Wolny zawód | Andrzej Titkow
- 00:00:07 Właściwie to sama nie wiem, czego bym chciała.
- 00:00:09 To znaczy nie mam takich jakichś konkretnych, sprecyzowanych życzeń, czy marzeń.
- 00:00:17 Wszelkie marzenia, jakie tam kiedyś się posiadało...
- 00:00:20 Jeszcze kiedyś właściwie człowiek miał odwagę marzyć, prawda, a w tej chwili jakoś, no...
- 00:00:27 (szelest strzepywanej pościeli)
- 00:00:29 Przekonałam się, że jednak te marzenia są w jakimś sensie głupie,
- 00:00:34 że się absolutnie tam nigdy nie spełnią i, no, z doświadczenia się nauczyłam,
- 00:00:39 że tego, czego ja załóżmy oczekuję po ludziach, po jakichś współpartnerach...
- 00:00:45 No, bo przede wszystkim polega to na tym, żeby gdzieś, no..., poznać jakąś osobę,
- 00:00:53 żeby ulokować w kimś jakieś te swoje uczucia, żeby ktoś nas z kolei też, jakoś kochał, nie?
- 00:01:00 (szelest pościeli)
- 00:01:02 Co ja bym powiedziała na temat mężczyzn?
- 00:01:05 (westchnienie)
- 00:01:07 Po prostu nie spełniają moich oczekiwań, załóżmy, mężczyźni.
- 00:01:14 (szelest pościeli)
- 00:01:16 Aha, no, nienawidzę tego u mężczyzn, że po prostu z obojętną kobietą potrafi iść do łóżka.
- 00:01:22 Ja to żądam od razu, żeby, no nie tyle, żeby ktoś mnie kochał, czy szanował,
- 00:01:27 ale jakoś nie mogę sobie na to pozwolić, tak za dumna jestem na to,
- 00:01:32 że ktoś po prostu widzi we mnie tylko ten obiekt seksualny,
- 00:01:37 który należy gdzieś tam ze sobą wziąć, przespać się i, wiesz, i na drugi dzień powiedzieć "do widzenia".
- 00:01:45 (szelest poprawianej pościeli)
- 00:01:49 Płaciłam bardzo dużo za stancję, chociaż rodziców mam niedaleko,
- 00:01:54 ale, no, nie można ciągle w końcu żyć z rodzicami, człowiek potrafi...
- 00:02:00 potrzebuje rozwinąć jakąś własną indywidualność, bo w końcu z chwilą, kiedy dorastasz,
- 00:02:06 stajesz się zupełnie innym człowiekiem i nie możesz wciąż podporządkowywać się innym, prawda,
- 00:02:13 chociaż nawet jest to jakaś tam obopólna tolerancja.
- 00:02:16 Ale chcesz mieć po prostu swój dom.
- 00:02:21 Dlaczego ja mam poświęcać własne, załóżmy, życie, zdrowie, nerwy, młodość,
- 00:02:27 bo w końcu to też grało rolę, jeżeli ja mogę te pieniądze zdobyć w inny sposób
- 00:02:33 i zdobyć tyle, żeby mi starczyło na tą w miarę ludzką egzystencję.
- 00:02:38 Sprawy materialne to było pierwsze.
- 00:02:41 Po drugie, chciałam zaznaczyć, że po prostu jest to, uzyskałam przez to pewien rodzaj wolności, prawda?
- 00:02:50 [off: głos męski] Jaki to jest rodzaj wolności?
- 00:02:51 Uważam, że jestem w pewnym sensie człowiekiem wolnym, niezależnym, załóżmy.
- 00:02:57 Nie jestem podporządkowana jakimś tam układom w pracy, wiesz...
- 00:03:02 [off] Ale to też jest praca przecież.
- 00:03:04 Oczywiście, ale załóżmy robię to wtedy, kiedy tylko chcę.
- 00:03:08 [off] A lubisz tę pracę?
- 00:03:10 W pewnym sensie może tak.
