Barbara Borys-Damięcka | Notacje
- 00:00:27 [Barbara Borys-Damięcka]: Byłam osobą świetnie zorganizowaną i w liceum zawsze mówili, że ja powinnam mieć funkcję rządzące,
- 00:00:35 bo ja świetnie zarządzam osobami, zespołami.
- 00:00:40 Zresztą uczestniczyłam też w kółku teatralnym, które w tym naszym liceum było,
- 00:00:47 ale byłam taką osobą, która bardziej zwracała uwagę,
- 00:00:50 co by tu ze scenografii zrobić własnym przemysłem, albo patrzeć jak koledzy graja i udzielać im uwag.
- 00:00:58 Natomiast nigdy mnie nie pociągało, żeby grać.
- 00:01:02 Na ulicę Mokotowską do Teatru Współczesnego poszłam na spektakl
- 00:01:08 w którym zobaczyłam na scenie Czesława Wołłejkę, Aleksandra Bardiniego i Edwarda Dziewońskiego.
- 00:01:16 I mnie to tak zafascynowało, że ja stwierdziłam, że chcę mieć coś wspólnego w przyszłości z teatrem, ale na pewno nie chcę być aktorką.
- 00:01:27 Zaczęłam chodzić do teatru współczesnego na spektakle.
- 00:01:32 Byłam rozpoznawalna przez bileterów i przez pana dyrektora Axera.
- 00:01:39 Nawet on kiedyś powiedział, że "wiemy, że są synowie pułku, a ty jesteś córką teatru".
- 00:01:46 To spowodowało to, że postanowiłam studiować reżyserię.
- 00:01:55 Zostałam wezwana na pierwszy taki selekcyjny egzamin.
- 00:02:00 Było bardzo dużo kandydatów, chyba 4 tylko kobiety, większość mężczyzn.
- 00:02:08 No takie lekkie zdziwienie zauważyłam wśród komisji egzaminacyjnej, a trzeba wiedzieć, że to były najwspanialsze czasy szkoły filmowej,
- 00:02:17 jeżeli chodzi o wykładowców.
- 00:02:20 Egzamin zdałam, czyli przeszłam pierwsze eliminacje, dostałam się do drugiego etapu,
- 00:02:25 który też zdałam i znalazłam się wśród 16 osób przyjętych na wydział organizacji produkcji.
- 00:02:35 Przy czym od razu zaznaczałam, że mnie interesuje reżyseria.
- 00:02:40 Nigdy w życiu nie żałowałam, że wybrałam ten kierunek, ponieważ to były studia niesamowicie ciekawe.
- 00:02:49 Takie, jakich ja potrzebowałam, że ciągle była jakaś rozmaitość w zależności od tego, czy to były zajęcia z filmu dokumentalnego czy z historii filmu.
- 00:03:00 Czy ćwiczenia związane z robieniem swoich etiud, angażowaniem aktorów już potem robiąc już takie absolutoryjne filmy.
- 00:03:12 To było coś, co mnie nieprawdopodobnie porywało, czemu ja się całkowicie oddawałam.
- 00:03:22 Opiekunem mojego roku był Andrzej Munk, czyli wybitny dokumentalista i wybitny reżyser filmowy,
- 00:03:30 który bardzo dużo serca wkładał i czasu w nasze przygotowania, w naszą pracę.
- 00:03:39 Okres studiów bardzo twórczy zaczął zbliżać się do końca i trzeba było pomyśleć o zawodzie, ale nagle wpadła mi w rękę gazeta,
- 00:03:50 w której przeczytałam, że powstaje coś takiego, co się nazywa telewizja i będzie można to oglądać w domu.
- 00:03:58 No to myślę sobie - jak to w domu, nie pójdziemy do kina, nie wyjdziemy, tylko w domu? To o co tu chodzi i na czym to polega.
- 00:04:04 Zaczęłam różne osoby pytać, które też same nie bardzo dokładnie wiedziały,
- 00:04:09 ale mówiły mi, że "wiesz to będzie coś takiego, że w domu będzie taka skrzyneczka".
- 00:04:15 Wiech to nazwał "radio z lufcikiem", tak to określił.
- 00:04:19 Skrzyneczka, na której jak ją włączysz to będziesz widziała to, co widzisz w kinie jak pójdziesz.
- 00:04:26 W związku z tym postanowiłam pojechać do Warszawy, zobaczyć w ogóle jak to wygląda.
- 00:04:30 Więc przyszłam do studia, widzę rzeczywiście 3 kamery stoją, taka rączka, która jak się przekręci, to te obiektywy na tarczy się zmieniają.
- 00:04:41 Pokazując różne plany, jakieś takie sine światło w tym studio, zawieszona taka skrzyneczka u sufitu.
