Amator | Krzysztof Kieślowski
(This content is availabe in Poland only)
- 00:00:01 ♪ (muzyka: czołówka Studia Filmowego TOR) ♪
- 00:00:20 (świergot ptaków)
- 00:00:41 (trzepot skrzydeł, gdakanie kur)
- 00:00:55 (wzmocniony odgłos skubania piór)
- 00:01:08 O, Jezu.
- 00:01:09 (przyspieszony oddech)
- 00:01:18 (odgłos odkładanego na blat noża)
- 00:01:19 [off: kobieta] Filip, już.
- 00:01:22 (odgłos kroków)
- 00:01:25 (odgłos nadjeżdżającego samochodu)
- 00:01:29 (pisk hamulców)
- 00:01:31 Pijany jest.
- 00:01:33 (odgłos silnika cofającego samochodu)
- 00:01:47 No, no, no... Irenka.
- 00:01:51 (przyspieszony oddech kobiety)
- 00:01:54 Wiesz co czuję?
- 00:01:56 No?
- 00:01:57 Że córeczka.
- 00:01:59 O, Jezu, żeby...
- 00:02:02 (krzyki kobiety)
- 00:02:07 Proszę pani, to gdzie ona teraz będzie leżała?
- 00:02:09 Na pierwszym piętrze.
- 00:02:11 (kolejny krzyk kobiety)
- 00:02:12 To ona, proszę pani?
- 00:02:14 E, skąd, to młoda dziewuszka. Ona wcześniej nie urodzi panu jak po południu.
- 00:02:20 (z westchnieniem) O, Jezu...
- 00:02:30 Irenka!
- 00:02:35 Irka!
- 00:02:38 [off: głos męski] To będzie trzysta dwadzieścia kilogramów.
- 00:02:40 (w tle odgłosy pisania na maszynie)
- 00:02:42 [off: ten sam głos] Dobrze, za tydzień u ciebie będzie. Dobrze. Dobrze, cześć.
- 00:02:47 Panie kierowniku, przepraszam, ja wiem, że nie wolno, ale ja taką kanapeczkę przyniosłem.
- 00:02:53 Już?
- 00:02:54 No, już w szpitalu jest.
- 00:02:56 No to chyba symbolicznie.
- 00:03:00 Tak, bo...
- 00:03:03 Tylko naprawdę symbolicznie.
- 00:03:08 Zdrowie.
- 00:03:18 Jest na sali porodowej.
- 00:03:19 (czknięcie)
- 00:03:21 O, to potrwa, ja swoje pierwsze rodziłam dwadzieścia godzin.
- 00:03:24 Kochani, idźcie teraz, proszę, idźcie już.
- 00:03:29 Jaśka, tu masz klucze, weź tam wszystko z domu, z lodówki wszystko możesz wziąć.
- 00:03:33 Kaszankę zrób.
- 00:03:34 Kierowniku, tu są alkohole.
- 00:03:35 Dobra, chodźmy, chodźmy...
- 00:03:38 Nie, nie, ja mam swoją, ja mam swoją.
- 00:03:40 (czknięcie)
- 00:03:45 (brzęk butelek)
- 00:03:55 Jesteś, Wiciu.
- 00:04:01 Jezu, jeszcze nigdy w życiu tyle nie wypiłem.
- 00:04:05 Panie mąż!
- 00:04:08 (w tle odgłos przejeżdżającego samochodu)
- 00:04:33 Córka.
- 00:04:36 (Witek śpiewa)
- 00:04:39 (Filip zaczyna płakać)
- 00:04:43 Czekaj, nie mogę tak.
- 00:04:46 (płacz)
- 00:04:51 Już.
- 00:05:02 (brzdąkanie na gitarze)
- 00:05:09 Córka!!!
- 00:05:11 Panie Boże, panie Boże...
- 00:05:15 No, przyszliśmy tutaj, zobaczyliśmy pana nowe mieszkanie, wypiliśmy trochę,
- 00:05:20 no i zobaczyliśmy jak pan przeżywa, że się panu urodziło dziecko.
- 00:05:24 Wie pan, ja jestem już stary facet i tyle panu powiem, że zazdroszczę panu tego wszystkiego,
- 00:05:33 bo widzę jak... jak wygląda szczęście człowieka.
- 00:05:38 Filip.
- 00:05:40 (stuknięcie kieliszkami)
- 00:05:42 Brudzia.
- 00:05:49 Stanisław.
- 00:05:51 To ja już teraz mogę panu mówić Stasiu?
- 00:05:53 No, musisz!
- 00:05:54 (śmiechy)
- 00:05:57 To dziękuję bardzo.
- 00:06:00 Czegoś ty nie zaniósł jej tego?
- 00:06:02 O Jezu, zapomniałem.
- 00:06:03 Zapomniałem, przecież miałem... szlafrok, śmietanka, grzebień.
- 00:06:07 To ja teraz polecę, co?
- 00:06:08 Gdzie? O dziesiątej? Jutro jej to zaniesiesz.
- 00:06:11 Gdzie ci mam to położyć?
- 00:06:12 Tu mi połóż, tu mi to połóż.
- 00:06:19 Ale tu bałagan, ale tu pięknie też będzie, pięknie.
- 00:06:23 Wiesz jak wykombinowałem?
- 00:06:24 Że tu łóżeczko i zaraz stół.
- 00:06:27 No i tu pieluszki brudne, czyste, podgrzewacz, watki różne.
- 00:06:35 I na biało będzie.
- 00:06:37 (w tle cichutko muzyka)
- 00:06:39 Co jest?
- 00:06:40 Czemuś to wziął?
- 00:06:41 A co, co to jest, no nie wstydź się.
- 00:06:42 Nie, nie, nic, nic.
- 00:06:43 Pokaż!
- 00:06:43 Nie, nie. Nie.
- 00:06:44 Pokaż!
- 00:06:50 Aparat.
- 00:06:51 Aparat? Kamera, a nie aparat.
- 00:06:54 Kamera. Córeczkę chciałem fotografować, jak się urodzi tak miesiąc po miesiącu.
- 00:06:59 A ileż to to kosztuje?
- 00:07:01 No, to pensja za dwa miesiące mi poszła.
- 00:07:04 Nawet zła Irka była.
- 00:07:06 A to ruchome będzie?
- 00:07:07 No, no, kino takie małe.
- 00:07:10 To fajnie pomyślane. A dzieciak dorośnie, a zobaczy.
- 00:07:16 Nie tak, nie tak się patrzy, o, tak, o.
- 00:07:28 (brzęk potrąconych naczyń)
- 00:07:31 Przygłośnij trochę.
- 00:07:34 (muzyka z telewizora głośniej - koncert chopinowski)
- 00:08:05 Pięknie grał.
- 00:08:15 Irenka też na tym gra.
- 00:08:18 (pojedynczy dźwięk akordeonu)
- 00:08:20 Muszę kwiatki kupić jeszcze.
- 00:08:22 Co?
- 00:08:22 Kwiatki.
- 00:08:24 Są kwiatki!
- 00:08:28 Filip, to przecież dyrektora dom jest.
- 00:08:31 O, kurtka modna.
- 00:08:37 Gazu!
- 00:08:38 (odgłos biegu)
- 00:08:43 Nazwisko?
- 00:08:44 Mosz.
- 00:08:47 No, pana żona ma zapalenie piersi, będzie u nas około dziesięciu dni.
- 00:08:50 No chyba, że ma pan kogoś, jak wróci, do pomocy.
- 00:08:54 Chyba, że siostra żony, ale... ona też pracuje.
- 00:08:58 A to groźne, panie doktorze?
- 00:09:00 Nie.
- 00:09:01 Ojej, szkoda.
- 00:09:04 Chciałem dziecku zdjęcie zrobić, specjalnie kamerę kupiłem.
- 00:09:11 Ruska?
- 00:09:12 Tak.
- 00:09:13 Kwarc 2 się nazywa.
- 00:09:15 Można zobaczyć?
- 00:09:23 (szum głosów z olbrzymiego holu)
- 00:09:33 No, dobra, niech pan idzie, ale tylko na chwilkę.
- 00:09:37 (w tle płacz noworodków)
- 00:09:47 Nasza?
- 00:09:49 No, Irenka.
- 00:09:54 Ty ją dotykałaś?
- 00:09:57 Pewnie.
- 00:10:00 Do karmienia mi przynoszą.
- 00:10:04 Butelką.
- 00:10:08 Co?
- 00:10:10 No widzisz? Widzisz jaka ze mnie matka?
- 00:10:12 (płacz)
- 00:10:14 Nawet karmić piersią nie mogę.
- 00:10:20 Bardzo cię kocham, Irenko.
- 00:10:22 Bardzo.
- 00:10:25 Popatrz, uśmiecha się chyba. Mogę teraz?
- 00:10:28 No.
- 00:10:30 (szum pracującej kamery)
- 00:10:40 Posikała się.
- 00:10:42 (szum kamery)
- 00:10:45 Nie, gołej nie rób.
- 00:10:47 Czemu?
- 00:10:48 Przecież dziewczyna, nie?
- 00:10:56 (odgłos jadącego pociągu)
- 00:11:14 Rany boskie, ktoś umarł.
- 00:11:16 Nie, to Pietrek Krawczyk tym teraz jeździ.
- 00:11:18 Łóżeczko mi wczoraj przywiózł.
- 00:11:19 O Jezu, ale się wystraszyłam.
- 00:11:27 Irena Mosz.
- 00:11:28 Ciiichooo...
- 00:11:35 (dźwięki pozytywki z puzderka)
- 00:11:42 Patrz, ja zapomniałem was sfilmować, jak wchodzicie.
- 00:11:47 Zrobimy jeszcze raz, jak się obudzi, dobrze?
- 00:11:49 Nie, to będzie zły znak.
- 00:11:52 (szum, odgłosy biegu)
- 00:11:56 Stój!
- 00:11:57 W tył zwrot!
- 00:11:59 W dwuszeregu zbiórka!
- 00:12:10 Maski zdejm!
- 00:12:14 Dzień dobry.
- 00:12:16 Ale pan to ma kondycję.
- 00:12:17 Nie, ja się spóźniłem, teraz przyszedłem.
- 00:12:19 Obywatelu komendancie, zadania odcinkowe zostali wykonane.
- 00:12:22 Niech pan wpadnie do mnie potem z Osuchem.
- 00:12:25 Kiedy?
- 00:12:26 Zaraz po ćwiczeniach.
- 00:12:27 Maski włóż!
- 00:12:32 Haniu, nie łącz mnie z nikim.
- 00:12:34 (odgłos odkładanej słuchawki telefonu)
- 00:12:43 Specjalnie wezwałem was tutaj razem, żeby pan nie mógł zaprzeczyć.
- 00:12:47 Pan ma kamerę.
- 00:12:50 No, mam.
- 00:12:52 A podobno można na niej robić filmy.
- 00:12:55 No, tak piszą w instrukcji.
- 00:12:58 Dziękować Bogu.
- 00:12:59 A czy pan wie, że my tutaj wkrótce będziemy mieli jubileusz?
- 00:13:03 No tak. Dwadzieścia pięć lat.
- 00:13:05 No, przyjadą do nas goście ze Zjednoczenia, a może ktoś z ministerstwa.
- 00:13:09 Ta, Framerowie w części artystycznej.
- 00:13:12 I nie może być tak, że oni przyjadą i odjadą.
- 00:13:17 Musi pozostać z tego jakiś ślad.
- 00:13:20 I dlatego pan, panie Mosz, nakręci o tym film.
- 00:13:24 Film?
- 00:13:26 Ale... nie, ja nie umiem, panie dyrektorze, ja dopiero kamerę ku... kupiłem, bo chciałem...
- 00:13:31 Nauczy się pan.
- 00:13:33 A pan wie, skąd ja się znam na ogrodnictwie?
- 00:13:36 Z książek.
- 00:13:37 A Stasio? Też na znaczkach zna się z książek.
- 00:13:40 No, powiedzmy.
- 00:13:41 Kamerę pan ma.
- 00:13:43 No, mam.
- 00:13:44 A taśmy?
- 00:13:45 Nie, nie mam.
- 00:13:46 Kupimy.
- 00:13:47 A ile my mamy na kulturę, Stasiu?
- 00:13:49 Sto trzynaście tysięcy, cały klub można założyć.
- 00:13:52 Ale kierowniku, tu już było kółko teatralne, jakoś nie wyszło.
- 00:13:57 No i bardzo dobrze.
- 00:13:58 E tam, kółko.
- 00:14:00 Film. To najważniejsza ze sztuk.
- 00:14:03 Ktoś tak powiedział, nie pamiętam kto.
- 00:14:05 Lenin.
- 00:14:07 No to co? Zgoda.
- 00:14:13 No, dobrze.
- 00:14:15 Stasiu, przybij.
- 00:14:18 (dźwięk klaksonu)
- 00:14:20 (odgłosy przejeżdżających pojazdów)
- 00:14:28 Ty, no co? Z trumną też tak ganiasz?
- 00:14:31 Co ty? Służbowo, to powolutku.
- 00:14:35 (Piotrek śpiewa) Pam, pam, param, pam, pam, parira ram pari...
- 00:14:44 Może podwieźć? Irenko!
- 00:14:49 (odgłos pracy silnika)
- 00:15:04 Ocho, śliczna jest.
- 00:15:09 Patrz, jaki projektor mam, statyw, taśmy.
- 00:15:13 A to ty kupiłeś? To nasze?
- 00:15:16 Zakład kupił. Dyrektor kazał i kupili.
- 00:15:20 Piotruś, jak ja ci się odwdzięczę za te przywożenia.
- 00:15:23 Pół litra ci kupię, co?
- 00:15:25 Co ty mówisz, pół litra, zdjęcie mi zrób.
- 00:15:28 O, jak przy wozie stoję.
