Jan Peszek | Notacje
- 00:00:24 [Jan Peszek]: Przez fakt, że nie rozumiem mojego zajęcia jako zajęcia tożsamego z postacią,
- 00:00:30 pakuję się z całą otwartością w sytuacje zboczeńców, morderców,
- 00:00:37 czyli w sytuacje, których w życiu nie wykonuję, które mnie nie dotyczą, a jednocześnie płacą mi za to, nie za wiele, ale płacą
- 00:00:49 i przede wszystkim nie ponoszę żadnej odpowiedzialności karnej, prawnej za moje czyny na scenie.
- 00:00:57 Bardzo często jest tak, że ludzie mylą właśnie przekonujące kreacje aktorskie z prywatnymi aktorami.
- 00:01:08 Ja nie muszę molestować moich dzieci, żeby wiarygodnie zagrać ojca molestującego swoje dzieci.
- 00:01:18 Kiedyś miałem taka przygodę w Berlinie, kiedy znana psycholog podeszła do mnie po spektaklu "Uroczystość" w reżyserii Jarzyny,
- 00:01:29 patrzyła mi głęboko w oczy będąc przekonana, że zagrałem tak wiarygodnie tę postać, że ona nie ma wątpliwości, iż musiałem mieć tego typu doświadczenia.
- 00:01:43 [fragment spektaklu] "Zabierał mnie i Lindę do swojego gabinetu. Miało być uroczyście, więc zaciągał żaluzje i zapalał świece.
- 00:01:50 "Potem zdejmował koszulę i spodnie, nam kazał robić to samo, a potem kładł nas, na tej zielonej kozetce, która gdzieś zniknęła. I gwałcił".
- 00:02:01 [Jan Peszek]: W mojej rodzinie nigdy nie było aktorów.
- 00:02:07 Była taka legenda, mit raczej, że w moim dziadku,
- 00:02:13 który wówczas był w Stanach, kochała się w swojej młodości Rita Hayworth.
- 00:02:21 To o tym zaświadcza jeszcze ostatnia żyjąca ciotka i jest o tym bezwzględnie przekonana, więc,
- 00:02:27 jeśli jakiekolwiek satelitarne dalekie koneksje z aktorstwem, to poprzez panią Ritę.
- 00:02:34 Natomiast, nie, nigdy nie było tej tradycji, prawdę mówiąc byłem szykowany na dentystę.
- 00:02:40 Mając objąć po ojcu gabinet i bardzo wierną mu klientelę, pacjentów w podbeskidzkim Andrychowie.
- 00:02:52 I nawet klepałem mostki, znaczy, korony, wykonywałem jakieś pierwsze techniczne dentystyczne rzeczy.
- 00:03:03 Ojciec był przekonany, że jako pierworodny z sześciorga rodzeństwa przejmę ten interes.
- 00:03:10 No, ale jakoś tak się dziwnie złożyło, że nagle myknąłem jak okoń w zupełnie inną stronę.
- 00:03:17 [fragment spektaklu] "Ja wiem co powinienem, a tobie powiem, co ty masz robić"
- 00:03:21 "Kiedy doktor jest tutaj masz wykonywać jego polecenia, kiedy ja jestem - moje".
- 00:03:27 [Jan Peszek]: Spotkałem się z Bogusławem Schaefferem w 1963 roku i w tym roku został napisany scenariusz.
- 00:03:36 Ten dziwaczny tytuł "Scenariusz dla nieistniejącego, lecz możliwego aktora instrumentalnego" zrozumiałem po latach.
- 00:03:45 W 1974 Schaeffer wręczył mi ten tekst i powiedział "to jest tekst napisany z myślą o tobie" i gram go po dzień dzisiejszy.
- 00:03:55 Myślę, że to jest ponad 2 tysiące spektakli granych na całym świecie, w najważniejszych miejscach.
- 00:04:02 Kiedyś grając dla młodzieży, bo dla niej również grywam, jeśli jestem zaproszony,
- 00:04:07 jakiś mutacyjny głos chłopięcia, kiedy wisiałem głową na drabinie na dół, usiłując wydostać się z kleszczy drabiny,
- 00:04:17 krzyknął z sali "tata, daj se spokój!".
- 00:04:22 Przez moment zadałem sobie to pytanie "może rzeczywiści trzeba sobie dać już spokój", ale
- 00:04:30 próbując zrozumieć tego chłopca, zadałem sobie trud, że nie będę oczywiście wstawał teraz na nogi i pouczał, że to jest teatr i należy się właściwie zachowywać,
- 00:04:44 ponieważ widz ma prawo do każdej reakcji, postanowiłem dokończyć spektakl, aby przekonać tego jednego chłopaka.
- 00:04:56 Czyli co miałem zrobić? Miałem zejść bezwzględnie do precyzyjnego tematu, tak, żeby on te niezrozumiałe dla niego dywagacje Schaefferowskie,
- 00:05:09 żeby on choć trochę zrozumiał.