- 00:04:50 I pan inżynier Mori, który był pierwszą osobą, która potem mnie przyjmowała do pracy.
- 00:04:56 To był inżynier odpowiedzialny za technikę, tak na mnie spojrzał i mówi,
- 00:05:01 "Panienko" do mnie wtedy powiedział. Mówi:
- 00:05:05 "Panienko, no ja tak dokładnie szczegółowo nie będę pani to opowiadał, bo pani jest humanistką, to pani i tak to nie zrozumie".
- 00:05:15 Wróciłam bardzo podniecona tym obrazkiem.
- 00:05:19 Wróciłam do szkoły filmowej, tak do Łodzi i mówię do Munka,
- 00:05:26 "Panie profesorze, ja już wiem, gdzie ja pójdę. Ja będę pracowała w telewizji". I opowiadam mu, co tam widziałam itd.
- 00:05:34 A on tak z takim politowaniem na mnie spojrzał, tak pokiwał głową i powiedział:
- 00:05:39 "Dziecko, przecież to jest eksperyment techniczny, to się długo nie utrzyma".
- 00:05:45 Ja jednak rozpoczęłam pracę w telewizji publicznej i to miało miejsce. Stałam się etatowym pracownikiem telewizji
- 00:05:52 16 października 1958 roku.
- 00:05:57 Zostałam przyjęta na etat operatora kamery.
- 00:06:02 Pierwsze szkolenie właśnie pan inżynier Mori wziął na siebie, bo powiedział:
- 00:06:07 "No, już jak ma pani pracować u nas to musi pani poznać telewizję od spodu, czyli".
- 00:06:13 "Jak są ułożone kable, że kable nie mogą się krzyżować, nie mogą się krzyżować z dźwiękowymi kablami".
- 00:06:20 "Na jakiej zasadzie działa kamera, co zrobić, jeżeli kamera zacznie szwankować, na ile można pomóc sobie samemu, na ile trzeba wzywać technika.
- 00:06:31 I dostaje pani 20 godzin na pracę z kamerą sam na sam, żeby pani wyćwiczyła podjazdy, odjazdy.
- 00:06:39 Bo to całą kamerą bardzo ciężką na trójnogu robiło się podjazdy albo odjazdy.
- 00:06:45 I trzeba było tak ustawić te kółka w tym trójnogu, żeby w kadrze nie odczuwać tej zmiany, prawda?
- 00:06:53 I przygotowania do podjazdu.
- 00:06:55 Więc ja oczywiście wykorzystałam całe 20 godzin.
- 00:06:59 No i potem stanęłam przed obliczem Adama Hanuszkiewicza, który był dyrektorem zarówno teatru telewizji, który już powstał,
- 00:07:08 ale był też naczelnym dyrektorem artystycznym, który mnie przyjął i powiedział:
- 00:07:14 "No słuchaj, ty jesteś po szkole filmowej, po reżyserii, więc szkoda by mi było, żebyś została przy kamerze, bo my nie mamy realizatorów telewizyjnych za dużo."
- 00:07:23 "I nie mamy asystentów reżyserów."
- 00:07:26 "Zaczniesz ze mną, przy moich teatrach".
- 00:07:28 Także to było dla mnie wspaniałe. No ale już tego samego dnia wykonał do mnie telefon i powiedział:
- 00:07:35 "I pracujesz jako operator, ale równocześnie jako asystent. Zaczynasz pracę z Jeremim Przyborą i Jerzym Wasowskim,"
- 00:07:42 "Jerzym Gruzą jako asystent Jerzego Gruzy, bo właśnie 16 października zaczynają sie próby "Kabaretu Starszych Panów".
- 00:07:53 I "Kabaret Starszych Panów" będzie wchodził na antenę na żywo.
- 00:07:58 Także ja byłam tym wszystkim oszołomiona, bo tak dużo takich wspaniałych nazwisk i osób i tematów na mnie spadło.
- 00:08:07 [fragment "Kabaretu Starszych Panów"]: "Piosenka jest dobra na wszystko,"
- 00:08:09 "Piosenka na drogę za śliską."
- 00:08:12 "Piosenka na stopę za niską."
- 00:08:14 "Piosenka podniesie ci ją. [pararara]".
- 00:08:17 [czołówka "Kabaretu Starszych Panów", pogwizdywanie w tle]
- 00:08:22 W swojej egzystencji telewizyjnej zrobiłam 200 teatrów telewizji jako reżyser i realizator łącznie.
- 00:08:31 Ja już nie mówię o takich, że tak powiem, drobniejszych realizacjach, jak jakieś publicystyki,
- 00:08:37 ale też pamiętam że na początku swojej kariery też przypadło mi na przykład realizować mecze piłki nożnej,
- 00:08:43 gdzie koledzy mnie pouczali, co to jest wolny, jak się zaczyna grę na środku, co to jest karny.