- 00:15:31 Mama będzie trzy razy na wyświetlanie przychodzić.
- 00:15:34 Mama! Nakręcać mnie będzie!
- 00:15:41 Ty, albo jak z tej górki jadę, dobra?
- 00:15:43 No, dawaj.
- 00:15:47 (dźwięk nakręcania kamery)
- 00:15:49 (odgłos uruchamianego silnika samochodu)
- 00:15:50 Po co to wszystko kupione?
- 00:15:51 Po co? Dyrektor mnie wezwał i film o jubileuszu kazał robić.
- 00:15:56 Cały jubileusz będę filmował.
- 00:15:58 Poważna robota.
- 00:15:59 No, a dlaczego akurat ty?
- 00:16:01 No, bo ja kamerę mam tylko.
- 00:16:05 (odgłos jadącego samochodu)
- 00:16:08 A, przecież dziecko miałeś tylko robić.
- 00:16:11 Trochę za szybko mi jedzie, cholerka.
- 00:16:13 (odgłos pracy kamery)
- 00:16:17 Ty, złapałeś?
- 00:16:19 Na kolorze!
- 00:16:21 Ej, mama!
- 00:16:32 Wiesz, co mi się Witek pytał?
- 00:16:34 No?
- 00:16:35 Powiedział mi, że skąd to się stało, że ja tak wszystko mam.
- 00:16:38 (ze śmiechem) Co?
- 00:16:39 No ciebie, Irenkę, dom...
- 00:16:42 Powiedziałem mu, że zawsze tylko tego chciałem,
- 00:16:46 a jak człowiek tylko jednego chce, no to dostanie.
- 00:16:51 Bo jesteś dobry, pewnie dlatego.
- 00:16:54 Przecież musi być jakaś sprawiedliwość, nie?
- 00:16:57 ♪ (piosenka ze sceny) ♪
- 00:17:21 Niech pani patrzy, jakiego mamy filmowca.
- 00:17:24 Jakby się urodził z kamerą, nie?
- 00:17:27 Tak.
- 00:17:30 ♪ (nadal głośno ta sama piosenka) ♪
- 00:17:51 (odgłosy rozmów z pomieszczenia)
- 00:17:54 (odgłos pracy kamery)
- 00:18:01 Filip!
- 00:18:03 Połóż, zostaw tam na krześle.
- 00:18:07 (odgłos kroków i pracy kamery)
- 00:18:23 O, jeszcze jesteś.
- 00:18:25 Spociłeś się.
- 00:18:26 No, aż się spociłem. Jak ci się podobało?
- 00:18:29 Powiedzieć ci?
- 00:18:30 Nie, nie zakładaj mi teraz.
- 00:18:34 (odgłos oddalających się kroków po schodach)
- 00:18:44 (odgłos pracy kamery)
- 00:18:51 Tam nie. Tutaj niech pan zaczeka.
- 00:18:53 Jak będą wychodzili, znów pan machnie.
- 00:18:55 Dobrze.
- 00:18:55 Ja pana uprzedzę i ich też.
- 00:18:59 (odgłos zamykanych ze skrzypieniem drzwi)
- 00:19:07 (odgłos nakręcania kamery)
- 00:19:17 (odgłos pracującej kamery)
- 00:19:43 (oddalające się kroki)
- 00:19:45 ♪ (muzyka: dość nostalgiczna) ♪
- 00:20:01 Uważaj!
- 00:20:02 O żesz ty kapo!
- 00:20:04 (odgłosy biegania)
- 00:20:06 (odgłos pracującej kamery)
- 00:20:10 Co robisz?
- 00:20:11 Co? A takie...
- 00:20:15 Wszysko, co się rusza.
- 00:20:17 Ty, a co się dzieje? Gdzie oni są?
- 00:20:19 Nic, u dyra siedzą.
- 00:20:20 Spóźniłem się trochę jak wchodzą, wiesz?
- 00:20:23 Ty, ty, to zrób, jak... jak... jak ja idę, nogi moje po korytarzu,
- 00:20:27 a potem, jak otwieram klamkę.
- 00:20:28 Potem to się podoczepia, co?
- 00:20:29 Wiciu, coś ty, dajże spokój.
- 00:20:31 Uważaj!
- 00:20:33 (odgłos pracy kamery)
- 00:20:38 (odgłos oddalających się kroków)
- 00:20:45 (odgłos otwieranych, potem zamykanych drzwi)
- 00:20:56 (odgłos zbliżających się kroków)
- 00:21:01 (odgłos pracy kamery)
- 00:21:05 (odgłos zamykanych drzwi)
- 00:21:06 (nadal pracująca kamera)
- 00:21:15 Zdjęcia robicie, jak ludzie do ubikacji wychodzą.
- 00:21:18 No nie, bo tak myślałem, że wszyscy wyjdą i...
- 00:21:21 A może zaczaicie się w ubikacji, jak sikają, co?
- 00:21:24 Koniec.
- 00:21:28 (odgłos oddalających się kroków)
- 00:21:33 O co mu chodzi?
- 00:21:34 Może chciał, żeby urzędowo było. Idiota.
- 00:21:42 (odgłos zamykanych drzwi)
- 00:21:52 (brzęk spadającego odłamka szkła)
- 00:21:59 (szelest odwieszanej kurtki)
- 00:22:16 Śpi.
- 00:22:19 Co się stało?
- 00:22:21 Z lustrem.
- 00:22:24 Zbiło się.
- 00:22:25 Jak to, zbiło się?
- 00:22:27 No, ja zbiłam.
- 00:22:29 No, ale czemu?
- 00:22:32 Co mi chciałaś powiedzieć przed salą?
- 00:22:36 Chodź stąd.
- 00:22:37 Nie!
- 00:22:38 Czemu zbiłaś lustro?
- 00:22:41 Bo uderzyłam ręką i... zbiło się.
- 00:22:44 Którą?
- 00:22:47 Tą.
- 00:22:56 (przyspieszony, głośny oddech)
- 00:23:03 Widziałem cię, jak wychodziłaś z zakładu.
- 00:23:05 Też byłaś mała, jak szłaś.
- 00:23:08 Zawsze cię będę pamiętał, jak tak szłaś.
- 00:23:18 Nie, nie, jeszcze nie można.
- 00:23:19 Przecież to już miesiąc, to może można.
- 00:23:21 No tak, ale będzie bolało.
- 00:23:23 To przestaniemy.
- 00:23:36 O, Jezu!
- 00:23:43 Irka!
- 00:23:46 Patrz, jak skleiłem.
- 00:23:49 Zobacz, Framerowie... i dyro.
- 00:23:53 Widać, że słucha?
- 00:23:55 Cii... No.
- 00:23:55 (popłakiwanie dziecka)
- 00:23:56 Irka?
- 00:23:56 Tak, tak.
- 00:23:58 Do tyłu ci puszczę.
- 00:23:59 Patrz. Framerowie. Dyro.
- 00:24:02 Mhmm...
- 00:24:02 Framerowie. Dyro. Framerowie...
- 00:24:06 (dzwonek do drzwi)
- 00:24:08 Proszę.
- 00:24:11 Mama źle się czuje, zemdlała.
- 00:24:13 Co się stało?
- 00:24:14 No, nie wiem, co się stało. Zemdlała.
- 00:24:16 Trzeba ją odwieźć do szpitala, żebyś mi pomógł...
- 00:24:18 Chodź.
- 00:24:21 (odgłosy kroków po schodach)
- 00:24:22 Ty, a może niedobrze, żebyś ją czarną Nyską woził, co?
- 00:24:25 Fakt. To skoczę po lekarza.
- 00:24:28 Nie, to siedź, siedź przy niej.
- 00:24:30 (odgłos zbiegania po schodach)
- 00:24:32 Filip, może to niedobrze, żeby ona tym karawanem jechała?
- 00:24:35 No właśnie, dlatego lecę po lekarza.
- 00:24:37 Idź tam do nich.
- 00:24:39 Małą muszę uśpić!
- 00:24:42 Znów mi się porzygała.
- 00:24:47 (odgłos dzwonka rowerowego)
- 00:24:53 Dzień dobry.
- 00:24:54 Nie wchodź tam.
- 00:24:55 Co?
- 00:24:56 Ona oprzytomniała, ale się nie rusza.
- 00:24:58 Całkiem?
- 00:24:59 No, oczami tylko.
- 00:25:03 (odgłos zamykanych drzwi)
- 00:25:05 Niech pan leci po karetkę.
- 00:25:09 Ja tu mam nosze w samochodzie na dole.
- 00:25:10 Dobrze, ja tu poczekam.
- 00:25:14 (odgłos zamykanych drzwi)
- 00:25:15 To ta Nyska? Czarna?
- 00:25:17 No, właśnie.
- 00:25:23 Jak tam malutka?
- 00:25:25 Dziękuję, dobrze.
- 00:25:26 A jak państwo daliście dziecku na imię?
- 00:25:28 (razem) Irenka.
- 00:25:31 (odgłos szybkich kroków)
- 00:25:42 (trzaśnięcie drzwiczek)
- 00:25:43 (odgłos odjeżdżającego samochodu)
- 00:25:50 To straszne, że tak pojechała.
- 00:25:51 Już nie wróci.
- 00:25:54 (odgłos pracującego projektora)
- 00:26:09 (szepty)
- 00:26:10 No, to tyle, wszystko już.
- 00:26:15 No dobrze, bardzo dobrze pan się z tym uwinął.
- 00:26:19 Ładnie złapał, jak forsę biorą.
- 00:26:21 (śmiechy)
- 00:26:23 Można by puścić jakiś komentarz, nie?
- 00:26:26 Jaki?
- 00:26:28 Ja nie będę nic narzucał.
- 00:26:31 Jaki to był jubileusz, kto przemawiał, kto był w części artystycznej.
- 00:26:36 No, ale to widać, akurat.
- 00:26:38 Ale muzykę można by dać.
- 00:26:40 Muzykę, komentarz, no, tak jak w Dzienniku.
- 00:26:45 No, dziękuję, gratuluję.
- 00:26:47 Dziękuję.
- 00:26:48 Bardzo dobrze.
- 00:26:49 Niech pan wpadnie do mnie jeszcze.
- 00:26:53 Nie chciałem tego mówić przy wszystkich, ale tam się kręci taki facet w okularach.
- 00:26:59 No jest. Cały czas jest.
- 00:27:01 No właśnie.
- 00:27:03 Chodzi o to, żeby go było mniej w tym filmie.
- 00:27:05 Jak to "mniej"?
- 00:27:08 No, żeby go wcale nie było, najlepiej.
- 00:27:10 I po co panu te gołębie?
- 00:27:13 No, żeby tych gołębi też nie było.
- 00:27:15 A więc trzy rzeczy.
- 00:27:18 Facet w okularach.
- 00:27:20 Tych dwóch, jak idzie do ubikacji.
- 00:27:22 Gołębie.
- 00:27:23 No i te pieniądze za kulisami.
- 00:27:25 No, to cztery...
- 00:27:27 No to cztery. Możliwe.
- 00:27:30 Ojej, panie dyrektorze, ja bym sobie zostawił te pieniądze, gołębie mogę wyciąć.
- 00:27:35 To ja panu lepiej doradzę.
- 00:27:37 Niech pan zostawi gołębie, a pieniędzy, żeby lepiej nie było, no.
- 00:27:42 To pan to wszystko notował, panie dyrektorze?
- 00:27:45 Ja to poważnie traktuję, panie Mosz, niech pan zobaczy.
- 00:27:49 Kupiłem pióro.
- 00:27:52 Z lampką?
- 00:27:54 Niech pan patrzy.
- 00:28:04 Myślę, że będzie wam tu dobrze.
- 00:28:06 No, tylko, że zimno trochę.
- 00:28:08 W zimie?
- 00:28:09 No.
- 00:28:10 To ściana od kotłowni, grzeje jak cholera.
- 00:28:15 A to tutaj?
- 00:28:19 To też może być.
- 00:28:20 Na jakieś pomieszczenie podręczne, pakamerkę, czy coś.
- 00:28:31 No, fajnie tu jest.
- 00:28:35 Kurczę, jak to dziwnie się ułożyło wszystko.
- 00:28:38 Dasz mi potem coś zrobić?
- 00:28:39 Co?
- 00:28:41 No, film.
- 00:28:42 Film?
- 00:28:45 A pewnie, że ci dam!
- 00:28:48 Do kina trzeba będzie teraz pochodzić.
- 00:28:53 (gaworzenie dziecka)
- 00:28:54 W kinie wtedy jest straszna cisza,
- 00:29:00 ona rzuca w niego rzeczami, wiesz.
- 00:29:01 I to jest sprytnie pokazane, bo nie widać, jak ona rzuca,
- 00:29:06 tylko na niego jest, jak te rzeczy koło niego przelatują.
- 00:29:11 Uczeszę ją, co?
- 00:29:12 Nie, nie, zostaw tak, jak jest.
- 00:29:13 (ze śmiechem) Dlaczego ma brzydko wyglądać?
- 00:29:15 Ojej, no przecież ci tłumaczę. Odejdź.
- 00:29:17 Tłumaczę ci, że najbardziej wzruszające to dziecko było właśnie jak, jak w tej awanturze,
- 00:29:21 jak ona go bierze, ono krzyczy i właściwie dopiero wtedy go zapamiętujemy,
- 00:29:25 a nie z tych scen, kiedy było wszystko idealnie między nimi.
- 00:29:29 Uwaga.
- 00:29:30 (odgłos pracującej kamery)
- 00:29:31 (dziecko zaczyna płakać)
- 00:29:31 Nie rusz, nie rusz, nie rusz!
- 00:29:35 Teraz weź.
- 00:29:40 Podejdź do okna, podejdź do okna.
- 00:29:42 (płacz dziecka)
- 00:29:43 (odgłos pracującej kamery)
- 00:29:46 O. Pięknie było.
