:03:45 [off] Czy jest w tym mieście jakiś dobry teatr?
- 00:03:49 Czy w tym mieście da się jeszcze żyć?
- 00:03:52 I co to jest za miasto?
- 00:03:55 Czy ktoś w tym mieście jest szczęśliwy?
- 00:03:59 Czy związki trwają tu dłużej niż przysięgi?
- 00:04:02 Czy ktoś w tym mieście krzyczy z rozkoszy?
- 00:04:06 Czy sex w tym mieście uwalnia, czy zniewala?
- 00:04:11 Czy ludzie w tym mieście oglądają pornografię?
- 00:04:17 Czy robią zakupy w sex-shopach?
- 00:04:21 Czy burdele tego miasta są pełne?
- 00:04:25 Wreszcie pytam:
- 00:04:26 Czy... ludzie w tym mieście potrafią kochać?
- 00:04:30 No, więc...
- 00:04:31 ♪ (gwizdana melodia z akompaniamentem, motyw jak wcześniej) ♪
- 00:04:51 Jestem dumny z polskiego teatru.
- 00:04:53 Zarówno z tej tradycji,
- 00:04:54 która jest tak głęboko zakorzeniona.
- 00:04:56 I myślę i o Kantorze i o Grotowskim,
- 00:04:59 o tych, którzy niedawno odchodzili
- 00:05:01 i reprezentowali taki fenomenalne rzemiosło,
- 00:05:03 jak Jerzy Jarocki,
- 00:05:05 jak i tych, którzy funkcjonują w chwili obecnej,
- 00:05:07 czyli właśnie Krzysztof Warlikowski, Grzegorz Jarzyna, Klata.
- 00:05:12 To bardzo ważne, że te pokolenia nie mają luki
- 00:05:15 i że bez względu na to, czy jesteśmy w Edynburgu, czy jesteśmy w Awinionie,
- 00:05:20 jesteśmy cenieni, zauważani, szanowani
- 00:05:24 i że ta międzynarodowa publiczność wie,
- 00:05:26 że Polska przynależy do elity europejskich państw,
- 00:05:31 w których kultura jest istotna,
- 00:05:32 w których kultura jest ważna.
- 00:05:35 (oklaski, gwizdy)
- 00:05:37 ♪ (w tle subtelna muzyka) ♪
- 00:05:39 (wypowiedź: w oryginale po francusku)
- 00:06:15 (werble, perkusja)
- 00:06:29 Ja się nie czuję dobrze z polskością
- 00:06:31 i może stąd teatr, żeby się z nią czuć lepiej,
- 00:06:35 bo, jak gdyby, bycie Polakiem,
- 00:06:38 nie wiem, dla mnie jest odpowiedź... jest po prostu:
- 00:06:42 musisz robić, prowadzić, rozumieć, mówić...
- 00:06:49 Mmmm... tak to widzę.
- 00:06:52 Jest to bardzo długa podróż dla Francuzów,
- 00:06:56 która jest trochę inna niż w Polsce.
- 00:06:59 Nie wiem, nam wystarczy może coś doraźnego,
- 00:07:02 co się zdarza i potrafimy to, jak gdyby, wchłonąć.
- 00:07:05 To jest właściwie nazwa...
- 00:07:08 ... nazwane to zostało "Kabaret Warszawski"...
- 00:07:10 (śmiech)
- 00:07:11 I w jakimś sensie rzeczywiście Warszawa jest tym miejscem,
- 00:07:18 z którego to wszystko wyrosło.
- 00:07:21 Natomiast Francuzi wybierają się w bardzo długą podróż,
- 00:07:24 którą kończą entuzjastycznie.
- 00:07:27 I myślę, że wykonują bardzo długą drogę z tym przedstawieniem.
- 00:07:32 (brawa, owacje, gwizdy)
- 00:08:00 (wypowiedź: w oryginale po francusku)
- 00:08:01 ♪ (w tle subtelna muzyka) ♪
- 00:08:51 (odgłosy jak na początku - cykady, świerszcze)
- 00:08:55 Nie wiem, jak twoje, ale moje buty muszą iść jutro do szewca.
- 00:08:58 Pękły?
- 00:08:58 (odgłos migawki aparatu fotograficznego)
- 00:08:59 Krzysiek jest bardzo chimeryczny, jego bardzo trudno zadowolić.
- 00:09:03 Nasze nieszczęście polega na tym, że on ogląda właściwie każdy spektakl.
- 00:09:07 Jeśli tylko jest na miejscu i jest przy życiu, to...
- 00:09:11 Nie wiem, jak on to robi, jak on to znosi, ale ogląda każdy spektakl,
- 00:09:14 a jego spektakle, jak wiadomo, do krótkich nie należą.
- 00:09:17 Bywa niezadowolony z czegoś, z czego widz jest bardzo zadowolony, a i my również.
- 00:09:22 Potrafi po wielu sezonach przyjść i zmienić kompletnie całą scenę.
- 00:09:27 On jest też bardzo, wbrew pozorom, czuły dla aktorów
- 00:09:31 i bardzo się martwi naszą kondycją,
- 00:09:36 tym, z czym my przychodzimy z życia,
- 00:09:40 z czym my przychodzimy na scenę, do pracy,
- 00:09:43 z czym dzisiaj przychodzimy na spektakl.
