Ewa Osińska | Notacje
- 00:00:25 [Ewa Osińska]: Dla każdego z nas ważną sprawą jest poznanie korzeni, skąd my się wywodzimy.
- 00:00:33 Bo niewątpliwie ma to wpływ na dalsze nasze losy.
- 00:00:39 Chciałabym powiedzieć w kilku słowach, że moja rodzina pochodzi z kresów.
- 00:00:47 Ja te pochodzenie kresowe odczuwam na każdym kroku. Są pewne cechy wspólne dla tzw. kresowiaków.
- 00:00:56 Rodzina ze strony mojej babki pochodziła z Białej Cerkwi, z Kijowa, zresztą w Kijowie moja babcia skończyła studia muzyczne.
- 00:01:07 Moja babcia, jak gdyby zakorzeniła we mnie tę miłość do muzyki, bo ukończyła "Instytut dla dobrze urodzonych panien",
- 00:01:15 no, już teraz to brzmi może archaicznie, ale jednak tak było,
- 00:01:19 który pod patronatem cara Mikołaja po prostu kształcił świetne młode pokolenie młodych panien, które władały językami.
- 00:01:30 Moja babcia władała 5 językami, była bardzo sprawną pianistką
- 00:01:37 i po prostu gdyby nie losy późniejsze, przypuszczam, że ta muzyka nadal by była w jakiejś części jej zawodem.
- 00:01:49 Rodzina ze strony mojego ojca posiada herb Junosza, który jak gdyby przeszedł na mnie.
- 00:02:00 W moim życiu historia zatoczyła kilkakrotnie kręgi, jakieś takie powroty - Polska, kresy, Rosja.
- 00:02:10 W okresie działań wojennych zostaliśmy zesłani na Syberię, więc 5 lat obozu na pewno wywarło piętno na mnie.
- 00:02:24 Były i dobre strony, poznałam język, zakochałam się w cudownej naturze, którą pamiętam, w nocach polarnych.
- 00:02:31 Rysowałam na szybach zamrożonych, bo przecież wiadomo, że nie było ogrzewania.
- 00:02:38 Spałam na siennikach ze słomy z pluskwami.
- 00:02:42 Była racja chleba 300 gramów dziennie, którego nawet nie można było nazwać chlebem.
- 00:02:51 Więc to na pewno dało mi też później, już jak byłam dojrzalszą osobą, wyobrażenie o wartościach w życiu.
- 00:03:01 Wracałam do Polski z transportem żołnierzy z moja mamą, na pół legalnie, w wagonie, to był wagon transportujący właściwie bydło.
- 00:03:13 Bardzo ciekawy był powrót do Polski, ponieważ było to wielkie szczęście.
- 00:03:18 Ojca już z mamą nie było, bo był wcielony do armii, ale wjeżdżając na peron w Lublinie przyjął nas oficer polski.
- 00:03:28 Ja miałam zakazane wymówić nawet słowa po polsku, więc pyta mnie oficer "kim jestem, z kim przyjechałam?",
- 00:03:35 a ja mówię 'waczka sin se?'. "No ale jak przyjechałaś, sama?". No nie, tu jest moja mama.
- 00:03:42 Okazało się oczywiście wzruszające, wstrząsające spotkanie. Okazało się, że to był tata.
- 00:03:51 Pamiętam doskonale moje pierwsze dni w Polsce, gdzie musiałam się oduczyć od jedzenia surowych rybek, wyciąganych z błota.
- 00:03:59 One prawdopodobnie dostarczały mi calcium.
- 00:04:02 Od jedzenia jakichkolwiek owoców, żywiłam się właściwie jak były kartofle, to surowymi kartoflami.
- 00:04:09 Także przez pierwszy okres moja rodzina miała kłopot z dokarmieniem mnie i po prostu sprowokowaniem,
- 00:04:16 żebym się potrafiła przystosować do bardzo skromnych warunków, ale jednak bardziej ludzkich niż nieludzkich.
- 00:04:24 Sprowadziliśmy się do tego właśnie mieszkania z wyrwanym po bombach murem, z oberwanym balkonem.
- 00:04:31 Tu niejednokrotnie przebywało 90 osób, po prostu pokotem, ale to nie jest żaden wyjątek, myślę, że wszyscy po wojnie tak żeśmy żyli, a nie inaczej.
- 00:04:43 Lata szkolne, muzyka była na bardzo słabiutkim miejscu, bo ja głównie uprawiałam gimnastykę artystyczną u Tacjany Wysockiej.
- 00:04:53 i również moja profesor przychodziła i zdejmowała mnie z trzepaka, prosto na lekcje, które się odbywały tutaj w domu.
- 00:05:00 Maturę zdawałam w liceum Curie-Skłodowskiej, a ponieważ interesowałam się językami, uważałam język rosyjski za już zaliczony,
- 00:05:07 więc się zabrałam za francuski.
- 00:05:09 Dostałam się do Konserwatorium, do profesora Dzrzewieckiego i na romanistykę.