- 00:29:49 Jakby się tak z balkonu kiwnęła to co?
- 00:29:51 Też byś robił?
- 00:29:53 Naprawdę, Filip, że byś się wstydził.
- 00:29:55 Ojej, Irenka, no przecież nic się nie stało.
- 00:29:57 Daj spokój.
- 00:29:58 Patrz, chodnik nam rozwalają.
- 00:30:01 No, już tu ze dwa razy rozwalali, położą na nowo.
- 00:30:04 Zrobię, polecę na dół.
- 00:30:05 A po co? Co, źle widać?
- 00:30:08 Dobrze, tylko statyw trzeba.
- 00:30:15 Dobrze to wymyśliłaś.
- 00:30:17 (odgłos otwieranych drzwi balkonowych)
- 00:30:19 (zza okna głosy dzieci)
- 00:30:26 O, dokumentalny film będzie.
- 00:30:31 ♪ (muzyka na akordeonie) ♪
- 00:30:58 (odgłos kroków, szuranie)
- 00:31:00 Co ty czytasz?
- 00:31:02 Co? A, zdjęcia sobie takie przeglądam.
- 00:31:07 (szelest przewracanych kartek)
- 00:31:13 (Irena budzi się przerażona, szybki oddech)
- 00:31:16 Co?
- 00:31:19 Co się stało?
- 00:31:20 Śniło mi się jak jastrząb porywa kurczaka.
- 00:31:23 E, Irenka, no przecież to sen.
- 00:31:25 (z płaczem) Słychać było, jak tłucze dziobem w głowę.
- 00:31:29 No, już, już...
- 00:31:32 Już?
- 00:31:33 Już.
- 00:31:34 (nadal przyspieszony, nierówny oddech)
- 00:31:37 Po chleb sobie pójdę.
- 00:31:41 O, Jezu, Jezu.
- 00:31:53 Zawsze cię chciałam zapytać.
- 00:31:54 Mmm?
- 00:31:55 Czemu ty jesz w nocy?
- 00:31:57 Nie wiem, z domu dziecka chyba mam takie przyzwyczajenie.
- 00:32:01 Lubię chleb.
- 00:32:03 Filip?
- 00:32:04 Mmm?
- 00:32:06 Po co ci to?
- 00:32:07 Co?
- 00:32:09 No, te filmy, klub.
- 00:32:12 No, Irenkę chciałem robić.
- 00:32:16 Nie wiem, samo tak wyszło jakoś.
- 00:32:19 Ale się wciągasz.
- 00:32:23 No, wciągam się.
- 00:32:24 ♪ (cicha nastrojowa muzyka w tle) ♪
- 00:32:27 Obiecaj mi.
- 00:32:29 Co?
- 00:32:33 Że... że już tyle nie będziesz robił.
- 00:32:36 Śpij, śpij.
- 00:32:41 No, złapałem jeszcze, wszystkie są.
- 00:32:46 Jakaś pani do ciebie przyjechała z Federacji.
- 00:32:48 Kto?
- 00:32:49 Piękna kobieta. Czeka w sekretariacie. Nie chciała tu palić.
- 00:32:55 No, to lecę.
- 00:32:59 (odgłos zamykanych drzwi)
- 00:33:10 O wilku mowa. Kolega Mosz, nasz filmowiec.
- 00:33:15 Dzień dobry.
- 00:33:16 Dzień dobry. Anna Włodarczyk. Jestem z Federacji Filmu Amatorskiego.
- 00:33:20 Dyrektor proponuje mi, żebym wzięła jakiś wasz film na festiwal.
- 00:33:24 Na festiwal?
- 00:33:25 Tak, jest taki festiwal filmów o zakładach.
- 00:33:28 Nie, nie, na festiwalu może nie.
- 00:33:30 Panie dyrektorze, przecież to dla nas tylko było.
- 00:33:33 Hmm, to mi się pan spodobał.
- 00:33:35 Dawno już nie spotkałam człowieka, który robi filmy i nie kombinuje, jak wygrać festiwal.
- 00:33:40 Niech pan siada.
- 00:33:45 Tutaj jest regulamin Federacji, tutaj jest karta zgłoszenia filmu.
- 00:33:49 (dwonek telefonu)
- 00:33:50 Wypełni pan to wszystko i za miesiąc do Łodzi.
- 00:33:52 Ale my nie jesteśmy jeszcze w Federacji...
- 00:33:54 Jak to nie jesteście?
- 00:33:55 Przecież przysłaliście zgłoszenie, prawda?
- 00:33:57 Wysłaliśmy, oczywiście.
- 00:34:00 No, więc jesteście.
- 00:34:03 Może teraz obejrzymy sobie film.
- 00:34:05 Odbiorę u pani.
- 00:34:07 Przepraszam, na chwilę.
- 00:34:19 Papieros?
- 00:34:20 Nie, dziękuję, ja nie palę.
- 00:34:24 (odgłos spadającej poręczy krzesła)
- 00:34:30 Filip, pozwól na chwilę.
- 00:34:34 Niech pan zamknie drzwi.
- 00:34:37 Czy skończył pan wszystko?
- 00:34:38 No, komentarz już jest.
- 00:34:40 Ale to, o czym mówiliśmy.
- 00:34:41 Nie, jeszcze... No właśnie, może by nie pokazywać, co, panie dyrektorze?
- 00:34:44 Na dół, prędko na dół.
- 00:34:53 (odgłos odstawianej szklanki)
- 00:34:56 No, jak? Trzyma się kupy, prawda?
- 00:34:59 Trzyma się. Tylko czemu to wszystko takie pocięte.
- 00:35:05 Co to? Taśmy wam zabrakło?
- 00:35:13 No, wie pani, to są początki.
- 00:35:16 A, oczywiście, wszystko dobrze się ułoży.
- 00:35:19 Bierzemy ten film.
- 00:35:24 (głosy dzieci bawiących się na ulicy)
- 00:35:30 (odgłosy montowania sprzętu)
- 00:35:43 No, jak przyjemnie.
- 00:35:47 Popatrz się tu, Stasiu.
- 00:35:50 Filip, straszny rozpęd wziąłeś.
- 00:35:53 Telefon zakładamy. Widzisz, pieczątkę już mamy. O!
- 00:36:02 Musi być pieczątka.
- 00:36:04 Ja nie o tym. Że w ogóle rozpęd wziąłeś.
- 00:36:07 A co? Ty dajesz pieniądze, to ja robię.
- 00:36:09 Wiesz, miałem szwagra, który w trzydziestym roku życia uwierzył w Boga.
- 00:36:15 No i co? No, ja mam trzydzieści lat.
- 00:36:18 Marnie skończył.
- 00:36:21 Co się z nim stało?
- 00:36:22 Został księdzem.
- 00:36:30 Ale przecież... ty też masz swoje znaczki.
- 00:36:33 Każdy coś ma.
- 00:36:35 No, ja mam tylko znaczki, nic więcej nie mam.
- 00:37:03 (z oddali odgłos jadącego pociągu)
- 00:37:23 (syczenie pary)
- 00:37:44 (odgłos ruszającego pociągu)
- 00:38:04 (odległa muzyka, lekko przybiera na sile)
- 00:38:12 (czknięcie)
- 00:38:19 (kolejne czknięcie)
- 00:38:41 No, teraz jest z czym startować, kiedy pan to dokleił.
- 00:38:44 To najlepsze rzeczy, wie pan.
- 00:38:46 Dostał pan cztery czwórki.
- 00:38:48 No, nawet nie patrzyłem, bo wyszedłem.
- 00:38:50 Widziałam. Strasznie delikatny z pana człowiek.
- 00:38:54 Ale pan po prostu wie, czego pan chce, co?
- 00:38:57 Wie pani, ja mam jeszcze początek właściwie filmu.
- 00:39:01 Gdyby mi pani doradziła...
- 00:39:05 Obejrzymy to sobie potem w kabinie.
- 00:39:06 Załatwię to.
- 00:39:07 Dziękuję.
- 00:39:09 Przepraszam pana.
- 00:39:14 Ty ją znasz?
- 00:39:16 Tak.
- 00:39:16 Ta baba wiele może.
- 00:39:18 Wiesz, kto ją dmuchał?
- 00:39:24 (krzyki mężczyzny zza kadru)
- 00:39:26 O, szajbus, wylali go ze szkoły po pierwszym roku.
- 00:39:33 Będzie gwizdał po werdykcie, zobaczysz.
- 00:39:37 Stary, skąd ty wykombinowałeś te gołębie?
- 00:39:40 To, jak czekałem na korytarzu to one siadły, no to je zdjąłem.
- 00:39:45 To jest kon... koncepcja, stareńki.
- 00:39:49 Znaczy ty filmujesz to, co jest?
- 00:39:52 No tak, to co jest.
- 00:39:53 Ty wiesz, że to jest pomysł.
- 00:39:56 Co, wypijesz ze mną brudzia?
- 00:40:00 Czesław.
- 00:40:01 Filip.
- 00:40:03 Dla porządku przedstawię członków jury.
- 00:40:06 Anna Włodarczyk, z naszej federacji AKF.
- 00:40:10 Teresa Śmigielówna, aktorka.
- 00:40:11 (oklaski publiczności)
- 00:40:12 Andrzej Jurga z TV Warszawa.
- 00:40:15 Tadeusz Sobolewski, krytyk tygodnika "Film".
- 00:40:19 I Stanisław Jemiaszek, przedstawiciel WRZZ.
- 00:40:23 I ja, jako przewodniczący.
- 00:40:24 (oklaski)
- 00:40:26 Ja chciałabym zaproponować do nagrody film pod tytułem "Jubileusz"
- 00:40:31 reżysera Filipa Mosza z AKF Wielice.
- 00:40:34 (oklaski)
- 00:40:37 Po prostu uważam, że film ma niebanalne spojrzenie,
- 00:40:40 bo, no, na przykład, z jednej strony powaga tej zakładowej uroczystości,
- 00:40:43 a z drugiej strony, jak gdyby, kulisy tej całej sprawy.
- 00:40:46 Faceci, którzy załatwiają swoje prywatne rzeczy,
- 00:40:48 gdzieś gołębie na parapecie, wypłata aktorom pieniędzy za kulisami.
- 00:40:53 No, z jednym słowem, wydaje mi się, że to dowodzi
- 00:40:56 jakiejś takiej umiejętności i obserwacji reżysera
- 00:41:00 i jest takim świadectwem ciekawej, nowoczesnej, powiedzmy, narracji filmowej.
- 00:41:06 Ale to jest, zdaje się, debiut.
- 00:41:08 Tak, to pierwszy film.
- 00:41:10 To nie wiem, czy nie szkoda byłoby, gdybyśmy rozpuścili tak od razu
- 00:41:14 dobrze zapowiadającego się młodzieżowca.
- 00:41:17 On nie jest znowu taki młodzieżowiec.
- 00:41:20 Niech pan się pokaże, panie Mosz.
- 00:41:25 (śmiechy i oklaski)
- 00:41:31 (brzęk odstawianych naczyń)
- 00:41:34 (odgłosy głośnego, pośpiesznego przełykania)
- 00:41:41 W czasie obrad jury bardzo sugestywnie koledzy mówili o filmach, które żeśmy widzieli.
- 00:41:50 Padały takie wspaniałe określenie, jak:
- 00:41:51 "film społecznie zaangażowany", "nowoczesna narracja filmowa", "dokument czasu",
- 00:41:56 ale na tym ekranie takich filmów nie było.
- 00:42:00 Za to to, co było, to było straszne, naprawdę, było straszne,
- 00:42:04 ponieważ z tych filmów wynika, że wy znacie życie tylko z Kronik Filmowych
- 00:42:08 i z Dziennika Telewizyjnego, a nie z tego, co was otacza.
- 00:42:12 Dziennik Telewizyjny to jest zbiór informacji, który musi być pokazany, przekazany. Musi.
- 00:42:18 Za to amatorzy nic nie muszą.
- 00:42:20 Mogą robić, co chcą, kiedy chcą i jak chcą.
- 00:42:24 I w tym powinna być wasza siła.
- 00:42:27 Ja nie uwierzę nigdy, nigdy nie uwierzę, że wasze życie się składa tylko z zebrań,
- 00:42:32 z oklasków, z wręczania nagród, z przecinania wstęg, defilad, nie wiem, i jeszcze ćwiczeń z samoobrony.
- 00:42:40 Za to uwierzę i wierzę głęboko, że możecie zrobić takie filmy, które są waszymi filmami,
- 00:42:47 o tym, co myślicie, co czujecie, o was samych, o swoich kolegach, którzy naprawdę ciężko pracują,
- 00:42:53 żebyśmy mieli co jeść.
- 00:42:54 (pukanie w szklankę)
- 00:42:55 Kolego, kolega się chyba trochę zagalopował.
- 00:42:57 Mieliśmy tylko podać filmy do nagród, a nie wygłaszać przemówienia.
- 00:43:02 Ja tłumaczę, że właśnie nie ma takich filmów.
- 00:43:05 (pomruki z widowni)
- 00:43:07 Nie ma, naprawdę nie ma.
- 00:43:09 I dlatego proponuję, abyśmy na tym festiwalu nie przyznali żadnych nagród.
- 00:43:13 (hałas, okrzyki na widowni)
- 00:43:15 (pojedyncze oklaski)
- 00:43:16 Brawo, brawo, brawo, tak!
- 00:43:19 Jury postanowiło Grand Prix nie przyznawać.
- 00:43:23 (gwizdy, oklaski, okrzyki)
- 00:43:28 Nagrodę drugą oraz pięć tysięcy złotych otrzymuje reżyser Stanisław Miklosz za film "Werdykt".
- 00:43:35 (oklaski, pojedyncze gwizdy)
- 00:43:38 Nagrodę trzecią oraz cztery tysiące złotych otrzymuje reżyser Filip Mosz z AKF Wielice za film "Jubileusz".