- 00:09:44 Czy jesteśmy, nie wiem, nieszczęśliwi,
- 00:09:46 czy jesteśmy uniesieni jakąś euforią.
- 00:09:50 [off: głos męski] Czuję się bezpiecznie przy nim.
- 00:09:52 Nie narzuca swoich wizji, tylko czerpie pełnymi garściami
- 00:09:56 z twoich... z twojego przemyślenia, z twoich propozycji,
- 00:09:59 z tego, kim jesteś, co robisz, na jakim etapie życia jesteś.
- 00:10:03 Krzysztof nie jest zupełnie konfliktowy.
- 00:10:05 i to jest cudowne.
- 00:10:06 Jedyny Warlikowski w zasadzie jest w stanie mnie do płaczu zmusić, w moim wieku.
- 00:10:11 Tak.
- 00:10:12 To są takie emocje.
- 00:10:13 Jestem bardzo ciekawa, co ma w głowie,
- 00:10:16 dlatego, że ja uważam, że te przedstawienia są z jego głowy.
- 00:10:19 (śmiech)
- 00:10:20 (fragmenty rozmowy w tle)
- 00:10:22 W kabarecie natomiast bardzo ważne są twarze, cały czas twarz.
- 00:10:27 Do ludzi.
- 00:10:29 Taka, wiesz, perfidna, wiesz, w tej swojej słodyczy.
- 00:10:37 Wiesz, bo to powinno być takie, wiesz...
- 00:10:41 Nie powinno być tak jak byś była "out of the game", poza już grą.
- 00:10:46 Wiesz, jak... jak coś, co jest...
- 00:10:49 Tylko właśnie wdzięk...
- 00:10:52 Wiesz, rozumiesz... bo...
- 00:10:53 Coś takiego, jak gdybyś chciała, wiesz, zasłonić coś.
- 00:10:57 Rozumiesz?
- 00:10:58 Jest jakiś taki, z tyłu, wiesz, jakiś problem,
- 00:11:02 który, wiesz, ci, wiesz, rozumiesz, jak gdyby nie pozwala
- 00:11:05 po prostu użyć tego języka, wiesz, w delikatniejszy sposób, bardzo właściwy tobie,
- 00:11:13 a... wiesz...
- 00:11:16 Mam problem, tak, to prawda.
- 00:11:18 Żeby, po prostu, nie chować się za jakąś niezręcznością.
- 00:11:22 Po prostu wejść właśnie dokładnie przeciwnie.
- 00:11:27 I to bym chciał, żebyś wyciągnęła w tym finale.
- 00:11:31 Bo to już myślę miesiącami o tym.
- 00:11:34 On jest mroczny bardzo.
- 00:11:37 Poza, oczywiście, tym, że jest też bardzo zabawny
- 00:11:39 i że, no, teatr jest jego pasją i ludzie są jego pasją.
- 00:11:42 Kocha ludzi, kocha nas.
- 00:11:46 No, niemniej jednak potrafi być...
- 00:11:49 Potrafi być potworem i on to robi bardzo czule.
- 00:11:51 On w ogóle nie unosi się, nie krzyczy,
- 00:11:55 tylko, jak jest... zbliża się premiera, to jest nakręcony,
- 00:11:57 jest totalnie nakręcony i ciągle ma do kogoś jakieś uwagi,
- 00:12:01 ciągle chodzi tutaj do akustyka, tu do elektryka,
- 00:12:04 do oświetleniowca, tutaj do aktora jednego, drugiego, do trzeciego
- 00:12:06 i po prostu ciągle sobie przypomina, co tam na próbie,
- 00:12:08 czy na ostatnich spektaklach było jego zdaniem nie tak.
- 00:12:12 Niepokój.
- 00:12:13 Najchętniej, to by chciał, żebyśmy mu grali przez całą dobę na okrągło.
- 00:12:17 On by siedział i na nas patrzył.
- 00:12:19 Jego całym życiem jest teatr.
- 00:12:22 Czasami, przyznaję, jest to męczące,
- 00:12:24 bo ciągle nas... męczy, zmienia.
- 00:12:28 Ale, z kolei, ja też jestem gdzieś podobna,
- 00:12:31 też mam te pasję i też myślę, że jestem osobą dosyć "mędliwą",
- 00:12:36 w związku z tym dobraliśmy się jak w korcu maku.
- 00:12:40 Co ty tam widzisz, tam?
- 00:12:41 Co tam jest, tam w środku, takie...?
- 00:12:42 Ty jesteś!
- 00:12:44 Ty tam jesteś.
- 00:12:46 (strzępki rozmów w tle)
- 00:12:53 Dawno, jako zespół, jako grupa ludzi, którzy się też znamy jak łyse konie, naprawdę
- 00:12:57 i przechodziliśmy z sobą różnego rodzaju... cykle,
- 00:13:01 to dawno nie było w tej grupie tak fajnie.