- 00:05:13 Mieliśmy wspaniałych kolegów, wybitnych twórców, wspaniałych odtwórców.
- 00:05:19 Był duet Wacek Kisielewski, Marek Tomaszewski, który umilał nam przerwy między chórem i historią muzyki.
- 00:05:27 Wyskakiwali, jeszcze Skorupko dolatywał na perkusji, coś tam dogrywał.
- 00:05:33 Był oczywiście Jerzy Maksymiuk, już wtedy wyróżniał się taka wielką osobowością, którą nawet trudno było ujarzmić.
- 00:05:43 Był po prostu oryginałem, ale wybitnym oryginałem.
- 00:05:46 Był Tomek Sikorski, wspaniały kompozytor.
- 00:05:51 Wydaje mi się, że byłam za młoda jako pianistka, kiedy trafiłam do klasy profesora Drzewieckiego.
- 00:05:59 Profesor miał kolosalną wiedzę, był wielkim erudytą.
- 00:06:04 Na pewno to, co wyniosłam z pracy z profesorem Drzewieckim to taką niezwykłą konsekwencję w realizowaniu utworu,
- 00:06:15 odczytywanie tekstu dokładne, rygory stylistyczne, pewne wybory repertuarowe, które profesor sugerował.
- 00:06:26 Pan profesor Drzewiecki to wiadomo, że to była postać otoczona aureolą, że w ogóle przejść obok profesora to już było zachwytem dla każdego z nas
- 00:06:35 a jeszcze jak odezwał się, mówił: "No to przyjdź dzisiaj możesz siedzieć, posłuchać tego wszystkiego".
- 00:06:41 Spotykaliśmy się w domu u profesora, nawet rock'n'rolla tańczyłam z Wojtkiem Matuszewskim.
- 00:06:46 W domu profesora spotykaliśmy największych artystów.
- 00:06:49 Mogliśmy chociaż przez dziurkę od klucza podejrzeć te wielkie sławy świata, jeszcze w tej Polsce zamkniętej, odciętej od wszystkiego.
- 00:06:58 Jednak to było za żelazną kurtyną, to trzeba pamiętać, że ludzie, którzy wyszli zza żelaznej kurtyny patrzyli na to wszystko zupełnie inaczej.
- 00:07:06 Ja też do nich należę.
- 00:07:09 Studia były wspaniałe, wiele zawdzięczam profesorowi Bakstowi.
- 00:07:15 który jak gdyby wspomagał mnie w przedsięwzięciach specjalnych, np.:
- 00:07:20 muzyka rosyjska, której był wyjątkowym wykonawcą.
- 00:07:26 Po wielu latach, żałuję, że tak późno, dotarłam do profesor Jadwigi Sukiennickiej,
- 00:07:32 która, można powiedzieć, odegrała największą rolę w moim życiu zawodowym, muzycznym jako pianistki.
- 00:07:38 Była osobą dla mnie kultowa.
- 00:07:42 Miała naprawdę największą wiedzę muzyczną i pianistyczną,
- 00:07:45 więc ja przyjeżdżałam właściwie z całym repertuarem moim i siadałam i przerabiałam to wszystko na nowo.
- 00:07:53 Muzyka, która stała się zawodem, to było właściwie też sprawą przypadku.
- 00:07:59 Ja nie należałam nigdy do osób bardzo dużo ćwiczących i zupełnie tego nie żałuję,
- 00:08:08 dlatego, że życie przeszłoby obok.
- 00:08:12 Otrzymałam stypendium do Paryża, w rodzinie miałam kuzynów związanych z Francją w sposób bezpośredni, naukowy, zawodowy.
- 00:08:25 Tyle kontrastów w moim życiu, bo w rezultacie nie każdy przeżył Syberię
- 00:08:29 i nie każdy wylądował w paryskiej Olimpii, gdzie ćwiczyłam nie mając fortepianu jeszcze jako stypendystka.
- 00:08:35 bo to tez formalności trwały.
- 00:08:38 Ale jakaś gwiazda szczęśliwa wydaje mi się, zawsze czuwa nade mną,
- 00:08:43 bowiem to nie było takie złe miejsce w rezultacie, Olimpia.
- 00:08:47 A stamtąd zaraz pojechałam na konkurs do Włoch, gdzie udało mi się najwyższą nagrodę zdobyć na tym konkursie.
- 00:08:58 Cóż, środowiska muzyczne w Paryżu bardzo ciekawe, bardzo bujne życie studenckie.
- 00:09:08 W tym okresie kiedy ja jeszcze zrobiłam dyplom Konserwatorium paryskiego
- 00:09:12 bo uważałam że jeszcze mi mało tych polskich studiów, a to było bardzo łatwo właściwie,
- 00:09:18 rok chodziłam na zajęcia, potem recital trzeba było dać i już był dyplom w kieszeni.