- 00:43:46 (gromkie oklaski)
- 00:44:03 Dziękuję bardzo. Dziękuję.
- 00:44:05 Pomimo wszystko gratuluję.
- 00:44:06 Ania mi mówiła, że ma pan mi coś pokazać.
- 00:44:08 No, chciałbym, jeśli można.
- 00:44:11 (odgłos pracującego projektora)
- 00:44:42 No to tyle.
- 00:44:44 Te trzy ujęcia na razie zrobiłem.
- 00:44:46 Pomysł jest. Pan to z dachu zakładu robił?
- 00:44:50 Nie, z balkonu i z domu. W domu robiłem.
- 00:44:55 A dlaczego wszystko pan filmował z góry?
- 00:44:58 Właśnie... też nie wiem, czy to nie nudne.
- 00:45:01 Żona nie pozwala mi ganiać z kamerą po podwórku.
- 00:45:04 To żona się przysłużyła.
- 00:45:07 Bo jeżeli to sfilmować, to właśnie tylko z jednego punktu widzenia i z góry.
- 00:45:15 Wygra ci wszystkie festiwale, jak tak pójdzie dalej.
- 00:45:18 (śmiech) Niech wygra.
- 00:45:20 (odgłos kroków)
- 00:45:22 To ja lecę.
- 00:45:23 Widziałem tutaj jednak w Łodzi bardzo dobre piece i muszę kupić sobie taką kozę.
- 00:45:28 W zimie mam chłodno w chałupie jak cholera.
- 00:45:30 No to cześć, dziękuję ci bardzo.
- 00:45:32 Najlepszego, panie Mosz.
- 00:45:33 Dziękuję panu bardzo.
- 00:45:34 Powodzenia.
- 00:45:36 Nie ma już nikogo.
- 00:45:38 No to chodźmy stąd.
- 00:45:39 Zaprosi mnie pan gdzieś na kawę?
- 00:45:41 No pewnie, wszędzie panią zaproszę, pani Aniu.
- 00:45:43 Ja dziś tyle zarobiłem jak nigdy w życiu.
- 00:45:46 Wiesz kto miał dzisiaj rację?
- 00:45:49 Jurga?
- 00:45:51 Jurga. Marne były te filmy.
- 00:45:55 Twój film też był marny.
- 00:45:57 Marny, no, wiem przecież.
- 00:46:01 A czemu głosowałaś, żebym dostał nagrodę?
- 00:46:05 Bo będziesz już teraz robił dalej, a bardzo mi na tym zależy.
- 00:46:10 No, popatrz, jak ja mało o tobie wiem.
- 00:46:14 Co ty właściwie robisz?
- 00:46:16 Ja? Zaopatrzeniowcem jestem.
- 00:46:20 Dużo jeżdżę po Polsce, kupuję różne rzeczy, dla zakładu przywożę.
- 00:46:24 Przyjemna praca.
- 00:46:28 Aniu, a czemu ty mi o sobie nic nie powiesz?
- 00:46:47 A co ci mam powiedzieć?
- 00:46:50 U mnie wszystko w porządku.
- 00:46:52 Tak sobie żyję.
- 00:46:56 A wiesz, jak mnie nazywają?
- 00:47:00 Amatorka.
- 00:47:01 A najgorsze, że to prawda.
- 00:47:04 Widzisz, ja nigdy w życiu do niczego, ani do nikogo nie potrafiłam się przyzwyczaić.
- 00:47:15 No. Pożegnaj się już teraz ze mną, Filip.
- 00:47:20 Ale... zobaczymy się jeszcze kiedyś?
- 00:47:24 Zobaczymy. Na pewno.
- 00:47:42 (odgłos jadącego pociągu)
- 00:47:44 ♪ (muzyka: spokojna, nieco nostalgiczna)
- 00:48:15 (odgłos miksera)
- 00:48:16 Na kremik robię.
- 00:48:18 No, przestań, obudzisz małą.
- 00:48:20 Oj, przepraszam.
- 00:48:23 Na krem.
- 00:48:27 No co? Nie cieszysz się?
- 00:48:29 Irena.
- 00:48:34 Co krzyczałaś do mnie na dworcu?
- 00:48:37 Żebyś nie wygrywał.
- 00:48:40 Fajno, Stefan, że jesteś.
- 00:48:42 Cześć.
- 00:48:42 Cześć.
- 00:48:43 Cześć Mały.
- 00:48:44 No patrz, tylu nas już jest.
- 00:48:46 No, ale słuchajcie, na tym festiwalu to ja tak jedno poważnie zrozumiałem.
- 00:48:49 Nie możemy teraz robić już o tych jubileuszach, brawach.
- 00:48:53 Nagrodę dostałeś.
- 00:48:54 No, e tam, że dostałem.
- 00:48:56 Teraz musimy całkiem inaczej kombinować, wiesz.
- 00:48:58 Po prostu musimy robić o tym...
- 00:49:01 O ludziach, o tym, co czujemy, od siebie jakoś tak, nie?
- 00:49:06 (dzwonek telefonu)
- 00:49:08 Tak?
- 00:49:09 Tak, Stasiu.
- 00:49:13 Teraz?
- 00:49:15 Dyro nas prosi do siebie, do domu.
- 00:49:19 Jeszcze, panie dyrektorze, tu dyplom dali taki.
- 00:49:22 Proszę zobaczyć.
- 00:49:23 No, pięknie, pięknie. Trzecie miejsce.
- 00:49:27 Można powiedzieć, że drugie, bo pierwszego nie przyznali.
- 00:49:32 No, teraz mogę panu oficjalnie pogratulować, panie Filipie.
- 00:49:37 Dziękuję.
- 00:49:38 Dyplom dla mnie.
- 00:49:41 Tak... tak, oczywiście. Tak.
- 00:49:44 To drzewo posadziłem, jak urodził się syn.
- 00:49:46 No, to już dorosły.
- 00:49:48 Umarł, jak miał pięć lat.
- 00:49:49 A to, widzi pan, przy pierwszej córce.
- 00:49:52 A te jabłonki przy bliźniaczkach.
- 00:49:54 O to, to drugie, widzi pan i to trzecie tam.
- 00:49:57 Bo to widzisz, zawsze tak jest.
- 00:50:00 Jaki zaopatrzeniowiec, taki filmowiec.
- 00:50:02 Zdrowie!
- 00:50:03 Dziękuję.
- 00:50:04 Nie, Stasieńku...
- 00:50:04 No...
- 00:50:05 Nie, nie, nie. Ja nie mogę, ja mam kupę nauki.
- 00:50:06 Ale ja pana pytałem, co dalej?
- 00:50:08 Co dalej? No, to teraz byśmy szybciuteńko skończyli ten o maszynie, ten o wynalazku.
- 00:50:11 Tak, tak.
- 00:50:12 To by już były dwa dla zakładu, prawda?
- 00:50:14 A potem, no, chcieliśmy tak coś dla siebie.
- 00:50:17 Jak to dla siebie?
- 00:50:19 No, dla siebie, znaczy niekoniecznie dla zakładu.
- 00:50:21 Tak, a o czym?
- 00:50:23 O życiu.
- 00:50:24 O życiu...
- 00:50:29 Czego chciał?
- 00:50:30 No, w porządku. Pytał się, co będziemy robić dalej.
- 00:50:32 No i co powiedziałeś?
- 00:50:34 No, powiedziałem, że dla siebie.
- 00:50:36 Ty, a po coś ty mu ten dyplom dał?
- 00:50:38 Skąd to jest różnica...
- 00:50:39 W porządku. Tak coś czuję, Wiciu, że będzie w porządku, wiesz?
- 00:50:41 No tak, panowie, właśnie rozmawialiśmy z kierownikiem...
- 00:50:46 Panowie, róbcie, co wam się podoba tylko róbcie tak, żeby jakiś ślad tego był.
- 00:50:51 No, będzie ślad, no, na taśmie będzie.
- 00:50:53 Ale coś na piśmie, jakieś... ja wiem, jakiś konspekt, w punktach.
- 00:50:58 No, na przykład, robię film o tym i o tym, dzisiaj filmuję to, jutro tamto.
- 00:51:03 To scenariusz.
- 00:51:04 No, scenariusz...
- 00:51:05 No, jak to ma wszystko być.
- 00:51:06 Scenariusz, no.
- 00:51:09 (płacz dziecka)
- 00:51:13 Gdzieś był?
- 00:51:14 Dyrektor nas wezwał, u dyrektora w ogrodzie byliśmy.
- 00:51:17 Popatrz sobie!
- 00:51:19 (głośny płacz dziecka)
- 00:51:25 Co się stało? Może zjadła coś? Dlaczego nie było lekarza?
- 00:51:27 Był.
- 00:51:28 No, chodź do mnie, chodź, chodź, no.
- 00:51:30 Zostaw!
- 00:51:31 (nadal płacz dziecka)
- 00:51:34 Wyjdź stąd!
- 00:51:35 Daj mi ją.
- 00:51:36 Wyjdź stąd!
- 00:51:37 No, wyjdź!
- 00:51:43 Mocniej, mocniej trzaskaj jeszcze!
- 00:51:45 (trzaśnięcie drzwi i brzęk klucza wypadającego z zamka)
- 00:51:46 (płacz nie ustaje)
- 00:51:54 Po co ten klucz tu jest?
- 00:51:56 Przecież nigdy tu klucza nie było.
- 00:51:59 Po to!
- 00:52:01 No co? Może chcesz się o mnie dowiedzieć czegoś ciekawego, co?
- 00:52:08 Irka.
- 00:52:09 (dziecko zanosi się od płaczu)
- 00:52:31 (brzęk rozbijającego się kubka)
- 00:52:35 Coś ty zrobił?
- 00:52:37 Sprzątaj to!
- 00:52:45 Tak to wyglądało w kinie? Tak? Tak?
- 00:52:52 Irka, coś ty zwariowała?
- 00:52:59 (Irena płacze)
- 00:53:02 Jezus Maria, Irenka, no powiedz mi, o co ci chodzi, no?
- 00:53:06 No, o co ci chodzi?
- 00:53:09 Nie wiem.
- 00:53:10 (płacz)
- 00:53:14 Chciałeś mieć mnie i masz, chciałeś mieć córkę i ci urodziłam.
- 00:53:22 Miałeś być szczęśliwy.
- 00:53:25 No jestem przecież.
- 00:53:26 Nie jesteś.
- 00:53:28 Nie jesteś, przecież widzę, co się dzieje.
- 00:53:34 Chcesz, żebym ci spokojnie powiedział?
- 00:53:36 Tak.
- 00:53:38 To jest tak, jak mówisz, że chciałem mieć to wszystko i mam.
- 00:53:45 I jestem tu szczęśliwy.
- 00:53:47 Naprawdę.
- 00:53:50 A potem zaczęło się z filmem.
- 00:53:56 Widziałaś, że to samo się zaczęło, jakoś tak samo.
- 00:54:01 I zobaczyłem, że to wszystko może być ważniejsze niż spokój mieć, wiesz?
- 00:54:10 Że człowiek potrzebuje, że ja potrzebuję czegoś więcej niż tylko spokoju.
- 00:54:17 I to może być nawet ważniejsze niż dom.
- 00:54:22 Ale co?
- 00:54:24 Nie wiem co, ale może być ważniejsze.
- 00:54:30 Rozumiesz to?
- 00:54:31 ♪ (muzyka: refleksyjna) ♪
- 00:54:33 Rozumiem. I co z tego?
- 00:54:37 Wszystko się rozlatuje.
- 00:54:46 Matka Piotrka Krawczyka jeszcze do tego wszystkiego umarła.
- 00:54:52 Kiedy?
- 00:54:53 Dziś rano.
- 00:55:08 Ojej, już zaczęli.
- 00:55:22 Dzień dobry.
- 00:55:32 Co się dzieje? Na co czekamy?
- 00:55:34 Piotrka nie ma, coś się musiało stać, nie wiem.
- 00:55:40 Piotrek nie przyszedł.
- 00:55:48 (odgłos kroków na schodach)
- 00:55:51 (dźwięk dzwonka do drzwi)
- 00:55:58 Piotrek.
- 00:56:05 Piotruś.
- 00:56:13 Piotrek.
- 00:56:19 (odgłos szafy popychanej drzwiami)
- 00:56:31 Chłopcy, już?
- 00:56:35 Już.
- 00:56:38 Pokażcie mi ten kawałek filmu, co wtedy robiłeś.
- 00:56:45 Piotruś, dlaczegoś ty nie przyszedł.
- 00:56:54 Nie mogłeś...
- 00:56:55 (Piotr płacząc) Nie mogłem...
- 00:56:57 Nie mogłem patrzeć, jak ją zakopują. Nie mogłem.
- 00:57:07 Co z nim jest?
- 00:57:09 Nic, nic.
- 00:57:10 No, jak... A co mówił?
- 00:57:13 Prosił, żeby mu film pokazać, ten co Filip robił.
- 00:57:19 (Irena płacze)
- 00:57:27 (odgłos pracy projektora)
- 00:58:20 (szelest odwiniętej taśmy na projektorze)
- 00:58:28 (odgłos wyłączenia projektora)
- 00:58:32 Dasz mi to? Tę taśmę.
- 00:58:35 Tak, proszę. Proszę bardzo.
- 00:58:43 To jest piękne, co robicie, chłopcy.
- 00:58:48 Człowiek już nie żyje, a tu ciągle jest.
- 00:58:54 Piękne to jest.
- 00:59:04 Uwaga, no i co to jest?
- 00:59:06 (śmiech kobiety)
- 00:59:14 To co? Mogę u pani to zamówienie zostawić?
- 00:59:17 Niech pan zostawi, zobaczymy.
- 00:59:19 Dziękuję bardzo.