- 00:13:04 I mamy taką radość z grania tego, chociaż zagraliśmy jeszcze, no, bardzo niewiele razy,
- 00:13:09 ale to się czuje, że mamy taką jakąś wspólną energię w tym, no, że chyba jakoś... warto było.
- 00:13:16 [off] Jacek, chodź już!
- 00:13:21 Jesteśmy już tak naprawdę tak blisko siebie,
- 00:13:24 że.. że w takim układzie trupy teatralnej,
- 00:13:31 to... nie wiem, jak tam było u Grotowskiego, czy, nie wiem, czy jak u Bruka, czy co,
- 00:13:37 ale myślę... ale myślę, że nawet jakby też ta ogromna charyzma Krzysztofa...
- 00:13:42 ale też chyba, ponieważ to są ludzie, z którymi pracujemy, mówię koledzy aktorzy,
- 00:13:47 również, jak gdyby, też spełnieni, bo myślę,
- 00:13:50 że Krzysztof jest jakby... cały czas się spałnia na nowo,
- 00:13:54 ale w jakimś sensie jest, to tutaj jest bardzo mało takich odczuć typu zawiść, nie wiem, zazdrość.
- 00:14:02 Więc tak, dziewczyny, jedna mi maluje usta, druga mi usuwa ten złoty lakier,
- 00:14:06 bo nie mogę Westerwaldu tańczyć ze złotym lakierem.
- 00:14:10 Jest to pierwszy zespół, który jak gdziekolwiek...
- 00:14:13 bardzo dużo się jeździ, więc...
- 00:14:15 gdziekolwiek są, to po prostu mają spenetrowane muzea,
- 00:14:19 łażą po tych miastach i używają tego, poza winkiem, prawda, i pysznym jedzeniem,
- 00:14:25 to są ciekawi tego wszystkiego.
- 00:14:28 Toteż bardzo miło jest z nimi być, po prostu.
- 00:14:31 (fragmenty rozmów z charakteryzatorni)
- 00:14:36 Jestem trochę taką, można powiedzieć, matką tego zespołu.
- 00:14:38 Kiedy mam zamiar uciec, to wszyscy trochę się denerwują, czy to naprawdę.
- 00:14:45 Ale ja, oczywiście, zostaję, bo kocham ich wszystkich.
- 00:14:50 (fragmenty rozmów z charakteryzatorni, fragmenty treści przedstawienia)
- 00:15:00 Po raz pierwszy zresztą, no tak się złożyło, że mieszkamy w teatrze, co jest nowością dla nas
- 00:15:05 i nie rozstajemy się w zasadzie dwadzieścia cztery godziny na dobę.
- 00:15:10 Znamy się jak łyse konie, ale wciąż się dobrze ze sobą czujemy, potrafimy się i bawić i pracować.
- 00:15:15 O, patrzcie, patrzcie, jakie mam czarne oczy!
- 00:15:18 To jest na moich oczach, tak to jest na moich oczach.
- 00:15:21 To jest takie poświęcenie.
- 00:15:23 To zostaje na zawsze w moim organizmie, w moim DNA.
- 00:15:26 [off: kobiecy głos] Jacek, przecież ty uwielbiasz się malować.
- 00:15:29 Nieprawda.
- 00:15:30 (śmiech)
- 00:15:32 No, to jest banda świrów, nie?
- 00:15:35 Banda totalnych osobowości i...
- 00:15:39 I to chyba super działa.
- 00:15:42 Aaa, aaa...
- 00:15:44 (śmiech)
- 00:15:45 Wiesz, chodzi o to, żeby zeszło to...
- 00:15:47 ten syf, ten cały, wiesz, te brokaty.
- 00:15:49 [off: głos męski] Tak, bo ja pamiętam, że obsypałeś się tym.
- 00:15:51 Nie, głowę umyję, ale tu, gdzie brokat jest, wiesz?
- 00:15:54 Mogę to powiedzieć, z czystym sercem,
- 00:15:55 bez..., bez..., bez jakiejś, nie wiem, kokieterii, hipokryzji,
- 00:15:58 że my mamy tutaj wspólnotę, ale pewnie też, jak tu jesteście z nami, widzicie to.
- 00:16:02 My się naprawdę bardzo lubimy.
- 00:16:03 No, ja uwielbiam ten zespół,
- 00:16:05 w ogóle sobie nie wyobrażam, żeby być w innym.
- 00:16:09 Bo całe jego życie to jest teatr.
- 00:16:10 Aktorów swoich, czy... czy...
- 00:16:12 No, bo jesteśmy "jego" aktorami, chociaż każdy z nas ma swoje niezależne kariery też,
- 00:16:15 ale jednak to jest najważniejsze nasze miejsce, to jest taki dom,
- 00:16:19 ... traktuje jak członków rodziny.
- 00:16:22 Znaczy to nie, my nie jesteśmy tylko znajomymi, przyjaciółmi, tylko po prostu - członkowie rodziny.
- 00:16:26 Ostatni, ostatni.
- 00:16:28 [off: głos męski] A będziesz wesoła dzisiaj, Stasia?
- 00:16:30 Co?
- 00:16:30 A będziesz wesoła dzisiaj?