- 00:03:13 To znaczy tylko wtedy, o ile nie traktuję jej serio, bo jeżeli traktuję to serio,
- 00:03:18 jeżeli jestem w nastroju, że po prostu czuję się sobą, tak naprawdę coś tam przeżywam,
- 00:03:27 to wtedy absolutnie nie mogę tego robić, ale jeżeli ja to robię tak z żartem, dla zabawy,
- 00:03:32 to jest w pewnym sensie jakieś takie nawet sympatyczne, rzekłabym.
- 00:03:38 Kiedy ty idziesz z kimś za pieniądze, to jest to po prostu, no, pewien rodzaj transakcji.
- 00:03:44 My sobie nic nie dajemy, my sobie nic nie obiecujemy,
- 00:03:48 ja ci pomagam w ten sposób, że ja ci płacę i to jest uczciwe i to jest czyste.
- 00:03:54 (szelest pościeli)
- 00:04:05 Akurat miałam takie szczęście, że pierwszym razem to było tak,
- 00:04:10 że rzeczywiście to osoba mi się bardzo podobała, wiesz?
- 00:04:14 Tak sobie upatrzyłam takiego ładnego chłopaka.
- 00:04:18 Ładnego, no, jakiegoś interesującego i podobał mi się bardzo, także po prostu...
- 00:04:26 Z jakąś taką dużą ochotą w ogóle z nim poszłam,
- 00:04:30 no, a jeszcze przy okazji właśnie miałam tą rekompensatę, nie, to mnie ucieszyło jeszcze bardziej.
- 00:04:36 (szelest pościeli)
- 00:04:38 Staram się mimo wszystko, mimo takiego życia, dbać o tą higienę psychiczną,
- 00:04:44 ponieważ masę dziewcząt ma jakieś, no, jakby to nazwać, no,
- 00:04:50 odchylenia psychiczne, skrzywienia psychiczne.
- 00:04:53 Ja zresztą się zaliczam także do tych, tylko każda ma na przykład na innym tle.
- 00:04:59 Istnieje coś takiego, wiesz, po prostu ta opinia publiczna i stosunek tych ludzi innych do ciebie.
- 00:05:07 I to właśnie prowadzi do tych skrzywień psychicznych.
- 00:05:11 Nie to, że ty z kimś idziesz, bo... bo to wiesz, jeżeli ktoś już się na to decyduje,
- 00:05:17 to jest jakoś rozliczony z własnym sumieniem i z własna moralnością.
- 00:05:22 Bo weź na przykład pod uwagę to, że masa ludzi miałaby ochotę coś zrobić, prawda,
- 00:05:28 ale niestety te normy moralne krępują tych ludzi i moim zdaniem one ludzi unieszczęśliwiają
- 00:05:35 i mogą prowadzić wręcz do kalectwa.
- 00:05:38 To katolickie, przede wszystkim, wychowanie, że wiesz, że seks to jest coś brudnego,
- 00:05:44 coś niemoralnego, to jeszcze we mnie jest do tej pory, mimo że ja to rozumiem,
- 00:05:50 że ja to zrozumiałam, ale to jest wewnątrz, we mnie i po prostu nie mogę się tego pozbyć.
- 00:05:56 (szelest pościeli)
- 00:06:10 - Był bardzo miły.
- 00:06:11 - No, miły.
- 00:06:12 - Tak, że można było pominąć to pytanie...
- 00:06:14 - Na uroku... na uroku osobistym polegałaś, tak?
- 00:06:18 - Uroku osobistego raczej nie posiadał, bo poza tym był trochę kiepski,
- 00:06:22 znaczy uważam, że może trochę za dużo wypił alkoholu, albo coś w tym rodzaju.
- 00:06:27 - Czyli należał do osiemdziesięciu procent, tak?
- 00:06:30 - Dziewięćdziesięciu ośmiu.
- 00:06:31 (śmiech)
- 00:06:32 - Ja ostatnio nie lubię spać sama.
- 00:06:34 Mam jakieś takie lęki i muszę spać ze wszystkimi zapalonymi światłami.