- 00:59:21 Ech, do kina bym sobie poszedł.
- 00:59:22 Nie wie pani, co grają?
- 00:59:25 (szelest gazety)
- 00:59:27 No, "Przyjaźń", "Barwy ochronne" i spotkanie z reżyserem.
- 00:59:31 Aha, a gdzie to jest?
- 00:59:33 Na Placu Wolności.
- 00:59:36 Mam nadzieję, że pan w ogóle zasługuje na tę rozmowę.
- 00:59:39 Postępuję tak, jak postępuję, dlatego, że jest mi z tym wygodnie.
- 00:59:49 Mmm... Teraz pan powinien spostrzec, że jestem cyniczny.
- 00:59:56 To oczywiste.
- 00:59:57 Brawo.
- 00:59:59 A niech mi pan powie, co w tym złego?
- 01:00:05 To zależy, czy dla pana, czy dla innych.
- 01:00:08 No, załóżmy, że dla mnie.
- 01:00:10 Jak wynika z poprzedniego twierdzenia bliźni specjalnie mnie nie obchodzą, tak?
- 01:00:20 Coś pan traci.
- 01:00:21 A co? Niech pan mówi precyzyjnie.
- 01:00:24 A nie...
- 01:00:28 Niestety wydaje mi się, że to bez sensu, dlatego że pan prowadził takie rozmowy niejednokrotnie.
- 01:00:33 To jest sofistyka.
- 01:00:34 A widzi pan!
- 01:00:36 No i kto teraz unika konkretnej rozmowy?
- 01:00:38 Role się odwróciły.
- 01:00:40 Zresztą ja bardzo chętnie porozmawiam z panem jeszcze na ten temat.
- 01:00:45 A na razie, to w ogóle niech pan idzie i czatuje na prorektora.
- 01:00:53 Wie pan, to zawsze dobrze być pierwszym w powitaniu.
- 01:01:06 Czy nie sądzi pan, że większe działanie mógłby mieć film o człowieku,
- 01:01:11 który osiąga sukces, mimo że jest przez nas akceptowany?
- 01:01:15 Proszę pana, gdybym umiał wymyślić taką postać, która by miała wymiar uniwersalny,
- 01:01:18 to natychmiast bym o niej zrobił film i pewnie go zrobię, jak tylko taki przykład sugestywny znajdę.
- 01:01:23 Jeżeli zrobiłem taki film, jak ten, to dlatego, że mam poczucie, że dzisiaj,
- 01:01:28 no, w świcie, w którym żyję, ludzie uczciwi mają za małe szanse.
- 01:01:32 Za rzadko ten sukces osiągają.
- 01:01:34 Jest za wiele strat po drodze i za wielu ludzi uczciwych gdzieś pada...
- 01:01:38 Czy reżyserowi wystarczy samo przekonanie o własnej słuszności, tego co mówi,
- 01:01:42 co ma do przekazania, przekonanie o tym, że ma się coś ważnego do przekazania?
- 01:01:48 Czy też powinien reżyser mieć jakiś sprawdzian?
- 01:01:51 Nie, no musi być sprawdzian i na tym polega cały nasz wieczny dramat, że ciągle zadajemy sobie pytanie,
- 01:01:56 czy to, co mówimy jest naprawdę obiektywnie słuszne, czy mądre,
- 01:02:01 a jednocześnie nie możemy nigdy ustalić, jaki ten sprawdzian konkretnie ma być, no.
- 01:02:06 Każdy z nas robiąc filmy ma tę nadzieję, że to, co robimy komuś pomoże,
- 01:02:11 coś w społeczeństwie zmieni, coś w ludziach zmieni.
- 01:02:13 Ale nie przesadzajmy z drugiej strony.
- 01:02:15 Nie jesteśmy już tymi inżynierami dusz ludzkich, którzy potrafili zrobić jeden obraz
- 01:02:18 i natychmiast zjawiska społeczne się zmienią, ustąpią, zacznie się jakaś nowe era.
- 01:02:23 Jednym słowem, sprawdzian jest czymś bardzo względnym.
- 01:02:26 Nie ma jednego, twardego, jasnego sprawdzianu.
- 01:02:28 Nie wiem i w tym wątpieniu jest cała nasza siła,
- 01:02:31 dlatego że z tego wątpienia wynika następna wypowiedź,
- 01:02:34 z tego wątpienia wynika pragnienie, żeby powiedzieć coś jeszcze raz,
- 01:02:37 trochę inaczej, może bardziej sugestywnie, może dobitniej, może trafniej.
- 01:02:41 Z tego, co zrozumiałem, to pan studiował zdaje się coś z nauk ścisłych, tak?
- 01:02:44 Fizykę kiedyś studiowałem, tak.
- 01:02:46 Czy to prawda, o czym pan mówił?
- 01:02:48 Przepraszam, w którym momencie? Kiedy?
- 01:02:51 No, czemu robi pan filmy.
- 01:02:53 W zasadzie chyba prawda, no może troszkę to jest bardziej skomplikowane naprawdę,
- 01:02:56 ale w zasadzie... chyba tak pomyślałem... powiedziałem, jak myślę.
- 01:02:59 A nie przyjechałby pan do nas, do Wielic?
- 01:03:03 A gdzie to jest?
- 01:03:04 No tak bliżej Krakowa trochę.
- 01:03:07 Ja myślę, że tam by chcieli posłuchać też.
- 01:03:09 Mamy klub amatorski... filmowy.
- 01:03:12 Pan zadzwoni do mnie po prostu, jak mnie pan kiedyś złapie, to proszę bardzo,
- 01:03:15 no, jeżeli będę miał wolną chwilę, to na pewno przyjadę.
- 01:03:19 (odgłos wielu kroków)
- 01:03:30 "Film" i "Politykę" poproszę.
- 01:03:41 Żyletki poproszę jakieś.
- 01:03:43 (odgłos jadącego pociągu)
- 01:03:49 ♪ (muzyka: refleksyjna) ♪
- 01:04:08 (przyspieszone oddechy obojga, westchnienia)
- 01:04:18 Poznałem Zanussiego. Rozmawiałem z nim.
- 01:04:21 I co?
- 01:04:23 Powiedział, że przyjedzie do nas do klubu.
- 01:04:29 Mówił, czemu robi filmy.
- 01:04:30 Mhm... Czemu?
- 01:04:34 Nie potrafię ci tego powiedzieć, to trudne.
- 01:04:39 Wiesz?
- 01:04:40 Mmm...
- 01:04:42 Dobrze mi, jak jesteś.
- 01:04:43 (odgłos pracującej kamery)
- 01:04:44 Dobra!
- 01:04:57 No co robisz? Co robisz?!
- 01:04:59 O, przepraszam bardzo, panie dyrektorze.
- 01:05:02 To ja się pytam, panie Mosz, co wy robicie?
- 01:05:05 No, tak jak pisałem w scenariuszu, o strarym, dobrym pracowniku zakładu.
- 01:05:11 A niech mi pan powie szczerze, dlaczego właśnie on, a nie inny?
- 01:05:15 Dlaczego? Może po prostu, dlatego że jemu jest trudniej być dobrym.
- 01:05:20 Sprytnie to wykombinowane.
- 01:05:22 A nie uważa pan, że to trochę nieuczciwe?
- 01:05:24 Czemu?
- 01:05:26 No, że o kalece robicie, że wykorzystujecie, a przecież wyśmiewacie się.
- 01:05:33 Nie, skąd, panie dyrektorze, no jak zrobimy, pan zobaczy, że się nie śmiejemy.
- 01:05:38 Panie Filipie!
- 01:05:40 Panie Filipie, dobrze było?
- 01:05:42 Dobrze, już, już, dziękuję, bardzo dobrze było, panie Wawrzyniec.
- 01:05:47 Tylko z tym na festiwal nie pojedziecie.
- 01:05:53 No i co, zrobiłeś?
- 01:05:54 Zrobiłem.
- 01:05:59 [off: telefonistka] Warszawa do pierwszej proszę.
- 01:06:02 Halo.
- 01:06:02 [kobiecy głos w słuchawce - Anna] Filip?
- 01:06:04 Tak, Filip Mosz.
- 01:06:04 [Anna] Cześć, jaka niespodzianka, myślałam o tobie niedawno, przekonasz się.
- 01:06:08 Ale, że co?
- 01:06:09 [Anna] Przyjemnie. (śmiech) Coś się stało?
- 01:06:11 Nie, nie, nic, tak chciałem do ciebie zadzwonić. Po nic, właściwie.
- 01:06:18 [Anna] Cieszę się.
- 01:06:19 No, naprawdę?
- 01:06:20 [Anna] Naprawdę. (śmiech)
- 01:06:21 Ja też.
- 01:06:23 [Anna] Robisz coś teraz?
- 01:06:25 Proszę, a... film, a tak, robię, robię.
- 01:06:29 Wiesz, mam takiego faceta, co już 25 lat pracuje u nas w zakładzie.
- 01:06:35 Tylko widzisz, no, tak głupio, przez telefon...
- 01:06:38 Musiałabyś go widzieć.
- 01:06:50 (oddalające się kroki)
- 01:06:52 [Anna] Filip!
- 01:06:55 Tak?
- 01:06:55 [Anna] Stało się coś?
- 01:06:56 Nie, nic, tylko przed chwilą zobaczyłem moją żonę.
- 01:07:01 [Anna] Żonę?
- 01:07:02 Tak. Stała tu.
- 01:07:04 [Anna] No i co?
- 01:07:05 Nic, poszła.
- 01:07:07 [Anna] No to biegnij za nią. Biegniesz?
- 01:07:12 Nie, stoję tu.
- 01:07:15 (odgłos lejącej się wody)
- 01:07:18 (gwizdanie)
- 01:07:21 (strzępki rozmów w łaźni)
- 01:07:33 Panie Wawrzyniec, a jak pan wolny czas spędza?
- 01:07:36 Wolny czas no to przeważnie w domu.
- 01:07:40 I tak, żona przygotuje obiad, pogramy w remika.
- 01:07:48 A wychodzicie państwo?
- 01:07:49 A wychodzimy, no, czasem do kina, ale raczej bardzo rzadko.
- 01:07:55 A częściej do kawiarni, zwłaszcza w niedzielę, czy święto.
- 01:08:00 Żona lubi galaretkę, ja nawet nie bardzo w ogóle słodyczy lubię.
- 01:08:06 No... i tak jakoś uprzyjemniamy sobie czas.
- 01:08:13 (odgłos kroków na schodach)
- 01:08:15 O której wrócisz?
- 01:08:16 Nie krzycz na schodach, dobrze?
- 01:08:22 Moja siostra ma imieniny, możesz to sprawdzić w kalendarzu.
- 01:08:25 O cholera, ja zapomniałem.
- 01:08:29 A jeśli idę gdzie indziej, to co?
- 01:08:34 Nie bój się, pozdrowię ją od ciebie.
- 01:08:40 ♪ (muzyka) ♪
- 01:08:49 (szelest plakatu)
- 01:08:50 O cholera, wszystkie drabiny zabrały.
- 01:08:53 [przez megafon] Pociąg pospieszny do Katowic jest opóźniony około dziesięciu minut.
- 01:08:59 [przez megafon] Zapraszamy do odwiedzenia kina, gdzie w czwartek o godzinie szesnastej
- 01:09:03 odbędzie się projekcja filmu "Barwy ochronne".
- 01:09:06 Po projekcji, w dużej sali zakładu odbędzie się spotkanie z wybitnym polskim reżyserem
- 01:09:12 Krzysztofem "Zanusim".
- 01:09:14 (prychnięcie)
- 01:09:16 Projekcja jest o szesnastej, film załatwiłem, "Barwy ochronne", w kinie rozmawiałem.
- 01:09:20 To się kończy za piętnaście szósta, w sam raz na szóstą będą.
- 01:09:23 No, jak on tu o piątej przyjeżdża, to może mu jakąś kawę u dyrektora przygotować?
- 01:09:27 Nie, Stasiu, myśmy go chcieli na dół do klubu, do łazienki, do siebie.
- 01:09:31 Film bym mu pokazał, no, może się uda.
- 01:09:33 No dobrze, a ludzie?
- 01:09:35 Ze sto osób będzie z pierwszej zmiany.
- 01:09:36 No.
- 01:09:37 A reszta?
- 01:09:37 Coś ty, no przecież dwadzieścia plakatów na mieście będzie.
- 01:09:41 Ogłoszenie na dworcu.
- 01:09:42 Zobaczysz, jeszcze krzesła ze stołówki będziemy dostawiać, zobaczysz.
- 01:09:46 (odgłos zamykanych drzwi)
- 01:09:48 (w oddali cichy płacz dziecka)
- 01:09:58 Słuchaj, jutro przyjedzie do nas Zanussi.
- 01:10:01 Proszę cię, przyjdź, co?
- 01:10:03 Chcę mu filmy pokzać.
- 01:10:05 Słyszałam, że wylepiłeś plakatami całe miasto.
- 01:10:13 (odgłos zamykanych drzwi)
- 01:10:20 Załatwię Wiesię do dziecka.
- 01:10:21 Wiesia nie może.
- 01:10:26 Przyjdziesz?
- 01:10:27 A ty zostaniesz z dzieckiem, co?
- 01:10:36 Czego ty szukasz?
- 01:10:37 Już znalazłem.
- 01:10:38 A po co ci ta koszula?
- 01:10:40 A co? Jak fleja mam wyglądać?
- 01:10:44 Daj, wypiorę ci.
- 01:10:45 Nie, dziękuję bardzo.
- 01:10:48 (trzaśnięcie drzwiczek samochodu)
- 01:10:53 (odgłos kroków)
- 01:10:58 Właśnie tu, mój przyjaciel z klubu.
- 01:11:00 Pierwszy raz zdjęcia robi dzisiaj.
- 01:11:02 Dzień dobry.