- 00:16:31 No, ja mam zacząć smutna, potem jakby dopiero tutaj... pójdzie.
- 00:16:38 Smutna, no bo przecież mnie wyrzucają, no co ty?
- 00:16:41 Na emeryturę. Nie chcę.
- 00:16:42 Chociaż ja naprawdę to już chciałabym na emeryturę,
- 00:16:45 ale jako Jean Jacqueline Bonbon - nie.
- 00:16:48 Ale jako Stasia - tak.
- 00:16:52 Stasia, pięknie wyglądasz, naprawdę.
- 00:16:55 Dziękuję.
- 00:16:56 Dla mnie jest takim, można powiedzieć, wyzwoleniem.
- 00:17:02 U Krzysia można grać rzeczywiście pełną parą.
- 00:17:13 Nie powiedziałabym do końca tak, jak się chce,
- 00:17:16 ale przynajmniej na próbach można robić wszystko
- 00:17:18 i on na to wszystko patrzy, wybiera to, co najlepsze.
- 00:17:25 Samo to, jak mnie obsadza, prawda?
- 00:17:27 Nie gram u niego starych ciotek.
- 00:17:29 A jeżeli nawet przez moment ta moja postać była zupełnie inna w drugiej części,
- 00:17:35 to nie była Jacqueline Bonbon, to szybko się znudził
- 00:17:37 i zaraz chciał, żebym zagrała coś mocno i żeby to była kontynuacja Jacqueline Bonbon.
- 00:17:43 No, już takiej właśnie, jak w tej chwili, troszeczkę pijanej i zrezygnowanej
- 00:17:49 i takiej Jacqueline Bonbon na emeryturze, wkurwionej czasami, a czasami łagodnej.
- 00:17:56 No, w każdym razie, wymaga ode mnie takiego grania do spodu.
- 00:18:01 Oczywiście, że to jest czasami męczące, ale generalnie on jest wspaniały,
- 00:18:07 ponieważ gdzie indziej gram zupełnie inaczej.
- 00:18:09 Już jestem, że tak powiem, artystką sędziwą
- 00:18:12 i poruszam się czasami powoli, majestatycznie,
- 00:18:15 a tutaj muszę się poruszać zupełnie inaczej.
- 00:18:18 Wyzwala we mnie moją dzikość, mój bunt,
- 00:18:21 moją młodość, która jest w środku...
- 00:18:25 A to jest fajne.
- 00:18:26 Bo jeżeli ktoś z wielkiej gwiazdy, jak Jacqueline Bonbon, variété
- 00:18:30 nagle idzie na emeryturę, to wszystko to jest przerysowane.
- 00:18:33 Prawda? Bo ona cała jest sceną.
- 00:18:37 I nagle ta scena, która była jej pasją,
- 00:18:40 nagle zostaje odebrana, to jest trudne.
- 00:18:43 No, kiedy przepuszczam to przez siebie,
- 00:18:46 przyznaję, że mnie to boli,
- 00:18:47 no, bo kiedyś ten moment u mnie też musi nastąpić
- 00:18:49 i, żeby nie było za późno, jak to się mówi.
- 00:18:53 Drzewa umierają stojąc, Ćwiklińska grała do końca,
- 00:18:56 ale trzeba wiedzieć, kiedy wstać i wyjść, jak mówi Wojciech Młynarski.
- 00:19:00 W związku z tym, gdzieś to mnie boleśnie dotyka,
- 00:19:04 ale jednak to jest Jacqueline Bonbon,
- 00:19:06 a ja, ponieważ pracuję w teatrze, a nie w variété,
- 00:19:09 więc mam nadzieję, że dożyję lat sędziwych.
- 00:19:13 Nie będę musiała machać nogami i wtykać sobie piór.
- 00:19:18 (westchnienie)
- 00:19:21 Wszyscy oni to są świnie.
- 00:19:23 Świnie. Świnie!!!
- 00:19:25 Parszywe świnie!
- 00:19:26 Co się gapicie, głupie świnie?!
- 00:19:28 To jest mój mąż!!!
- 00:19:30 Mój mąż.
- 00:19:33 Już?
- 00:19:33 Już.
- 00:19:34 Dziękuję.
- 00:19:39 Wszyscy już poszli. Andrzej, możemy zacząć.
- 00:19:44 Czyje to soczki?
- 00:19:45 Moje.
- 00:19:50 No, masz, weź sobie jeden.
- 00:19:53 Dziękuję. Potrzebuję trochę potasu.
- 00:19:56 Widzę, że potrzebujesz potasu.
- 00:19:58 ♪ (muzyka: gitara elektryczna, nastrojowo) ♪
- 00:20:06 (w tle szelest przesuwającej się za aktorem kotary)
- 00:20:11 (śpiew) "My funny Valentine, sweet comic Valentine"...
- 00:20:27 No cóż, no to jest jakaś podróż przez pewne emocje,
- 00:20:37 które w jakimś stopniu, w jakimś sensie znam z autopsji.
- 00:20:43 Więc to jest takie trochę, powiedziałbym nawet,
- 00:20:47 jakby to powiedzieć, działanie terapeutyczne.