- 00:08:51 Pamiętam, że Deyna wtedy grał i mówili, tego Deynę trzeba bardzo kamerą pilnować, bo to jest słynne jego rogale, które muszą być pokazane, itd.
- 00:09:01 Więc nawet nie przepadałam za tym, bo mnie to irytowało, bo nie interesowałam się wtedy specjalnie piłką nożną.
- 00:09:11 Ale przez jakiś czas taki epizod w swoim życiu też miałam.
- 00:09:15 No już przepuszczenie pokazania bramki to był wstyd i skandal, więc bardzo się tego pilnowałam.
- 00:09:21 I okropnie zmaltretowana po takiej realizacji meczu wychodziłam z reżyserki, bo to mnie strasznie dużo kosztowało.
Produkcja filmowa i telewizyjna była jej pisana. Już od najmłodszych lata zdradzała – zdaniem przyjaciół – umiejętności organizacyjne, naturalną chęć zarządzania, zaradność i koordynacyjną odwagę. Borys-Damięcka kilkukrotnie podkreśla, że nigdy nie interesowało jej granie, a kulisy teatru, zwłaszcza warszawskiego Współczesnego, którego była stałą bywalczynią – tak, że stała się rozpoznawalna dla bileterek i dyrektora Erwina Axera. Zdecydowała się na – jak to dzisiaj ocenia – różnorodne, niezwykle ciekawe studia w łódzkiej Filmówce, gdzie dostała się na reżyserię i wydział organizacji produkcji. Był to czas, kiedy powstawała telewizja, zarówno jako medium, jak i instytucja. Opiekun roku reżyserki, Andrzej Munk, wątpił, aby ten wynalazek nowoczesności przetrwał próbę czasu, jednak ona poszła za intuicją i w Warszawie odwiedziła Telewizję Polską. Zaciekawienie sprzętami, kamerą, procesem produkcji przekuło się w decyzję i zaowocowało odkryciem swojej ścieżki. 16 października 1958 roku Barbara Borys-Damięcka została, jak to ujęła, etatowym pracownikiem Telewizji Polskiej i operatorem kamery. Tego samego dnia została wcielona do zespołu produkującego legendarny Kabaret Starszych Panów jako asystentka Jerzego Gruzy, zaangażował ją także do swoich produkcji Adam Hanuszkiewicz. Tak rozpoczęła się, rozpisana na 35 lat i ponad 200 realizacji teatrów telewizji (jako reżyser i realizator), przygoda przyszłej senator z reżyserią i produkcją telewizyjną.
Barbara Borys-Damięcka (ur. 1937 w Warszawie) – od 2011 Senator Rzeczypospolitej Polskiej VII kadencji, reżyserka teatralna i filmowa. Absolwentka Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej i Filmowej w Łodzi. Przez lata współpracy z Telewizją Polską S.A. zrealizowała blisko 200 przedstawień Teatru Telewizji, pełniła funkcje szefa zespołu, doradcy Zarządu oraz wiceprezesa TVP oraz zainicjowała uruchomienie satelitarnej Telewizji Polonia. Do 2008 roku była dyrektorem naczelnym i artystycznym warszawskiego Teatru Syrena. W ramach działalności publicznej od 2013 roku jest członkiem Komisji Kultury i Środków Przekazu. Pełni również funkcję prezesa Stowarzyszenia Dyrektorów Teatrów w Polsce. W 2007 roku otrzymała medal „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”. Prywatnie matka aktora, Grzegorza Damięckiego.
SKOMENTUJ
Dodaj komentarz.Poniżej znajduje się wtyczka systemu komentarzy DISQUS. Została ona napisana w html5, dlatego upewnij się czy Twój czytnik ekranu go wspiera. Oficjalnie wspierane przez DISQUS czytniki to VoiceOver i NVDA.
Przemieszczając się przyciskiem tab po kolejnych polach wtyczki, w 9 kroku (po pozycji udostępnij) możnesz wpisać treść komentarza. Jeśli jesteś już zalogowany zatwierdzić wysłanie Twojego komentarza możesz w kroku 10.
Jeśli nie jesteś zalogowany do systemu DISQUS możesz to zrobić w kroku 10. Możesz również logować się poprzez konta Facebook, Twitter lub Google+ w krokach kolejno 11, 12 i 13. W celu zarejestrowania nowego konta w DISQUS podaj swoje dane, w kroku 15 imię, 16 e-mail, 17 hasło. Zatwierdzić wysłanie komentarza można w kroku 18. comments powered by Disqus