- 01:11:02 Dzień dobry.
- 01:11:03 Prosimy.
- 01:11:04 Też koleżanka.
- 01:11:06 Dzień dobry.
- 01:11:07 Dzień dobry.
- 01:11:07 Tu plakat.
- 01:11:08 Rozplakatowaliśmy po całym mieście, myślę, że powinno być dużo ludzi.
- 01:11:11 To moglibyśmy teraz może do klubu, do nas.
- 01:11:14 Czemu nie?
- 01:11:15 Bardzo proszę.
- 01:11:18 (odgłos pracy kamery)
- 01:11:21 (odgłos pracy projektora)
- 01:11:22 [głos z ekranu] Ludzie nas na ogół lubią.
- 01:11:25 Stosunki w pracy mojej bardzo dobrze się układają.
- 01:11:29 On pracuje u państwa, w zakładzie?
- 01:11:31 Tak, tak, na etacie.
- 01:11:33 Normalnie na pełny etat?
- 01:11:34 Na pełny etat. Dwadzieścia pięć lat już. Za pięć lat na emeryturę idzie.
- 01:11:38 [głos z ekranu] Z kierownictwem też się dobrze stosunki układają,
- 01:11:43 nawet z dyrekcją samą.
- 01:11:46 Uzyskałem tych kilka takich ważniejszych wyróżnień, Zasłużonego Pracownika, dostałem zegarek.
- 01:11:56 Widać z tego, że mnie cenią.
- 01:11:58 (pstryknięcie wyłączanego projektora)
- 01:12:06 Już.
- 01:12:09 Widzę, że ładnie to pan wymyślił.
- 01:12:10 To jest człowiek, któremu jest trochę trudniej funkcjonować niż komukolwiek innemu.
- 01:12:14 No, właśnie. Właśnie tak myślałem.
- 01:12:16 A tu mówią wszyscy, że to tak o kalece, że się śmieję z niego, szkaluję, szydzę.
- 01:12:22 Przecież pan z nikogo nie... nie szydzi, no.
- 01:12:24 Od kogo jesteście zależni? Kto wam daje pieniądze na...
- 01:12:26 No, dyrekcja, Rada Zakładowa.
- 01:12:28 A za to scenariusze każą zatwierdzać.
- 01:12:30 Witek...
- 01:12:31 (śmiech) Zawsze ktoś zatwierdza scenariusze.
- 01:12:34 U mnie też zatwierdzają scenariusze.
- 01:12:37 Proszę pana, czy pan zna Jurgę, z telewizji?
- 01:12:40 Znam.
- 01:12:41 Może pan się z nim może skontaktował.
- 01:12:43 W sprawie tego filmu?
- 01:12:44 Nie, nie, ja nikogo... nikomu nie pokazywałem tego jeszcze.
- 01:12:47 A, no właśnie, może pan by zdanie napisał do niego.
- 01:12:53 O, to właśnie nasz dyrektor.
- 01:12:56 Panie dyrektorze, pan reżyser Zanussi.
- 01:13:01 Bardzo mi miło, Halski.
- 01:13:03 Dzień dobry.
- 01:13:05 A co panowie oglądaliście?
- 01:13:07 Pan pokazywał parę swoich filmów.
- 01:13:09 Ten ostatni, o tym kalece, bardzo interesujący, przyznaję.
- 01:13:14 A tak pana prosiłem, panie Filipie.
- 01:13:17 Może pan pozwoli jeszcze do mnie na górę na chwilę.
- 01:13:19 Wie pan, zapóźniliśmy się troszkę.
- 01:13:21 Takie małe, drobne powitanie.
- 01:13:22 Ale szósta już jest, ludzie czekają, wie pan.
- 01:13:25 Nie widziałeś Irki?
- 01:13:26 Nie, nie, nie było. Nie widziałem.
- 01:13:33 [zza drzwi: męski głos] Mosz to tutaj? Telegram do państwa, proszę tutaj podpisać.
- 01:13:38 [zza drzwi: Irena] Ale ja nie mam drobnych.
- 01:13:40 [listonosz] Nie szkodzi, innym razem.
- 01:13:41 [Irena] Dziękuję panu bardzo.
- 01:13:43 (szelest składanej gazety)
- 01:13:44 (odgłos zamykanych drzwi wejściowych)
- 01:13:44 (szelest rozkładanego telegramu)
- 01:13:54 Myślałam, że to do mnie. Tylko nazwisko było napisane.
- 01:13:57 "Dostałem list. Proszę czekać na telefon. Czwartek."
- 01:14:00 Jurga.
- 01:14:02 Wiem, czytałam.
- 01:14:08 To do niej dzwoniłeś z poczty?
- 01:14:09 Do kogo?
- 01:14:11 Do tej Jurgi?
- 01:14:12 Coś ty, przecież to facet, taki łysy, ze "Studio 2", od filmów amatorskich.
- 01:14:18 Co dzisiaj jest?
- 01:14:19 Środa.
- 01:14:20 To czwartek jutro.
- 01:14:22 (brzęk odstawianych w kuchni naczyń)
- 01:14:22 Pozmywam ci.
- 01:14:23 Nie, dziękuję. Czytaj sobie.
- 01:14:28 [przez telefon: Jurga] Tak, Jurga. Opowiadał mi Zanussi, że pan ma coś nowego.
- 01:14:30 No, mam, mam, pokazywałem mu.
- 01:14:32 [Jurga] Właśnie. Robię program dla "Studia 2" o amatorach i chciałbym,...
- 01:14:35 Tak.
- 01:14:36 [Jurga] ...żeby pan mi to przywiózł. Czy pan mnie słyszy?
- 01:14:39 Słyszę, słyszę, bardzo dobrze słyszę.
- 01:14:41 [Jurga] No, to w porządku, ja też dobrze.
- 01:14:43 No to skończyłem ten, co pan widział na festiwalu, ten drugi, co pan Zanussi mówił
- 01:14:50 i... no jeszcze mam trzeci, to bym trzy panu przywiózł.
- 01:14:52 [Jurga] Dobra, jak najwięcej, tylko kiedy pan będzie gotów?
- 01:14:57 No gdzieś za miesiąc.
- 01:14:58 [Jurga] Dobrze, dobrze, ale to już najpóźniej? O czym będzie ten trzeci?
- 01:15:04 O wycieczce. Tak, o akcji socjalnej.
- 01:15:06 [Jurga] Nie słyszę!
- 01:15:08 O wycieczce.
- 01:15:09 [Jurga] No, dobra, to do zobaczenia.
- 01:15:11 Dziękuję!
- 01:15:12 [Jurga] Do widzenia.
- 01:15:13 Do widzenia. No!
- 01:15:17 Dlaczego się tak wydzieracie, przecież dobrze słychać.
- 01:15:20 Nie wiem, tak jakoś wyszło. On zaczął.
- 01:15:24 A o czym pan mówił? O tej wycieczce.
- 01:15:27 Że chcemy zrobić film o wycieczce do Ojcowa i Oświęcimia.
- 01:15:32 Reportaż taki.
- 01:15:33 Zróbcie. Dobra myśl. Może pojadę... z wami.
- 01:15:45 (odgłos pracy silnika autobusu)
- 01:15:46 Ale mamy szczęście, że dyra z nami nie było, co?
- 01:15:47 No, mamy film, mordo! Mamy!
- 01:15:49 Kurczę, jak robiłeś te butelki, to mnie aż w środku tak coś...
- 01:15:53 Tak? Czułeś tak?
- 01:15:54 No!
- 01:15:54 To w porządku, w porządku.
- 01:15:56 Nie no, wypieprzą nas z roboty, nie ma siły. Wypieprzą.
- 01:16:02 ♪ (muzyka w tle: gitara) ♪
- 01:16:03 A u Kafki to by to było tak, że ten autobus by tak leciał ponad tymi polami i nikt by nie wysiadł.
- 01:16:11 Ale chyba nie, co?
- 01:16:12 Oj, chyba nie, Wiciu.
- 01:16:14 ♪ (muzyka: jak wcześniej) ♪
- 01:16:29 (odgłos kroków)
- 01:16:36 Kurczę...
- 01:16:37 Co?
- 01:16:38 Boję się, Wiciu.
- 01:16:40 A co, co? Rady sobie nie dasz?
- 01:16:42 Kurczę, jak ja bym pojechał, to już bym tu nie wrócił.
- 01:16:44 Patrz, dyro.
- 01:16:47 (odgłos nadjeżdżającej lokomotywy)
- 01:16:52 Ach, będziesz miał podróż, kurczę.
- 01:17:04 (odgłos jadącego pociągu)
- 01:17:12 Martwię się o pana, panie Mosz.
- 01:17:15 Czemu?
- 01:17:17 Bo nie wiem, czy wybrał pan słuszną drogę.
- 01:17:21 No, ale przecież pan wie, co ja robię.
- 01:17:24 No pewnie, że wiem, chociaż panu się wydaje, że pan mnie nabiera.
- 01:17:28 Do telewizji pan jedzie?
- 01:17:30 Tak.
- 01:17:31 A co pan im wiezie?
- 01:17:33 No, wszystko.
- 01:17:36 A o Wawrzyńcu?
- 01:17:39 No też. Chcę im pokazać, jak u nas jest.
- 01:17:46 To ja panu powiem, jak jest. Nową kamerę kupujemy.
- 01:17:52 Jaką?
- 01:17:53 Trochę większą niż pan ma.
- 01:17:55 Szesnastkę?
- 01:17:57 Szesnastkę. Federacja mi pomogła. Pani Włodarczyk. Ona bardzo pana lubi.
- 01:18:07 (odległe odgłosy silnika)
- 01:18:22 Tam, na portierni, pan Pieczka chyba stał, poznałem go.
- 01:18:25 To go portier nie chciał wpuścić.
- 01:18:28 Ale... Właśnie. Wszystkie filmy pan przywiózł?
- 01:18:31 Tak. No, te trzy, co mówiłem przez telefon.
- 01:18:33 Tak, a... gotowe są, tak?
- 01:18:36 No, jeszcze wczoraj w nocy montowałem, ale zdążyłem wszystko.
- 01:18:39 Ja bym miał jeszcze...
- 01:18:40 Sekundkę. Redaktor będzie miał do pana jeszcze interes.
- 01:18:43 Do mnie?
- 01:18:45 (strzępki rozmów z korytarza)
- 01:18:52 Panowie się poznają.
- 01:18:53 Pan Filip Mosz, pan Kędzierski z publicystyki.
- 01:18:56 Ale to my sobie siądziemy do tej rozmowy, dobrze? Na chwilę.
- 01:18:58 Ale pan będzie, panie...
- 01:19:00 Taaa, oczywiście.
- 01:19:07 (strzępki rozmów z bufetu)
- 01:19:13 Panie Filipie w naszej redakcji powstała idea następująca:
- 01:19:20 chcemy jak najwięcej materiałów pokazywać z małych miasteczek i o małych miasteczkach.
- 01:19:25 I szukamy ludzi, którzy cokolwiek tam potrafią.
- 01:19:28 Interesuje nas kultura, inicjatywy społeczne, drogi, budownictwo, akcja rolna, takie rzeczy.
- 01:19:33 No to, wie pan, to już było u nas robione, no, była telewizja przecież...
- 01:19:37 No...
- 01:19:38 Cały "Bank 440" to u nas w mieście były.
- 01:19:42 To jeszcze lepiej, to jest nawet pomysł.
- 01:19:44 Niech pan popatrzy: "Czy państwo pamiętają to miasteczko z naszego programu sprzed roku?
- 01:19:49 Popatrzmy, jak wygląda obecnie, jak dzisiaj zaowocowały wczorajsze inicjatywy."
- 01:19:54 No jak? Co pan na to?
- 01:19:55 Ale to... to niby, że bym ja to miał robić?
- 01:19:59 Co panu szkodzi spróbować?
- 01:20:01 Na początek to będą małe reportaże, nieduże materiały, taśmę panu damy.
- 01:20:07 Kamerę pan ma? Szesnastkę?
- 01:20:09 No... mam.
- 01:20:12 No, jak pan skończy z Jurgą, niech pan do mnie wpadnie, dobra?
- 01:20:16 (dźwięki pochodzące z różnych materiałów filmowych)
- 01:20:20 Pani Tereso!
- 01:20:21 Jest materiał?
- 01:20:22 Tak.
- 01:20:23 Jestem wieczorem.
- 01:20:24 Dobra.
- 01:20:30 (odgłos kroków, później zamykanych drzwi)
- 01:20:43 Bardzo dobrze. Bardzo dobrze, panie Filipie.
- 01:20:48 Wszystko sam pan zrobił?
- 01:20:50 Tak, sam.
- 01:20:51 Wszystko sam pan wymyślił?
- 01:20:52 A żona nic nie pomogła?
- 01:20:54 Nie, sam.
- 01:20:56 Tak, ale z tą wycieczką, to pan przesadził.
- 01:21:01 Pijacy a Oświęcim... za mocno.
- 01:21:06 "Ochotników" wezmę, ale później, za to teraz biorę o karle.
- 01:21:11 Tak? Tylko, że to jest taka sprawa, że właśnie dyrektor nie bardzo nam pozwolił wyświetlać tego.
- 01:21:18 No, ale przecież to nie jest o waszym zakładzie, ani o tym człowieku.
- 01:21:22 To jest szersza sprawa.
- 01:21:23 No, tak.
- 01:21:25 No to co? Brać, czy nie?
- 01:21:28 Brać.
- 01:21:31 Dobrze, a z Kędzierskim będzie pan kombinował?
- 01:21:35 [off: Kędzierski] Więc jak, bierze pan, czy nie? Łącz, ja cały czas czekam, łącz.
- 01:21:40 Tylko, wie pan, tak naprawdę, to...
- 01:21:42 to one ten bank odnowili tylko z przodu, a z tyłu zostało po staremu.