- 00:20:51 Mam nadzieję...
- 00:20:52 (śmiech)
- 00:20:52 ...że działanie terapeutyczne, a nie traumatyczne.
- 00:20:55 (śmiech)
- 00:20:58 Jest w tej roli jakby, no, dużo, powiedzmy, z mojej historii, tak jak zawsze.
- 00:21:03 Akurat szczególnie tutaj się tak umówiliśmy na to,
- 00:21:05 że troszeczkę się pobawimy swoimi historiami życiowymi i to jest oczywiste,
- 00:21:12 ale też są... są rzeczy, które też dają mi takie poczucie,
- 00:21:18 że... że robię coś nowego.
- 00:21:21 Czyli, na przykład, pierwszy raz śpiewam, tak naprawdę, piosenkę na scenie.
- 00:21:26 To nie jest jakby piosenka, która jest wlepionym,
- 00:21:29 jakimś tam osobnym kawałkiem,
- 00:21:31 tylko w gruncie rzeczy jest formą tej opowieści, narracji
- 00:21:34 i takiego emocjonalnego... emocjonalnej podróży,
- 00:21:38 którą ten Kris przechodzi tutaj, w tym spektaklu.
- 00:21:44 [off: męski głos] Podgłośnić?
- 00:21:45 Tak, bo ja lubię słuchać, jak on śpiewa.
- 00:21:47 ♪ (w tle piosenka ze spektaklu) ♪
- 00:21:55 (odgłosy z garderoby: strzępki rozmów, podśpiewywanie)
- 00:22:41 Jednak dużo zależy od widowni.
- 00:22:44 Wiesz, jak czujesz, że łapią, to, wiesz, nie musisz tak cisnąć, nie?
- 00:22:50 Dlatego lubię ludzi, którzy, wiesz, płacą za bilet, przychodzą, chcą się bawić, też chcą coś wziąć, nie?
- 00:22:56 ♪ (muzyka: szybka, ostra) ♪
- 00:23:04 Rola tego Pepe to jest taka rola dla mnie takiego,
- 00:23:06 wiesz, outsidera, który jest outsiderem dlatego,
- 00:23:10 że robi wszystko po swojemu, wiesz.
- 00:23:14 Podoba mu się taka kobieta i ma to w dupie, wiesz,
- 00:23:17 co inni o tym myslą.
- 00:23:20 (śmiech)
- 00:23:21 Czy dzięki temu, wiesz, będą go wyśmiewać, czy nie.
- 00:23:26 Idzie za sercem swoim.
- 00:23:29 No i ponosi też tego konsekwencje, nie?
- 00:23:32 Ta ruga postać, która wchodzi do tej sceny, to jest...
- 00:23:36 On też jest Żydem w przedstawieniu.
- 00:23:39 Ale on jest Żydem, który udaje Niemca,
- 00:23:42 żeby, wiesz, każdy ma jakieś sposoby, żeby przeżyć, nie, dokonuje wyborów.
- 00:23:48 No, a ja decyduję się, żeby nie udawać Niemca,
- 00:23:52 tylko, żeby po prostu, wiesz, iść swoją drogą.
- 00:23:56 ♪ (piosenka ze spektaklu: szybka, skoczna) ♪
- 00:24:15 Przed wami sensacja międzynarodowa:
- 00:24:24 Fräulein Sallyyyyyy... Bowles!!!
- 00:24:39 Co mi dała rola Sally Bowles?
- 00:24:41 No, przede wszystkim pojawiły się mięśnie,
- 00:24:43 o których nie miałam pojęcia, że je mam.
- 00:24:45 (śmiech)
- 00:24:45 Claude mi to obiecał, jak zaczynaliśmy tę pracę.
- 00:24:47 Mówiłam mu, że to raczej jest niemożliwe,
- 00:24:49 ale rzeczywiście, to znaczy, bardzo jestem mu wdzięczna za ciało,
- 00:24:56 które odzyskałam, albo które...
- 00:24:59 (śmiech)
- 00:25:00 ...które dostałam od niego w prezencie
- 00:25:03 w związku z tą katorgą, jaką... jaką mi zadawał.
- 00:25:08 Ale też mam poczucie, rzeczywiście, że...
- 00:25:11 ...znaczy jest... jest rzeczywiście spory rodzaj satysfakcji.
- 00:25:14 Wierzycie w to? Wierzycie w diabła?
- 00:25:20 ♪ (muzyka ze sceny) ♪
- 00:25:22 Co ciekawe, ja w tym zawodzie się znalazłam przez śpiewanie
- 00:25:27 i nigdy, bo tam jeszcze przed szkołą śpiewałam coś,
- 00:25:32 próbowałam śpiewać, bardzo zawsze lubiłam tańczyć
- 00:25:34 i myślę, że taniec to jest mój żywioł.
- 00:25:37 Zawsze marzyłam o tym, żeby tak naprawdę być w teatrze tańca, a nie w teatrze.
- 00:25:41 Żeby być, być może, tancerką, ale to nigdy się nie zrealizowało.
- 00:25:44 W każdym razie wróciło to do mnie jakimś takim rykoszetem,
- 00:25:46 jako takie niespełnione marzenie, które dziś może się zrealizować dzięki tej roli.