- 00:06:39 Dlatego najlepiej wolę spać z kimś, chociaż znowuż z drugiej strony się w ogóle nie wyśpię,
- 00:06:43 bo wtedy mi zawraca głowę ten drugi partner.
- 00:06:46 A też nie lubię, jak ktoś wymaga ode mnie za wiele, jeżeli chodzi o seks.
- 00:06:51 Dla mnie najlepiej to jest pokochać się raz i spokojnie zasnąć.
- 00:06:55 Ostatnio, powiem ci, że miałam pecha pod tym względem, bo mi trafiają się tacy
- 00:06:59 albo nie mogą się podniecić (śmiech), albo jak już się podniecą,
- 00:07:03 to w sumie nie... nie zdąży człowiek nawet (śmiech) zauważyć, kiedy to było (śmiech).
- 00:07:07 - Nie, ja raczej czuję się całkiem wolna, kiedy już usiądę na tym swoim stołku przy barze
- 00:07:14 i mam własną wolę wyboru, prawda.
- 00:07:17 Śmieszy mnie ten, czy tamten, z każdego się nabijam i... i właśnie to jest...
- 00:07:24 to mnie najbardziej wciąga, taka gra.
- 00:07:28 (dzwonek telefonu)
- 00:07:35 Czy ja wiem, w co ja wierzę?
- 00:07:38 Kiedyś wierzyłam w ludzi, a teraz tak samo już nie wierzę ani w to...
- 00:07:43 Sama nie wiem...
- 00:07:45 [off: głos męski] Dobrze, to już...
- 00:07:46 Wierzę na przykład w to, że miłość zmienia ludzi, o, to już może być jakaś wiara, prawda?
- 00:07:49 Że człowiek, który, załóżmy, kocha, jest lepszy.
- 00:07:53 [off] A chciałabyś być inna?
- 00:07:55 Sama nie wiem.
- 00:07:56 Czasami wydaje mi się... no, na pewno chciałabym być ładniejsza, wyższa, przede wszystkim,
- 00:08:00 no, ale trudno, nie jestem i nie będę.
- 00:08:04 [off] Co byś jeszcze chciała zmienić w sobie?
- 00:08:06 Co ja bym chciała?
- 00:08:07 No chyba... nic poza tym.
- 00:08:10 Trudno mi się tak nagle odzwyczaić od tego życia, po prostu dlatego nawet,
- 00:08:16 że wszystkie moje koleżanki, znajome pochodzą akurat z tego środowiska
- 00:08:21 i jeżeli mam ochotę gdziekolwiek pójść, to właściwie jestem zdana na samą siebie.
- 00:08:27 A jednak jak pójdę do... tam, do klubu, to spotykam te swoje koleżanki
- 00:08:35 i zawsze się tam coś ciekawego dzieje.
- 00:08:37 One mają swoje problemy, opowiadamy sobie.
- 00:08:40 Gdyby, załóżmy, ktoś mi się podobał, to znaczy z drugiej strony jestem już tak nauczona,
- 00:08:45 że w pewnym sensie, gdybym z kimś poszła, no to jakoś mniej mi to ubliża,
- 00:08:52 jeżeli ja idę za pieniądze.
- 00:08:55 (odgłosy rozmów w tle)
- 00:09:00 Człowiek, niestety, potrzebuje jeszcze czegoś innego,
- 00:09:03 potrzebuje jakiegoś takiego romantyzmu w tym życiu,
- 00:09:08 czegoś... czegoś takiego piękniejszego, szlachetniejszego.
- 00:09:11 - Romantyzm jakiś, nawet i nie. Renesans. Co ty, ten strój, co nie?
- 00:09:16 - Ustalmy, że rokoko i tak będzie najlepiej.
- 00:09:18 - Ale absolutnie, żadne rokoko.
- 00:09:21 - Ale słuchajcie, dziewczyny... opowiem wam...
- 00:09:23 Słuchajcie, opowiem wam taki numer, więc nasza szybka Misia w ogóle
- 00:09:26 któregoś dnia przybywa do baru...