- 01:21:47 Kochany, tu są taśmy. Niech je pan weźmie i nakręci na nich, co pan chce.
- 01:21:56 Ja natomiast z tego wymontuję to, co mi będzie potrzebne, z góry uprzedzam.
- 01:22:02 Panu się to wydaje cyniczne?
- 01:22:03 Nie, no. To jest cyniczne.
- 01:22:09 Piwowski, wie pan, kiedyś żartem w wywiadzie mówił, że pracuje w usługach.
- 01:22:13 I tak to u nas jest, rzeczywiście.
- 01:22:15 [do słuchawki] To go szukaj.
- 01:22:17 (odgłos pukania do drzwi)
- 01:22:21 Dzień dobry.
- 01:22:23 Cześć.
- 01:22:24 Cześć.
- 01:22:25 Kochany, dwadzieścia pięć minut, dobrze?
- 01:22:27 No bardzo proszę.
- 01:22:31 Niepoważny facet. Pan go zna?
- 01:22:33 Tak, wariat taki.
- 01:22:35 Na festiwalu to taśmami rzucał.
- 01:22:38 Szajbus go nazywają.
- 01:22:40 A pan co, może chce być artystą?
- 01:22:43 Nie, chyba nie.
- 01:22:45 No i chwała Bogu.
- 01:22:48 (odgłos wykręcania numeru na tarczy telefonu)
- 01:22:53 Ania? Tu Filip mówi. Można się spotkać z tobą? Już po wszystkim jestem.
- 01:23:01 O, szkoda.
- 01:23:03 A będę mógł zadzwonić jeszcze kiedyś?
- 01:23:05 Dobrze.
- 01:23:08 ♪ (muzyka: nostalgiczna) ♪
- 01:23:34 (odgłos zamykanych drzwi)
- 01:23:40 Cześć.
- 01:23:41 Cześć.
- 01:23:45 Cześć.
- 01:23:46 Cześć.
- 01:23:47 Gdzie mała?
- 01:23:48 U mamy, zawiozłam ją wczoraj.
- 01:23:57 Słuchaj, o co chodzi?
- 01:24:00 O nic. Przywiozłeś może jakiś prezent?
- 01:24:03 Powiesz mi, o co chodzi?
- 01:24:06 O nic, przecież mówię.
- 01:24:09 Jak to, o nic?
- 01:24:12 Jadę mieszkać do mamy.
- 01:24:16 Gdzie jest dziecko?
- 01:24:18 Które?
- 01:24:19 Ile, do cholery, mamy dzieci? No, ile?
- 01:24:22 A kiedy ostatni raz spałeś ze mną?
- 01:24:24 Pół roku temu!
- 01:24:25 Pięć miesięcy. Jestem w piątym miesiącu.
- 01:24:29 Zawołać go?
- 01:24:30 Nie, nie trzeba.
- 01:24:31 Kogo?
- 01:24:33 Znajomy nas przeprowadza.
- 01:24:35 No tak, chłop. O to chodzi.
- 01:24:38 Nie, nie o to.
- 01:24:43 (odgłos rozsypujących się z siatki przedmiotów)
- 01:24:52 No i co? Popsułeś jej zabawki.
- 01:24:57 Ale czemu teraz? No, czemu? Kiedy mi wreszcie zaczyna iść.
- 01:25:03 Kiedy wiem, o co chodzi w tym życiu zasranym.
- 01:25:07 Kiedy wiem, po co żyć w ogóle.
- 01:25:10 Przecież ja to dla was wszystko chciałem zrobić.
- 01:25:13 No, czemu teraz?
- 01:25:17 Bo mnie o co innego chodzi.
- 01:25:18 O co?
- 01:25:20 O to, co tobie na samym początku też chodziło.
- 01:25:23 Po prostu, o odrobinę spokoju.
- 01:25:27 Gówno ci chodzi o spokój!
- 01:25:28 Nie kochasz mnie!
- 01:25:30 (westchnienie) Tak byłoby najprościej.
- 01:25:37 Coś ty zrobił?
- 01:25:40 Idź stąd.
- 01:25:42 No, już!
- 01:25:43 (trzaśniecie drzwiami)
- 01:26:01 (chórem) Sto lat, sto lat, niech żyje, żyje nam...
- 01:26:06 Co jest?
- 01:26:08 ...niech żyje nam.
- 01:26:12 (oklaski)
- 01:26:14 Pański film pod tytułem "Pracownik" idzie w najbliższą sobotę w telewizji. Pozdrawiam. Jurga.
- 01:26:26 A widzisz? Mówiłem, że będzie dobrze?
- 01:26:30 Ta, lepiej będzie, Stasiu.
- 01:26:33 Specjalnie teraz dla nich robię, wiesz? Taśmę mi dali.
- 01:26:35 A co? Co, co?
- 01:26:37 No, najpierw, co nam zostało po tym banku.
- 01:26:41 Popatrz. Śliczna jest.
- 01:26:46 Przede wszystkim wiesz co to jest? Transfokator.
- 01:26:49 Odzuj tak rączkę, zaraz zobaczysz.
- 01:26:55 O, tak, na obiektyw sobie osłonkę, tak...
- 01:26:59 Ile ona kosztuje?
- 01:27:01 O coś szesnaście tysięcy, bracie.
- 01:27:03 Kurczę, kapitalna.
- 01:27:07 O, transfokatorkiem sobie tak...
- 01:27:11 Zawodowcy, człowieku.
- 01:27:13 (warkot silnika Nysy)
- 01:27:14 Patrz, Nyskę, Nyskę masz.
- 01:27:14 Piotrek! Jedź, Piotruś, jedź, jedź, jedź, jedź...
- 01:27:19 Dobra!
- 01:27:27 Patrz, już ile? Trzy miesiące, jak Piotrek wyjechał, nie?
- 01:27:32 Trzy.
- 01:27:34 No, bierzemy się.
- 01:27:40 Cholera, żeby nas tylko nie pogonił ktoś tutaj.
- 01:27:43 (odgłos pracy kamery)
- 01:27:51 Prowadź mnie, prowadź!
- 01:27:55 Uwaga!
- 01:28:16 Pięknie pociągnąłeś, pięknie, no.
- 01:28:18 (odgłos nakręcania kamery)
- 01:28:19 Ale tu jest...
- 01:28:23 Popatrz, tutaj jest daleko, a tu blisko.
- 01:28:30 I żeby to się montowało, to trzeba to wyciąć, o.
- 01:28:35 Ale śmieszna ta twoja mała jest, wiesz?
- 01:28:39 Irenka...
- 01:28:45 ♪ (muzyka: smutna, refleksyjna) ♪
- 01:28:50 Jak będziesz robił, to musisz pamiętać, jak osoba jest daleko, a potem blisko,
- 01:28:58 to musi być w tym samym kierunku.
- 01:29:00 Rozumiesz?
- 01:29:02 Tak.
- 01:29:11 Uwaga, zaczyna się, leję.
- 01:29:14 [Jurga, z telewizora] Chciałem państwu przedstawić film pana Mosza z Wielic.
- 01:29:18 Jak mi autor powiedział, klub swój założył własnymi siłami, dzięki pomocy Rady Zakładowej i dyrekcji.
- 01:29:28 Chciałbym poprosić o projekcję filmu.
- 01:29:34 [monolog pana Wawrzyńca z telewizora]
- 01:29:36 Więc minęło już dwadzieścia sześć lat od chwili rozpoczęcia mojej pracy.
- 01:29:44 I tak się składa, że lubię tę pracę.
- 01:29:49 Ani jeden raz nie spóźniłem się do pracy, ani jednego dnia w ciągu tych lat nie opuściłem.
- 01:29:58 No, początkowo było ciężko.
- 01:30:01 No, pierwsza pensja, pamiętam, to była pięćset złotych,
- 01:30:05 ale później wyskoczyłem na siedemset dwadzieścia złotych.
- 01:30:10 No, teraz już jest dobrze.
- 01:30:12 Ostatnio dostałem bardzo wysoki awans.
- 01:30:16 Od razu czterysta złotych.
- 01:30:18 Widzać z tego, że mnie cenią.
- 01:30:23 No, w niedzielę, to zawsze sobie dłużej pośpimy,
- 01:30:27 później żona przygotuje obiad, gramy sobie w remika,
- 01:30:33 czasem wychodzimy do kawiarni.
- 01:30:37 Żona lubi słodycze, to sobie weźmie galaretkę.
- 01:30:40 Ja tam na słodycze nie bardzo, ale jakoś tak sobie pogadamy troszeczkę...
- 01:30:53 A ludzie jakoś nas polubili.
- 01:30:57 Ciekawe, bo przecież nie jesteśmy stąd...
- 01:30:59 Panie Filipie, może pan wyjdzie do męża?
- 01:31:02 Tak, oczywiście.
- 01:31:04 [ciąg dalszy monologu] Tyle lat minęło, to już tak się czujemy jak w jednej rodzinie.
- 01:31:10 Panie Janie, co się stało?
- 01:31:15 Pięknie zrobiłeś to, Filipie. Bardzo pięknie.
- 01:31:21 Zdenerwowałem się, wyszedłem...
- 01:31:28 (oklaski)
- 01:31:33 Nie, no, ja muszę głośno powiedzieć teraz, bo nie wiecie, że to jest dopiero początek
- 01:31:38 i jak zobaczycie w niedzielę reportaż, jaki Filip zrobił, to się zdziwicie.
- 01:31:43 I o cegielni też zrobiliśmy, też się zdziwicie.
- 01:31:45 Wszystko wywalił, jak jest naprawdę, pokazał wszystko i pana Wawrzyńca zdrowie też chciałbym wy...
- 01:31:54 A czemu to żona cię, synku, opuściła?
- 01:31:57 Teraz przecież jesteś taki sławny.
- 01:32:01 Nie wiem. Może miała rację. Tak widocznie musiało być.
- 01:32:08 A telewizor wzięła?
- 01:32:09 Nie.
- 01:32:11 Wróci, na pewno wróci.
- 01:32:14 (Witek śpiewa piosenkę z "Czterech pancernych")
- 01:32:15 "Do domu wró..."
- 01:32:16 No, śpiewaj Filip, śpiewaj.
- 01:32:18 "...cimy, tylko zwyciężymy, a to ważna gra".
- 01:32:28 O, bramo, w niedzielę będziesz w telewizji.
- 01:32:35 Filip, jaki ty jesteś mądry. Jezu, jaki ty jesteś mądry.
- 01:32:41 Ja?
- 01:32:43 No, popatrz się, pół roku temu nie miałeś nic, niczym byłeś.
- 01:32:47 Teraz wszystko masz, filmy robisz, wolny jesteś.
- 01:32:53 Jak... jak wolny?
- 01:32:55 No, że jesteś sam. Pozbyłeś się Irki, dziecka...
- 01:33:01 Filip... Jaki ty jesteś mądry.
- 01:33:07 Popatrz pan, panie, jakie oni teraz w tej telewizji kawałki puszczają.
- 01:33:11 A... a przecież "Bank 440" to też telewizja, nie?
- 01:33:15 Taka moda, pewnie.
- 01:33:17 Filip! Oglądałyśmy wszystkie.
- 01:33:21 Kryśki mama tam mieszka, mało na serce nie umarła.
- 01:33:25 Masz! Z serem!
- 01:33:26 Dziękuję bardzo.
- 01:33:28 (dźwięk klaksonu)
- 01:33:44 Tak, jak mówiliśmy, panie Mosz, mamy kłopoty.
- 01:33:49 Kto?
- 01:33:50 Pan jeszcze będzie, panie dyrektorze?
- 01:33:53 Za pół godziny.
- 01:33:54 No.
- 01:34:00 (trzaśnięcie drzwiczek)
- 01:34:04 Stasiu, zaczekasz na mnie?
- 01:34:09 Całe życie.
- 01:34:16 Będzie musiał odejść.
- 01:34:19 Kto?
- 01:34:20 Osuch.
- 01:34:22 Co?
- 01:34:23 A kto odpowiada za pracę kulturalną, za to, co pan robi?
- 01:34:25 Rada Zakładowa. Osuch.
- 01:34:28 Jezus Maria.
- 01:34:30 Nie będziemy robić gwałtownych ruchów.
- 01:34:33 Nie wybierze się go w następnych wyborach i tyle.
- 01:34:36 Przejdzie wcześniej na emeryturę.
- 01:34:39 Za Wawrzyńca, czy za bramę?
- 01:34:40 Proszę?
- 01:34:42 Za reportaż.
- 01:34:43 No, za reportaż, oczywiście.
- 01:34:45 Choć Wawrzyniec też...
- 01:34:47 Panie dyrektorze, ale może tak byście mnie pozwolili odpowiadać za to, co ja robię, co?
- 01:34:51 Nie.
- 01:34:52 Nie?
- 01:34:52 Pan jest młody, pan mógł się pomylić.
- 01:34:55 Ale ja się nie pomyliłem.
- 01:34:57 Panie dyrektorze, ja chciałem tak zrobić, bo tak jest.
- 01:35:01 No, przejedzie się pan?
- 01:35:04 Gdzie?
- 01:35:05 Kawałek.
- 01:35:07 (odgłos uruchamianego silnika samochodu)
- 01:35:18 No i po co pan mnie przywiózł tutaj, dyrektorze?
- 01:35:20 Widoczki pooglądać?
- 01:35:25 Osucha pan wyrzuca, uczciwego człowieka.
- 01:35:28 I za co?
- 01:35:30 Za moje filmy go pan wyrzuca.
- 01:35:32 Ale budynków od tyłu to pan nie potynkował.
- 01:35:34 Że ludzie w gnoju żyją jak żyli, to pana nic nie obchodzi, byleby z przodu pięknie wyglądało!