- 00:25:52 I to, że ja dostałam takie zadanie, że muszę śpiewać, tańczyć, być sprawna, być sexy,
- 00:26:01 nie wiem, no, robić jakieś cuda tak naprawdę ze sobą na tej scenie,
- 00:26:06 jest dla mnie bardzo symboliczne.
- 00:26:09 Jest jakimś takim... jakąś klamrą.
- 00:26:11 Mam nadzieję, że nie zamykającą, ale...
- 00:26:12 ...ale jakimś takim rzeczywiście, takim młodzieńczym marzeniem,
- 00:26:17 które do mnie wróciło, bo przez te lata, dwadzieścia ponad lat w tym zawodzie,
- 00:26:22 nigdy właściwie nie dostałam takiej roli, gdzie mogłabym z tej strony się pokazać.
- 00:26:28 Gdzie mogłabym zaśpiewać, gdzie mogłabym wrócić do takiego swojego marzenia
- 00:26:31 i do... do... do takich pierwszych kroków.
- 00:26:33 I to jest zajebiste.
- 00:26:35 Mister...
- 00:26:37 Oh, do you wanna dance?
- 00:26:42 Oh, you are so cold!
- 00:26:49 Let's have some fun.
- 00:26:56 Ewa, Ewa...
- 00:26:58 Jezus Maria!
- 00:27:04 Ja się czuję bardzo dobrze tutaj.
- 00:27:06 To jest ciało bardzo... indywidualistów.
- 00:27:08 (śmiech)
- 00:27:09 Dosyć solidnych.
- 00:27:13 Na przykład, różnimy się poglądami i to jest zupełnie nie...
- 00:27:17 To nie stanowi problemu.
- 00:27:19 Czasem zasadniczo się różnimy poglądami,
- 00:27:22 ale w zasadzie, jeżeli jest jakaś różnica, no nie wiem,
- 00:27:26 podejścia do holokaustu, załóżmy, różne takie te...
- 00:27:30 Ja zresztą jestem, byłam w komitecie honorowym Lech Kaczyńskiego,
- 00:27:35 jak kandydował do... w Warszawie.
- 00:27:38 Ja jestem związana... no, nie jestem PIS-ówą,
- 00:27:41 ale jestem taka, no, tak myślę podobnie.
- 00:27:43 Tutaj nie wszyscy tak myślą.
- 00:27:45 Ale to jest... to nie stanowi żadnej przeszkody, to jest niesamowite.
- 00:27:51 Ladies and gentlemans, good evening.
- 00:27:54 Good evening.
- 00:27:56 That's no questions what will be the answer tonight.
- 00:28:00 ♪ (muzyka ze sceny) ♪
- 00:28:09 Muszę powiedzieć, że po raz pierwszy w teatrze mam takie poczucie, że w ogóle moja rola
- 00:28:16 nie jest na pierwszym miejscu mojego myślenia w momencie, kiedy wchodzę do teatru.
- 00:28:20 Raczej udział we wspólnej zabawie.
- 00:28:21 Jest czasami śmiesznym igraniem z moim własnym wizerunkiem.
- 00:28:27 Po raz pierwszy się jakoś uwolniłem też od własnych ambicji.
- 00:28:34 I może też dzięki temu mam i większy luz na scenie
- 00:28:39 i proponuję też trochę inne rozwiązania,
- 00:28:43 niż bym proponował, gdybym... gdybym myślał tylko o swoim sukcesie.
- 00:28:47 Inne języki zapomniały o mlaskach, ale to właśnie od nich się wziął nasz język, więc
- 00:28:51 nauczmy się mlaskać i zapomnijmy o tej przekombinowanej, europejskiej gadaninie.
- 00:28:57 Kris, może zamiast lekcji angielskiego powinieneś dawać lekcje mlaskania?
- 00:29:07 No, świetny pomysł, co wymlaskałem?
- 00:29:12 "Deutschland, Deutschland über alles"?
- 00:29:15 Ha, ckliwość... Tak, wiem coś o tym. Tak.
- 00:29:23 Trzeba byłoby się zastanowić, kiedy jest ta granica,
- 00:29:26 kiedy jest przejście od... od konferansjera,
- 00:29:32 który żyje, powiedzmy, w tych czasach,
- 00:29:35 a człowiekiem, który się nagle pojawia i jest symbolem.
- 00:29:42 To jest ten moment, kiedy on jest Hitlerem, a kiedy on nie jest Hitlerem.
- 00:29:48 No, ja się rodziłem w 1938 roku, wojna wybuchła w 1939,
- 00:29:53 więc jak miałem trzy lata, to wszystko...
- 00:29:57 Zarejestrowałem pewne rzeczy, o których niechętnie mówię,
- 00:30:01 bo wojna to jest czymś takim, że rodzi potworów po obu stronach.
- 00:30:09 To nie jest tak, że jedni są tylko ofiarami.
- 00:30:17 (werble)
- 00:30:23 Meine Damen und Herren und świnia...
- 00:30:26 Nie powinienem zapowiadać następnego numeru,
- 00:30:29 bo to jest numer biblijny.