- 00:09:28 Nina, przepraszam, że ci przerywam.
- 00:09:29 Usiadła przy barze i siedzi w ogóle, jest już kompletnie pijana,
- 00:09:32 siedzi przy barze i mówi tak: "Może się trafi jakiś niewidomy..."
- 00:09:36 (śmiechy)
- 00:09:39 Słuchajcie, przysięgam, że dzisiaj normalnie trzymam taki ogórek potężny i chciałam
- 00:09:42 zrobić przymiarkę, jak to jest...
- 00:09:44 (śmiechy)
- 00:09:47 - I jak ci to wyszło?
- 00:09:49 - No nie wyszło, bo zdążyłam ze skórki obrać i już nie ta forma, no...
- 00:09:52 (śmiechy)
- 00:09:55 - Zaczeskę, zaczeskę...
- 00:09:59 - Fiutek taki miał.
- 00:10:01 - Tak i z przodu miał taki nastroszony czub w ogóle.
- 00:10:05 A w ogóle to sięgał mi dotąd.
- 00:10:07 Narzeczony klepnął mnie...
- 00:10:09 - Tam wzrok nie sięga w ogóle, moja droga.
- 00:10:11 (śmiechy)
- 00:10:13 - I po klepnięciu był potężny uścisk i w ogóle było "I love you" w ogóle.
- 00:10:16 Ja kazałam mu odejść natychmiast...
- 00:10:18 - Z czyjej strony, chwileczkę?
- 00:10:19 (śmiech)
- 00:10:20 - Z mojej... Nie! (śmiech)
- 00:10:23 - Nie. Z jego, z jego, nie z mojej, z jego strony. Tak.
- 00:10:26 (śmiechy)
- 00:10:28 - Z "me". You speak me?
- 00:10:32 - I look you.
- 00:10:33 (śmiechy)
- 00:10:36 - Me like you too mac.
- 00:10:38 (odgłos nalewanego alkoholu)
- 00:10:40 (strzępki wielu rozmów)
- 00:10:54 - Czekałam... czekałam tego momentu, kiedy będę mogła nareszcie dać ci buzi w ogóle, tak jak...
- 00:10:59 - Na karpia?
- 00:11:00 - Na karpia dajemy sobie, na karpia.
- 00:11:02 - Na karpia.
- 00:11:03 - No, daj mi na karpia, proszę.
- 00:11:04 - Nie, to nie tak. To nie...
- 00:11:06 - No, na karpia...
- 00:11:07 - Na karpia to ty w tą, a ja w tą.
- 00:11:08 - Nie.
- 00:11:09 - Nie...
- 00:11:10 (śmiech)
- 00:11:14 - Dziubek ci się troszeczkę ujebał.
- 00:11:16 (śmiech)
- 00:11:18 - Zapomniałaś się, nie?
- 00:11:20 (śmiech)
- 00:11:24 - Słuchaj, ujebać yyy... jest to, przepraszam, Dziunia, podaj mi... słownik.
- 00:11:31 (odgłosy ptaków, trzepot skrzydeł)
- 00:11:32 Martwiłam się, co podać na to przyjęcie.
- 00:11:34 Na szczęście zjawił się ten... człowiek, który mi przyniósł trochę kiełbasy,
- 00:11:39 tam polędwicy, no... same dobre rzeczy.
- 00:11:42 No wiesz, pieniędzy nie chciał za to, po cenach komercyjnych też to nie było,
- 00:11:47 czyli tam jakąś formę zapłaty trzeba było uiścić.
- 00:11:52 Zgłosił się, no, ale niestety, wiesz, jakoś dałam mu do zrozumienia, że nic z tych rzeczy.
- 00:11:58 No, ale mimo to jakoś tam spróbował o własnych siłach to zrobić.
- 00:12:02 Przytulił się, a wiesz... poszło mu jakoś szybko.
- 00:12:06 (śmiech)
- 00:12:07 [off: głos męski] A jak się dzisiaj czujesz?