- 01:35:39 Wycieczki z chlaniem wódki albo żeby Framerów zaprosić to pan jest pierwszy,
- 01:35:42 ale zrobić coś, żeby taki Wawrzyniec miał większe marzenia
- 01:35:45 niż galaretkę sobie z żoną w niedzielę zjeść, to nie!
- 01:35:48 Niech pan nie krzyczy.
- 01:35:48 Ja chcę krzyczeć. Głośno. I będę.
- 01:35:51 No, proszę, niech pan krzyczy, słucham.
- 01:35:57 (w tle świergot ptaków)
- 01:36:04 Osucha pan wyrzuca.
- 01:36:06 To jest dużo poważniejsza sprawa niż pan myśli.
- 01:36:10 Osuch i tak by odszedł na emeryturę.
- 01:36:14 Ale kierownik gospodarki komunalnej będzie musiał odejść i architekt też.
- 01:36:20 Widzi pan, te pieniądze, które dostaliśmy z województwa na tą audycję,
- 01:36:25 na ten bank telewizyjny potrzebne akurat były na inne cele niż na... na remonty budynków.
- 01:36:30 Trzeba było przebudować rzeźnię, no i przebudowaliśmy.
- 01:36:34 Potrzebne było przedszkole - zaczęliśmy.
- 01:36:38 A teraz, przez ten pański film, trzeba będzie przerwać całą robotę.
- 01:36:43 No, niestety, jest tak, że na co innego chcą nam dać, a nam jest potrzebne na co innego.
- 01:36:48 A bywa też i tak, że głośno o tym mówić nie można.
- 01:36:52 Może.
- 01:36:53 Na pewno.
- 01:36:55 Tak, jak się ułożyło, życie społeczne nie zawsze może być jawne, publiczne.
- 01:37:01 Widzi pan, trzeba bardzo uważać, jak się zabiera głos, żeby czegoś... żeby czegoś nie zepsuć.
- 01:37:09 Trzeba dużo wiedzieć.
- 01:37:10 No, ale ja chciałbym wiedzieć.
- 01:37:12 Ludzie powinni wiedzieć, wszyscy.
- 01:37:15 Nie. Nie wszyscy do tego dorośli.
- 01:37:19 No i koło się zamyka.
- 01:37:22 (szum płynącej wody)
- 01:37:23 Ja robię doktorat z ekonomii, musiałem poznać prawo, dwa języki, socjologię.
- 01:37:31 Tak, trzeba dużo wiedzieć.
- 01:37:33 A co pan przygotował dla nich nowego? Dla telewizji?
- 01:37:37 O cegielni. Chyba dobrze wyszło.
- 01:37:39 O, Jezus!
- 01:37:40 No, dyrektorze, no przecież oni od pół roku nie zrobili ani jednej cegły.
- 01:37:43 No to ja panu powiem, jak to jest.
- 01:37:46 Bo to jest mała cegielnia i nie opłaci się sprowadzać surowca z daleka, a miejscowy się wyczerpał.
- 01:37:51 Pozostały etaty.
- 01:37:53 I na tych etatach ludzie oczyszczają miasto, wywożą śnieg.
- 01:37:57 No, to ja akurat wiem.
- 01:37:59 Tylko tego pan nie mówi, że tę cegielnię uruchomili dwa lata temu.
- 01:38:02 To po co?
- 01:38:04 (śpiew ptaków w tle)
- 01:38:07 Panie Filipie.
- 01:38:14 Niech pan... niech pan patrzy.
- 01:38:18 Niby nic, a jaki świat jest piękny.
- 01:38:23 Ludzie żyją, kochają się i to czasem warto zobaczyć.
- 01:38:30 A u pana to wszystko jakieś szare, smutne...
- 01:38:37 (śpiew ptaków)
- 01:38:41 No, tak, życie przyrody może być publiczne.
- 01:38:47 (odległe bicie dzwonów)
- 01:38:49 Może.
- 01:38:53 (odgłos nadjeżdżającego samochodu)
- 01:38:58 (trzaśnięcie drzwiczkami samochodu)
- 01:39:01 Jest Witek?
- 01:39:01 Nie ma. Kierownik tylko sam siedzi.
- 01:39:22 Mam kawę dziś. Dobra. Chcesz?
- 01:39:31 Proszę.
- 01:39:35 Stasiu...
- 01:39:38 Co ja mam ci powiedzieć?
- 01:39:42 Nic nie mów. Ja... ja wiem, co czujesz, wiem, że ci jest przykro.
- 01:39:46 Mógłbym powiedzieć, żebyś się nie przejmował, że to nie twoja wina, ale nie powiem ci, bo...
- 01:39:52 bo jest ważniejsza sprawa w tym wszystkim.
- 01:39:56 Widzisz, musisz wiedzieć, że takie rzeczy będą ci się teraz często przydarzać,
- 01:40:00 a ty musisz naprzód iść.
- 01:40:03 Jak czujesz, że masz rację, to... to wszystko inne jest nieważne.
- 01:40:07 Przecież nie będziesz nigdy wiedział komu pomagasz, kto to wykorzysta, przeciwko komu pracujesz.
- 01:40:13 Tak jak teraz nie wiedziałeś.
- 01:40:15 Komuś pomożesz, kogoś skrzywdzisz.
- 01:40:19 Jesteś wrażliwy, to ci będzie ciężko, ale musisz tak robić cały czas, jak czujesz.
- 01:40:25 Coś, co się w tobie obudziło dobrego...
- 01:40:30 Trzymaj się tego.
- 01:40:32 Widzisz, ja cię bardzo polubiłem i dumny jestem z ciebie.
- 01:40:39 Filip! Nie... Myśmy wszyscy uwierzyli w ciebie.
- 01:40:46 Mnie nie pomożesz już, nie możesz.
- 01:40:52 No to nie myśl o tym.
- 01:40:57 (ciężkie westchnienie)
- 01:41:00 O, Witek. Szukałeś go.
- 01:41:02 Witek! Poczekaj!
- 01:41:08 (szybkie kroki po schodach)
- 01:41:13 Gdzie... gdzie jest taśma?
- 01:41:15 Ta nowa. O cegielni dla telewizji. Naświetlona.
- 01:41:18 No, jak kazałeś, na dworcu, mam kwit jeszcze.
- 01:41:20 O której pociąg?
- 01:41:22 Piętnasta trzydzieści.
- 01:41:23 Ojej!
- 01:41:24 Biegiem!
- 01:41:28 Halo, dokąd? Przez łańcuch?
- 01:41:31 To to.
- 01:41:32 No, ale musi pan podpisać rezygnację z przesyłki.
- 01:41:35 Ten, który nadał.
- 01:41:37 Podpisuj, no, podpisuj.
- 01:41:43 (szelest papierowego opakowania)
- 01:41:46 Co ci dyrektor powiedział?
- 01:41:49 Nic.
- 01:41:56 (szelest papieru)
- 01:42:07 Zaświetlisz.
- 01:42:09 Filip!
- 01:42:10 Zepsujesz!
- 01:42:15 No goń ją, no goń!
- 01:42:18 (w oddali odgłos odjeżdżającego pociągu)
- 01:42:20 No, zepsułeś!
- 01:42:37 Ty skurwysynu głupi, ty.
- 01:42:46 (czknięcie, potem kolejne)
- 01:42:55 (dźwięk dzwonka do drzwi)
- 01:43:05 Butelkę zapomniał pan wystawić.
- 01:43:08 Już.
- 01:43:17 (odgłos wylewanego z butelki mleka)
- 01:43:26 Co dzisiaj jest?
- 01:43:27 Niedziela, proszę pana.
- 01:43:31 (odgłos zamykanych drzwi)
- 01:43:48 (pojedynczy dźwięk akordeonu)
- 01:44:04 (zza okna głosy dzieci)
- 01:44:34 (pstryknięcie zamykanej pokrywy kamery)
- 01:45:18 (odgłos pracy kamery)
- 01:45:25 Obudzi...
- 01:45:26 (chrząknięcie)
- 01:45:28 Obudziła się o czwartej rano.
- 01:45:31 Jadłem chleb.
- 01:45:34 To było rok... rok temu.
- 01:45:37 Bardzo musiało ją boleć.
- 01:45:39 Cała była mokra.
- 01:45:42 Niosłem ją prawie całą drogę.
- 01:45:45 Ciężko nam było iść.
- 01:45:48 W szpitalu już ją zostawiłem.
- 01:45:52 Ktoś krzyczał, bo rodziło się dziecko i bardzo się bała.
- 01:45:59 Potem chodziłem jeszcze pod szpitalem długo,
- 01:46:04 aż otworzyła okno i rozmawialiśmy,
- 01:46:08 ale tylko chwilkę.
- 01:46:11 Rano kupiłem wódkę i poszedłem do pra...
- 01:46:16 (odgłos pracy kamery)
- 01:46:19 ♪ (muzyka: refleksyjna) ♪
Amator to jedno z
ważniejszych dzieł Krzysztofa Kieślowskiego, wpisujące się w nurt kina
moralnego niepokoju, którego twórcy, w
drugiej połowie lat 70., starali się zwracać uwagę na najbardziej palące
problemy społeczne.
Akcja filmu rozgrywa się w prowincjonalnym, podkrakowskim
miasteczku. Filip Mosz, zaopatrzeniowiec lokalnego zakładu przemysłowego (w tej
roli Jerzy Stuhr), czekając na narodziny pierwszego dziecka kupuje prostą
kamerę filmową. Chce za jej pomocą dokumentować życie swojej powiększającej się
właśnie rodziny. O nabytku dowiaduje się wkrótce kierownictwo zakładu, a Filip
zostaje poproszony o przygotowanie filmowej relacji z jubileuszu 25-lecia
placówki. Od tego czasu jego spokojne dotąd życie zaczyna nabierać tempa – film
zostaje wysłany na konkurs i zdobywa nagrodę, Filip staje na czele zakładowego
amatorskiego klubu filmowego i otrzymuje propozycję tworzenia reportaży dla
telewizji. Jednak kolejne realizacje, które w jego przekonaniu miały uczciwie
pokazywać prawdę o ludziach i lokalnych problemach, stają się źródłem wielu
kłopotów i nieporozumień. Również relacje z żoną stają się stopniowo coraz
bardziej napięte. Filmowiec-amator musi stanąć twarzą w twarz z problemami,
jakie rodzi społeczne zaangażowanie i zmierzyć się z kwestią odpowiedzialności
dokumentalisty za bohaterów swoich filmów.
Amator został obsypany nagrodami: otrzymał Grand Prix
w Gdyni, Złoty medal oraz nagrodę FIPRESCI na Międzynarodowym Festiwalu
Filmowym w Moskwie, laury podczas festiwali w Berlinie i Chicago. Nagroda
Jantara podczas koszalińskiego festiwalu „Młodzi i Film” została filmowi
przyznana za „podjęcie problematyki szczególnie ważnej w zakresie ideowego,
moralnego i intelektualnego dojrzewania młodego pokolenia. Jury uznało, że film
ten najpełniej stawia problem wyborów życiowych, stwarzając płaszczyznę do
przemyśleń nad ideałem współczesnego młodego pokolenia”.
Krzysztof Kieślowski (1941–1996) był scenarzystą i
jednym z najwybitniejszych polskich reżyserów filmów dokumentalnych i
fabularnych. Ukończył Liceum Technik Teatralnych (1962). Studiował w Łódzkiej
Szkole Filmowej (1964–1968) – dyplom otrzymał w 1970 roku. Pracował jako
garderobiany w Teatrze Współczesnym, gdzie poznał wielu znanych aktorów
polskiej sceny, m.in. Tadeusza Łomnickiego, Aleksandra Bardiniego i Zbigniewa
Zapasiewicza. Po studiach, aż do 1983 roku, związany był z Wytwórnią Filmów
Dokumentalnych w Warszawie, gdzie zrealizował większość swoich filmów
dokumentalnych. Jego najwybitniejsze dzieła z tamtego okresu to Z punktu
widzenia nocnego portiera (1977), Szpital (1977), Siedem kobiet w
różnym wieku (1978) i Gadające głowy (1980). W fabule i pełnym
metrażu zadebiutował telewizyjnym Personelem (1975), podobnie jak
późniejszy Amator (1979), zaliczanym do nurtu kina moralnego niepokoju.
W 1988 roku nakręcił cykl filmowy Dekalog, w którego skład weszły Krótki
film o zabijaniu i Krótki film o miłości. Laureat wielu nagród,
dwukrotnie nominowany do Oscara (za scenariusz i reżyserię filmu Trzy
kolory. Czerwony) oraz trzykrotnie do Złotej Palmy (nagroda Festiwalu w
Cannes za Podwójne życie Weroniki i Krótki film o zabijaniu).
Został również odznaczony francuskim Orderem Sztuki i Literatury.
Filmoteka Szkolna proponuje, jak film można wykorzystać podczas zajęć z uczniami. Zachęcamy do odwiedzenia strony.
SKOMENTUJ
Dodaj komentarz.Poniżej znajduje się wtyczka systemu komentarzy DISQUS. Została ona napisana w html5, dlatego upewnij się czy Twój czytnik ekranu go wspiera. Oficjalnie wspierane przez DISQUS czytniki to VoiceOver i NVDA.
Przemieszczając się przyciskiem tab po kolejnych polach wtyczki, w 9 kroku (po pozycji udostępnij) możnesz wpisać treść komentarza. Jeśli jesteś już zalogowany zatwierdzić wysłanie Twojego komentarza możesz w kroku 10.
Jeśli nie jesteś zalogowany do systemu DISQUS możesz to zrobić w kroku 10. Możesz również logować się poprzez konta Facebook, Twitter lub Google+ w krokach kolejno 11, 12 i 13. W celu zarejestrowania nowego konta w DISQUS podaj swoje dane, w kroku 15 imię, 16 e-mail, 17 hasło. Zatwierdzić wysłanie komentarza można w kroku 18. comments powered by Disqus