- 00:30:33 W Berlinie każdy jest nowym człowiekiem,
- 00:30:36 ale tylko Bóg jedynie mógł stworzyć kobietę,
- 00:30:42 która tańczy tylko dla niego.
- 00:30:44 ♪ (muzyka ze sceny) ♪
- 00:30:52 Nie chciałem grać po raz kolejny pedała, tak się wyraziłem,
- 00:30:56 ale, no, przeczytałem książkę tej Justin Vivian Bond,
- 00:30:59 przetłumaczyłem ją, wyszła tuż przed naszą premierą wydana przez WAB.
- 00:31:04 Zrozumiałem po prostu bardzo wiele, że ja muszę to zrobić, po prostu.
- 00:31:07 I że mam niesamowicie pozytywny feedback od ludzi, od zwykłych ludzi, od widzów.
- 00:31:11 I myślę, że jakby... można zmieniać rzeczywistość właśnie tylko wtedy,
- 00:31:14 kiedy się opowiada coś bardzo osobiście, kiedy to ciebie dotyczy,
- 00:31:16 kiedy wiesz, o czym mówisz po prostu.
- 00:31:20 (werble)
- 00:31:26 (krzyk ze sceny)
- 00:31:31 (odgłosy kroków)
- 00:31:36 Jak często w teatrze Krzyśka, w spektaklach,
- 00:31:38 na... na... na rolę składa się kilka postaci.
- 00:31:41 Zdarza się to często i mi się to też przytrafia,
- 00:31:43 w zasadzie za każdym razem.
- 00:31:45 Tutaj gram w dwóch częściach.
- 00:31:48 W pierwszej... w pierwszej jestem... jestem
- 00:31:52 Monsieur von Del, kimś... kimś... kimś znaczącym
- 00:31:55 w relacji... w relacji z Magdą Popławską, z Andrzejem,
- 00:32:05 w spotkaniu ze Staszką Celińską i z Redbadem,
- 00:32:09 a w drugiej części, części nowojorskiej jestem kimś zupełnie innym.
- 00:32:13 Jestem Robem, mężem Sofii - Maja Ostaszewska
- 00:32:18 i... i... człowiekiem niezwykle zagubionym.
- 00:32:22 Było niemal ciepło, jeden podmuch wiatru wystarczył,
- 00:32:27 żeby mnie podniecić.
- 00:32:30 Opuściłam spodnie, zdjęłam koszulę
- 00:32:32 i położyłam się na twardej, zimnej ziemi.
- 00:32:36 W gęstym lesie, za mostem rozebrałam się całkiem do naga.
- 00:32:41 Stanęłam przy drzewie, wyciągniętymi do tyłu rękoma objęłam pień
- 00:32:47 i powoli pocierałam odbytem o korę, ale to mnie nie zaspokajało.
- 00:32:52 Piękna to jest rola i myślę, że to jest...
- 00:32:54 ja... ja uwielbiam ten spektakl za to,
- 00:32:56 że rzeczywiście jest to po prostu pochwała seksualności
- 00:32:59 i takie powiedzenie: tak, kochamy się, chcemy się kochać, mamy do tego prawo
- 00:33:03 i to jest równie ważny temat jak inne, nie wiem, polityczne tematy świata.
- 00:33:13 ♪ (muzyka ze sceny) ♪
- 00:33:20 [off: męski głos] Małgosia!
- 00:33:21 Dobra. Git, git.
- 00:33:26 Wiesz co, no właśnie dzisiaj akurat o tym myślałam.
- 00:33:28 (śmiech)
- 00:33:30 Że gdzieś to jest też o mnie, znaczy taki proces
- 00:33:33 od takiego dzikusa, powiedzmy sobie szczerze,
- 00:33:41 do jakiegoś... do spróbowania znalezienia w sobie jakiegoś... znaczy tego... zrozumienia tego,
- 00:33:50 co potrzebujesz, jakiegoś względnego spokoju.
- 00:33:57 No, to jest super też postać do grania.
- 00:34:00 Ta dziewczyna jest bardzo poblokowana, nie?
- 00:34:02 Myślę, że była bardzo skrzywdzona i gdzieś...
- 00:34:07 To już nie o mnie, to o postaci.
- 00:34:08 (śmiech)
- 00:34:10 Wszystko zaczęło się wczoraj, w restauracji.
- 00:34:14 Pokłóciliśmy się.
- 00:34:16 (śmiech)
- 00:34:17 To by ją ubawiło!
- 00:34:21 Potem wróciliśmy do domu
- 00:34:24 i Fryc znowu chciał się bzykać.
- 00:34:29 Ja byłam zmęczona i miałam nadzieję, że to nie potrwa długo,
- 00:34:31 ale on właśnie chciał długiego, powolnego pieprzenia.
- 00:34:36 (śmiech)
- 00:34:39 (oklaski, owacje, gwizdy)
- 00:35:58 (śpiewy chóralne)
- 00:36:01 (śmiech)
- 00:36:07 O, śpiewają moją piosenkę.