- 00:09:23 Ale to w jakimś stopniu pomogło potem przy egzaminach, bo zdawałam na solistę radiowego,
- 00:09:30 i potem w Londynie zdawałam też taki egzamin, który upoważniał mnie do nagrywania w BBC.
- 00:09:37 Więc to też były takie przygody, no nie mogę siebie nazwać emigrantką,
- 00:09:44 cudzoziemki, która próbuje znaleźć swoje miejsce w rzeczywistości francuskiej i angielskiej.
- 00:09:51 No i to mi się udało.
- 00:09:54 Jestem bardzo związana z muzyką, bardzo ją odczuwam ciałem, duszą, sercem.
- 00:10:02 Innego odczuwania nie uznaję, bo szkoda mi czasu po prostu.
- 00:10:09 Muszę przeżywać, jeżeli to do mnie nie trafia to nie mam ochoty, że tak powiem, temu się poświęcać.
- 00:10:18 I w sumie mogę powiedzieć, że jestem osobą bardzo szczęśliwą, jestem osobą, która wiele otrzymała od życia.
- 00:10:31 Jeżeli potrafię spłacać ten dług codziennie, chciałabym, bo jestem świadoma tego, że tak jest
- 00:10:38 to to robię, chyba.
Muzyka, która stała się zawodem – to było właściwie dziełem przypadku. I ja nie należałam nigdy do osób bardzo dużo ćwiczących i zupełnie tego nie żałuję, dlatego że życie przeszłoby obok.
– tak podsumowuje swoje
życie z muzyką Ewa Osińska, pianistka o światowej renomie. Swoją
opowieść zaczyna od zesłania na Syberię, kiedy miała 5 lat. Wstrząsające detale
o znoju obozowego życia i jego okrucieństwie przeplata wspomnieniami o pięknie
rosyjskiej przyrody, zachwytem nad zorzami polarnymi, a kończy historią o
powrocie do Lublina i poruszającym opisem spotkania z ojcem. Wiele
miejsca poświęca także rodzinnemu pochodzeniu i początkom jej muzycznej pasji,
którą zaszczepiła w niej babcia. Pianistka mówi także o roli studiów
muzycznych, spotkaniu przyszłych osobowości polskiej muzyki, jak Jerzy
Maksymiuk, ale przede wszystkim o nauce u profesorów Zbigniewa Drzewieckiego, Ryszarda
Baksta i najważniejszej dla niej przewodniczce po świecie muzyki – Jadwidze Sukiennickiej.
Osobnym wątkiem w jej opowieści są studia w Paryżu, twórczy okres angielski,
kiedy przygotowywała się do egzaminu na solistę radiowego w radiu BBC. Jednak
najważniejsza była i jest dla Ewy Osińskiej muzyka i emocje, jakie za sobą
pociąga.
Ewa Osińska (ur. 1941 w Warszawie) – pianistka. Absolwentka
Państwowej Wyższej Szkoły Muzycznej w Warszawie (gdzie uzyskała tytuł doktora),
a także Wydziału Filologii Romańskiej na Uniwersytecie Warszawskim. Uzyskała
dyplom Prix d’Excellence w Conservatoire Europeén w Paryżu pod kierunkiem Vlado
Perlemutera. Występowała na najbardziej prestiżowych festiwalach muzycznych na
świecie oraz w najważniejszych salach koncertowych (Queen Elisabeth Hall w
Londynie, Bunka Kaikan w Tokyo, Rachmaninow Hall w Moskwie czy Chatelet Theatre
de Round Point w Paryżu). Laureatka wielu nagród, w tym 2. miejsca na
Międzynarodowym Konkursie Pianistycznym im. Alferdo Castelli w Neapolu (1968),
oraz I nagrody na Międzynarodowym Konkursie Pianistycznym w Jaén (1972). Zasiada
w jury wielu konkursów muzycznych, również chopinowskich. Zainicjowała
reaktywację Stowarzyszenia Muzyków Polskich we Francji, którego była prezesem. W
1997 została odznaczona Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski Polonia
Restituta.
SKOMENTUJ
Dodaj komentarz.Poniżej znajduje się wtyczka systemu komentarzy DISQUS. Została ona napisana w html5, dlatego upewnij się czy Twój czytnik ekranu go wspiera. Oficjalnie wspierane przez DISQUS czytniki to VoiceOver i NVDA.
Przemieszczając się przyciskiem tab po kolejnych polach wtyczki, w 9 kroku (po pozycji udostępnij) możnesz wpisać treść komentarza. Jeśli jesteś już zalogowany zatwierdzić wysłanie Twojego komentarza możesz w kroku 10.
Jeśli nie jesteś zalogowany do systemu DISQUS możesz to zrobić w kroku 10. Możesz również logować się poprzez konta Facebook, Twitter lub Google+ w krokach kolejno 11, 12 i 13. W celu zarejestrowania nowego konta w DISQUS podaj swoje dane, w kroku 15 imię, 16 e-mail, 17 hasło. Zatwierdzić wysłanie komentarza można w kroku 18. comments powered by Disqus