- 00:12:09 Czuję się fatalnie.
- 00:12:11 To znaczy jestem niewyspana, jestem, no, prawie chyba jeszcze pijana,
- 00:12:16 bo nie zdążyłam prawdopodobnie wytrzeźwieć.
- 00:12:20 No, ale w ogóle czuję się dobrze poza tym.
- 00:12:22 Cieszę się, że mam trzydziestkę i...
- 00:12:24 (śmiech)
- 00:12:25 [off] Czy jesteś szczęśliwa?
- 00:12:27 Czy jestem szczęśliwa?
- 00:12:29 Raczej nie, ale czasami tak.
- 00:12:32 [off] Kiedy?
- 00:12:33 Kiedy?
- 00:12:34 Czasami bardzo głupio, na przykład jak świeci słoneczko,
- 00:12:38 nagle robię się szczęśliwa bez żadnego powodu.
- 00:12:41 [off] A jaka jesteś? Jak myślisz?
- 00:12:42 Niezrównoważona, ale raczej spokojna.
- 00:12:47 Niewybuchowa.
- 00:12:50 Dobra.
- 00:12:52 Szlachetna.
- 00:12:53 [off] O czym marzysz?
- 00:12:55 Ba, tylko cały świat zwiedzić.
- 00:12:57 Dalej nie, tylko świat.
- 00:12:59 Ale taki bardziej egzotyczny, taki zbliżony do natury.
- 00:13:03 Tam gdzieś jakieś Bali mnie interesuje, Japonia...
- 00:13:08 [off] Czy jesteś bogata?
- 00:13:09 Czy jestem bogata?
- 00:13:10 No, może wiesz, dziesięć lat temu mogłabym powiedzieć, że jestem, ale teraz uważam,
- 00:13:14 że to nie jest żadne bogactwo.
- 00:13:18 [off] To jest ile?
- 00:13:20 Ile?
- 00:13:21 (prychnięcie)
- 00:13:22 (odgłosy ptaków)
- 00:13:25 [off] Czy uważasz, że dobrze zrobiłaś, że zostałaś prostytutką?
- 00:13:28 Tak, oczywiście. Bardzo dobrze.
- 00:13:32 Jedyny zarzut to mam tylko taki, że za późno.
- 00:13:34 (śmiech)
- 00:13:37 To tak późno, bo już do tej pory mogłabym tyle pieniążków nazbierać,
- 00:13:41 że bym miała willę i... ogródek.
- 00:13:45 [off] Uważasz, że zrobiłaś dobry użytek ze swego życia?
- 00:13:48 Tak. Tak uważam.
- 00:13:53 (odgłosy ptaków)
- 00:13:55 (dzwonek telefonu)
Jakie są twoje marzenia? Czy chciałabyś być inna? W co wierzysz? Co chciałabyś zmienić w sobie? – na te pytania odpowiada 30-letnia Dziunia, wyemancypowana, trochę rozczarowana mężczyznami prostytutka. Początkowo trudno określić jej tożsamość i zawód. Z każdym kolejnym pytaniem poznajemy jej stanowcze podejście do kwestii fetyszyzowania przez mężczyzn jej ciała, dowiadujemy się, co kryje się pod rozczarowaniem, a także odkrywamy, jakie są konsekwencje psychiczne uprawianej przez nią profesji.