- 00:36:12 I jak teraz się pokazało, że się nie zna na teatrze,
- 00:36:16 bo dzisiaj się najbardziej podobało.
- 00:36:20 O, zaraz mu powiem...
- 00:36:24 Widzisz? W ogóle się nie znasz, wychodziliśmy najwięcej dzisiaj, dzisiaj się najbardziej podobało!
- 00:36:30 Także kompletnie nie będziemy ciebie słuchać już!
- 00:36:33 Tak?
- 00:36:33 (śmiechy)
- 00:36:34 Zamilcz. Raz na zawsze.
- 00:36:36 Teraz tylko patrz, chłoń i ucz się od nas.
- 00:36:38 Wiesz, trzeba być surowym dla siebie...
- 00:36:41 (śmiechy)
- 00:36:42 Nie będę surowa, bo mi się dzisiaj bardzo...
- 00:36:44 Byłam bardzo z siebie zadowolona
- 00:36:46 i wszyscy byliśmy z siebie zadowoleni po pierwszej części bardzo.
- 00:36:49 Ale wczoraj...
- 00:36:50 I teraz masz dowód.
- 00:36:54 Masz dwie sceny - wczoraj, kiedy Staszka krzyczy na mnie, że ja źle mówię, a dzisiaj sama rozumie...
- 00:37:00 Dzisiaj!
- 00:37:01 Bywa, że masz rację.
- 00:37:02 (śmiechy)
- 00:37:03 Zajebiście było dzisiaj?
- 00:37:04 Zajebiście, zajebiście!
- 00:37:07 Zajebiście było!
- 00:37:09 (śmiechy)
- 00:37:11 ♪ (muzyka z przedstawienia) ♪
„Czymś innym jest energia kabaretu w mieście, które jest zdołowane, czymś innym w mieście, które jest przestrzenią wolności” – mówi o swoim spektaklu Kabaret Warszawski Krzysztof Warlikowski. Prapremiera przedstawienia odbyła się 26 maja 2013 w Warszawie.
W lipcu 2013 roku zespół Nowego Teatru prowadzonego przez Krzysztofa Warlikowskiego gościł w Awinionie na jednym z najstarszych i najbardziej prestiżowych festiwali w Europie, gdzie kilkakrotnie pokazywał spektakl. Nie była to pierwsza obecność Warlikowskiego we francuskim mieście; podczas poprzednich edycji festiwalu można było tam zobaczyć m.in. Anioły w Ameryce i (A)pollonię. Reżyser jest niezwykle ceniony we Francji – wielokrotnie pracował też w operze paryskiej.
Reportaż jest nie tylko dokumentacją wizyty wybitnego reżysera w Awinionie, lecz pełnym impresji portretem tego charyzmatycznego twórcy – widzianego oczyma jego zespołu. „Nie narzuca swoich wizji, czerpie pełnymi garściami z aktorów”. „Jego całym życiem jest teatr” – mówią o współpracy z nim aktorzy. Wywodzą się z różnych pokoleń, tradycji i estetyk. Często nie podzielają tych samych poglądów na świat, a jednak tworzą wyjątkowy zespół – nie tylko utalentowanych, ale też pewnych wiary w sens tego co robią i bliskich sobie ludzi.
W reportażu zdjęcia ze średniowiecznego miasta przeplatają się z fragmentami spektaklu Kabaret Warszawski oraz osobistymi wypowiedziami aktorów – Magdaleny Cieleckiej, Mai Ostaszewskiej, Jacka Poniedziałka, Stanisławy Celińskiej, Wojciecha Kalarusa, Ewy Dałkowskiej, Andrzeja Chyry, Zygmunta Malanowicza, Macieja Stuhra i Redbada Klijnstry. Widzimy ich przygotowania do wyjścia na scenę, kulisy La Fabriki (nowego centrum performatywnego w Awinionie), wzajemne przyjacielskie relacje.
Głos w reportażu zabierają także goście premiery Kabaretu Warszawskiego w Awinionie – minister kultury Bogdan Zdrojewski, Mathieu Gallet – dyrektor francuskiego Institut national de l’audiovisuel oraz Hortense Archambault – dyrektorka festiwalu.
SKOMENTUJ
Dodaj komentarz.Poniżej znajduje się wtyczka systemu komentarzy DISQUS. Została ona napisana w html5, dlatego upewnij się czy Twój czytnik ekranu go wspiera. Oficjalnie wspierane przez DISQUS czytniki to VoiceOver i NVDA.
Przemieszczając się przyciskiem tab po kolejnych polach wtyczki, w 9 kroku (po pozycji udostępnij) możnesz wpisać treść komentarza. Jeśli jesteś już zalogowany zatwierdzić wysłanie Twojego komentarza możesz w kroku 10.
Jeśli nie jesteś zalogowany do systemu DISQUS możesz to zrobić w kroku 10. Możesz również logować się poprzez konta Facebook, Twitter lub Google+ w krokach kolejno 11, 12 i 13. W celu zarejestrowania nowego konta w DISQUS podaj swoje dane, w kroku 15 imię, 16 e-mail, 17 hasło. Zatwierdzić wysłanie komentarza można w kroku 18. comments powered by Disqus