- 00:05:11 [fragment spektaklu] "Na co dzień spotykamy się z kłamstwem, któremu na imię autoreputacja"
- 00:05:17 [Jan Peszek]: Skończyło się to tak, że ta klasa przyszła po spektaklu i ten młody człowiek powiedział "to ja powiedziałem do pana 'Tata daj se spokój'".
- 00:05:29 Ja mówię "nie musisz mieć poczucia winy, ponieważ zmusiłeś mnie do autokontroli tak wysokiej, że to był jeden z lepszych spektakli".
- 00:05:42 Dla mnie kino jest jakąś zagadką, nie tylko dlatego, że ostatecznie o mnie decyduje się na stole montażowym,
- 00:05:50 ale przede wszystkim jednak wynika to z faktu, że ja nie mam bezpośredniego kontaktu z odbiorcą.
- 00:06:00 Pamiętam taki łabędzi śpiew, film no w określonych czasach robiony, był drugi film Glińskiego Roberta,
- 00:06:09 w którym była jakaś fantastyczna zabawa tymi konwencjami, jakieś dziesiątki scen pamiętam,
- 00:06:17 które dawały nam jakąś ogromną satysfakcję.
- 00:06:23 Ale kino jak powiadam, jest jakimś takim dziwnym medium, które nie do końca rozumiem.
- 00:06:36 Ja nie potrzebuję być utrwalony.
- 00:06:38 Ostatnią rzeczą , która by mnie interesowała jest przechodzenie do historii.
- 00:06:42 Ja jestem tu i teraz, w tym momencie, w kontakcie z żywym człowiekiem.
- 00:06:49 [fragment spektaklu] "Ja to podłoże znam, bo robię w nim łopatą od dziecka, będzie 30 lat. Kochałem i byłem kochany..."
- 00:07:02 [Jan Peszek]: Przy okazji produkcji Teatru Nowego w Łaźni, Bartosza Szydłowskiego, który miał taką niezwykła intuicję i potrzebę,
- 00:07:11 żeby przy okazji realizacji "Wejścia Smoka trailer" Mateusza Pakuły, gdzie on napisał z myślą o mnie i o moim synu tekst o micie Bruce'a Lee.
- 00:07:24 No i gdzie gram Bruce'a Lee, a mój syn Błażej gra mojego syna, Bruce'a Lee Kruka.
- 00:07:33 Przy tej okazji realizacji tego projektu wyjechaliśmy śladami Bruce'a Lee do Hongkongu i do klasztoru Shaolin.
- 00:07:44 No i tam od rana do nocy ćwiczyliśmy w różnych miejscach te systemy walki.
- 00:07:50 Ta przygoda na przykład, ten ruch dał mi z kolei możliwość, dał nam z kolei możliwość
- 00:07:56 w nieco odmiennych warunkach, pozarodzinnych zbadania relacji Ojciec-Syn, czasami w ekstremalnych sytuacjach,
- 00:08:06 kiedy ja już np. kompletnie nie wytrzymywałem fizycznie w upale.
- 00:08:11 Więc te więzi jakoś szalenie konstytuują i pozwalają jakby w rodzinie, która ma dla mnie jakiś podstawowy absolutnie sens,
- 00:08:24 utrzymać status przyjaźni, która w moim przekonaniu ma przynajmniej jedną cechę, czy powinna mieć jedną cechę.
- 00:08:33 Bezgraniczne zaufanie.
- 00:08:35 [fragment spektaklu] - 'A ty nie jesteś córką Pana?" - "Nie"
- 00:08:41 "A czyja jesteś?"
- 00:08:43 "Moja!"
- 00:08:45 "Ile ma lat?"
- 00:08:46 "16!"
- 00:08:48 "Widziałem dużo brzydsze dziewczyny".
- 00:08:52 [Jan Peszek]: Jestem bardzo silnie związany z moimi dziećmi, zarówno córką Marią, jak i synem Błażejem.
- 00:08:59 Oczywiście w poczuciu nie wtrącania się w ich życie, w którym żyją i mają te swoje bastiony.
- 00:09:11 Ja mam swój.
- 00:09:13 [fragment przedstawienia] "Ale wróćmy do tej wiosny. Bardzo chciałbym, żeby wiosna przyszła".
- 00:09:22 [Jan Peszek]: Świat Gombrowicza jakoś niezwykle zetknął się np.: z Jerzym Grzegorzewskim, u którego miałem wielką radość i szczęście zagrać "Henryka",
- 00:09:31 co wcale nie było postanowione.
- 00:09:35 Na pierwszej próbie czytaliśmy w innej obsadzie, mało kto o tym wie.
- 00:09:39 "Ojca" ja czytałem, z racji wieku itd., a "Henryka" czytał Zbyszek Zamachowski.