Pracę nad swoim filmem wspomina reżyser, Andrzej Titkow:
- Historia dość niezwykła. Dziewczyna, która w pierwszym moim filmie wzięła udział, nagle opowiedziała mi wszystko i zgodziła się na film. Nie chciałem robić filmu o prostytucji w ogóle, tylko psychologiczny film o osobie, która się tym zajmuje. Był rok 1979. Bezpośrednio po tym, jak ona nad ranem mi powiedziała, że się zgadza, ja wsiadłem w samochód, nawet nie pojechałem do domu, tylko od razu na Chełmską, wpadłem jak burza do gabinetu dyrektora i zacząłem nawijać, że tu los mi zesłał, że taka możliwość, że to trudny temat. Jestem tak nakręcony, że nawet nie patrzę na niego. W pewnym momencie spojrzałem i widzę beton przed sobą. Więc trochę wyhamowałem, już bardziej rzeczowo to relacjonuję. A on mówi – Panie Titkow, jak to? Pan chce zrobić film o prostytutce, jak w Polsce nie ma prostytucji? To był niejaki Witalis Jankowski, ówczesny redaktor naczelny WFD. Podobno o nieżyjących nie można mówić źle, więc powiem, jak w starym, żydowskim dowcipie: „Dobrze, że nie żyje!”. Mówi to całkiem serio! Ci ludzie tacy byli, oni tak funkcjonowali. Przecież nikt mi nie wmówi, że on mógł wierzyć, że nie ma prostytucji. Ja po prostu parsknąłem śmiechem, bo przecież wiedziałem, że nie można zrobić filmu o czymś, co nie istnieje. I to odpuściłem, ale w momencie, kiedy nastała „Solidarność”, to poszedłem do i, już całkiem spokojnie, beznamiętnie, zaproponowałem ten temat. I on to, bez chwili wahania, podpisał. I o to właśnie liczni moi koledzy, także ci, którzy nawrócili się na „Solidarność” a wcześniej byli wyznawcami PZPR-u, mieli straszne pretensje, bo to był czas, kiedy trzeba było robić filmy o „Solidarności” i o Wałęsie.
Pomruki systemu, a przede wszystkim ówczesnej obyczajowości, są w filmie słyszalne. Bohaterka wyznaje, jaki wpływ ma na nią katolicki stosunek do jej zawodu, a zarazem ukazuje nam konflikt wewnętrzny zrodzony z niemożności dojścia do kompromisu między katolickim wychowaniem a wyemancypowanym, świadomym głosem wewnętrznym. Tenże głos, w kodzie filmu, wyznaje: Żałuję, że za późno zostałam prostytutką...
Andrzej Titkow (ur. 24 marca 1946 roku w Warszawie) – reżyser, scenarzysta, producent filmów dokumentalnych, także aktor drugoplanowy i dydaktyk uniwersytecki (wykładał w Instytucie Kultury Polskiej UW, Warszawskiej Szkole Filmowej, Gdyńskiej Szkole Filmowej oraz na UKSW), absolwent reżyserii na PWSFTviT w Łodzi. W latach 1973–1990 był związany z Wytwórnią Filmów Dokumentalnych w Warszawie, w latach 1990–1994 był członkiem Studia Filmowego „Kronika”, od roku 1994 prowadzi założone przez siebie Studio Filmowe TAK. W latach 2004–2006 pełnił funkcję zastępcy kierownika Redakcji Filmów Dokumentalnych Programu 1 TVP. W latach 2005–2010 był dyrektorem artystycznym Międzynarodowego Festiwalu Filmowego „Żydowskie Motywy” w Warszawie.
SKOMENTUJ
Dodaj komentarz.Poniżej znajduje się wtyczka systemu komentarzy DISQUS. Została ona napisana w html5, dlatego upewnij się czy Twój czytnik ekranu go wspiera. Oficjalnie wspierane przez DISQUS czytniki to VoiceOver i NVDA.
Przemieszczając się przyciskiem tab po kolejnych polach wtyczki, w 9 kroku (po pozycji udostępnij) możnesz wpisać treść komentarza. Jeśli jesteś już zalogowany zatwierdzić wysłanie Twojego komentarza możesz w kroku 10.
Jeśli nie jesteś zalogowany do systemu DISQUS możesz to zrobić w kroku 10. Możesz również logować się poprzez konta Facebook, Twitter lub Google+ w krokach kolejno 11, 12 i 13. W celu zarejestrowania nowego konta w DISQUS podaj swoje dane, w kroku 15 imię, 16 e-mail, 17 hasło. Zatwierdzić wysłanie komentarza można w kroku 18. comments powered by Disqus