- 00:09:50 Rejestrowałem, już wtedy dość dobrze znaliśmy się z panem Jerzym i rejestrowałem jego jakieś wiercenie się wewnętrzne,
- 00:09:59 wychodził, często wracał, nie był zadowolony z tego układu i na drugi dzień bodajże,
- 00:10:05 przyszedł z propozycją zamiany, żebym ja przeczytał "Henryka", a Zbyszek "Ojca" i nagle,
- 00:10:14 pamiętam taką jego niesamowicie spontaniczną reakcję, że chyba "taktaktaktak" "tototo",
- 00:10:20 że nagle okazuje się, ja nie znam "Ślubu" w którym byłoby na odwrót, że aktor grający syna
- 00:10:26 jest starszy od ojca, który jest młodszy.
- 00:10:28 No, ale przecież tam jest zapisana śmiertelna logika u Gombrowicza - rodzice są ze snu, z przypomnienia, z refleksji Henryka,
- 00:10:39 więc pamięta ich takich i to moim zdaniem fantastycznie zadziałało.
Momentem przełomowym w karierze Peszka było otrzymanie w 1974 roku z rąk Bogusława Schaeffera scenariusza Dla nieistniejącego, lecz możliwego aktora instrumentalnego – monodramu, który zagrał ponad 2000 razy na całym świecie. Utwór został napisany specjalnie z myślą o nim. Jan Peszek przytacza anegdotę o jednym ze spektakli i reakcji młodego widza, tym samym dając dowód , jak bardzo wnikliwym, krytycznym i wymagającym od siebie jest aktorem. Bardzo świadomie buduje siebie jako aktora, a także swoją karierę. Bardziej identyfikuje się z teatrem niż z kinem, które jest dla niego zagadką i w którym brakuje mu kontaktu z odbiorcą, a także współdecydowania o sobie.
Z podobną świadomością opowiada o swojej relacji z własnymi dziećmi – Błażejem i Marią, którzy poszli w ślady ojca i zostali aktorami. Z obojgiem występował na scenie, a z synem w krakowskiej Łaźni zrealizował spektakl Wejście smoka. Trailer w reżyserii Bartosza Szydłowskiego. Ta realizacja była dla nich nie tylko badaniem relacji Bruce'a Lee i jego syna, Bruce'a Lee, ale także ich stosunku do siebie. Była to dla nich podróż wewnątrz siebie i podróż dosłowna – pobyt w Honkongu i klasztorze Shaolin, gdzie zgłębiali filozofię chińskich sztuk walki.
Osobny wątek w rozmowie Jan Peszek poświęca współpracy z Jerzym Grzegorzewskim, z którym pracował przy Ślubie Witolda Gombrowicza. Wspomina sposób pracy reżysera, jego odwagę we wdrażaniu pomysłów inscenizacyjnych i instynkt reżyserski.
Jan Peszek (ur. 1944 w Szreńsku) – aktor teatralny i filmowy, reżyser teatralny. Absolwent krakowskiej Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej, do której powrócił jako pedagog. Związany z Teatrem Polskim we Wrocławiu, łódzkim Teatrem Nowym i Teatrem im. S. Jaracza , krakowskim Starym Teatrem, a także z Teatrem Narodowym i warszawskim Teatrem Polonia. Współpracował z takimi reżyserami jak Andrzej Wajda, Kazimierz Kutz czy Jerzy Skolimowski (na deskach teatru zaś m.in. z Krystianem Lupą, Grzegorzem Jarzyną, Mariuszem Trelińskim, Jerzym Krasowskim). W 2005 roku otrzymał Polską Nagrodę Filmową Złoty Orzeł za film Ubu król; wcześniej wielokrotnie przyznawano mu nagrody teatralne (np. nagrodę im. Zelwerowicza w 1987 roku, czy nagrodę na 22. Festiwalu Polskich Sztuk Współczesnych we Wrocławiu za rolę w Transatlantyku, reż. Mikołaj Grabowski). Jako reżyser zrealizował kilkanaście przedstawień, w tym Wrońca Dukaja dla wrocławskiego Teatru Lalek. Prywatnie ojciec piosenkarki Marii i aktora, Błażeja.
SKOMENTUJ
Dodaj komentarz.Poniżej znajduje się wtyczka systemu komentarzy DISQUS. Została ona napisana w html5, dlatego upewnij się czy Twój czytnik ekranu go wspiera. Oficjalnie wspierane przez DISQUS czytniki to VoiceOver i NVDA.
Przemieszczając się przyciskiem tab po kolejnych polach wtyczki, w 9 kroku (po pozycji udostępnij) możnesz wpisać treść komentarza. Jeśli jesteś już zalogowany zatwierdzić wysłanie Twojego komentarza możesz w kroku 10.
Jeśli nie jesteś zalogowany do systemu DISQUS możesz to zrobić w kroku 10. Możesz również logować się poprzez konta Facebook, Twitter lub Google+ w krokach kolejno 11, 12 i 13. W celu zarejestrowania nowego konta w DISQUS podaj swoje dane, w kroku 15 imię, 16 e-mail, 17 hasło. Zatwierdzić wysłanie komentarza można w kroku 18. comments powered by Disqus